Po długim czasie Ichigo i Nel docierają do domu. Śledzący ich Gamma schował się w bezpiecznym miejscu i obserwował. Kiedy Ichigo i Nel weszli do domu, zobaczyli że Kon w ciele Ichigo leży na kanapie i ogląda telewizję. W pewnym momencie Kon spojrzał na Ichigo i Nel.
- O! Już wróciliście. - powiedział Kon. Po czym spojrzał na Ichigo opierającego się o Nel. - Co ci się stało Ichigo? - zapytał.
Ichigo i Nel spojrzeli na siebie po czym na Kona, następnie Ichigo odpowiedział. - Miałem bliskie spotkanie z Espadą. Nieźle oberwałem, aż mi się ta przeklęta rana na plecach odezwała.
Kon zrobił wielkie oczy.
- Naprawdę?! Oj ty biedaku. Ta rana naprawdę jest uciążliwa. Trzeba się jej jakoś
pozbyć. - powiedział Kon.
- Właśnie chcę się jej pozbyć, ale jest jeden mały problem. Nie wiem jak to zrobić. Zwykłe metody nie działają. - wtrącił Ichigo.
Kon zrobił zdziwioną minę. - Jak to? Przecież to rana, a każda rana się goi. - dodał Kon.
- Mnie też to dziwi. - wtrąciła Nel.
- Przez tą ranę nie mogę za bardzo walczyć. - dodał Ichigo.
- Więc co robimy? - spytał Kon. Ichigo chwilę się zastanowił po czym odpowiedział.
- Kon posłuchaj, będziesz w stanie wytrzymać jeszcze przez parę dni w moim ciele. Będę chciał poleżeć i spróbować jakoś zagoić tą ranę.
- Ok. W sumie nie mam nic do roboty, więc czemu nie. - powiedział Kon.
Ichigo uśmiechnął się. - Dziękuję ci Kon.
- Po za tym, musimy być czujni i gotowi, bo zagrożenie kryje się za każdym rogiem. - wtrąciła Nel.
- Co racja, to racja. - dodał Kon.
- Dobra, w takim razie Nel pomóż mi dojść do pokoju. Musimy zacząć leczyć tą ranę. Im wcześniej zaczniemy tym lepiej. - powiedział Ichigo.
- Dobrze Ichigo. - odpowiedziała z uśmiechem Nel. Po tych słowach oboje ruszyli w kierunku schodów. Ichigo dalej był podtrzymywany przez Nel. Kiedy powolnym krokiem wchodzili po schodach zatrzymał ich Kon.
- Czekajcie, a co ja mam robić? - spytał.
- Po prostu rób to co robiłeś, w razie czego poprosimy cię o pomoc. - odpowiedziała Nel.
- Ok. To jakby co, to będę na dole. - powiedział Kon, po czym wrócił do oglądania telewizji.
Po tym jak Ichigo i Nel dotarli do pokoju. Ichigo z pomocą Nel dotarł do łóżka i z trudem położył się na brzuch. Natomiast Nel usiadła na jego biodrach i zaczęła go delikatnie masować, przed tym odstawiając katany na bok.
- No jak Ichigo, czy tak jest dobrze? - spytała się Nel.
- Tak, jak na razie jest w porządku. - odpowiedział z uśmiechem Ichigo.
- To dobrze. - wtrąciła Nel, również się uśmiechając. Masowała go przez dłuższą chwilę, po chwili powiedziała. - Już późno, musimy iść spać Ichigo. - nie usłyszała odpowiedzi - Ichigo? - ponownie powiedziała. Po czym spojrzała na niego i zauważyła, że zasnął. Nel się uśmiechnęła,
wstała i ucałowała go. - Dobranoc Ichigo.
Po tych słowach przykryła go i zeszła na dół. Kon nadal oglądał telewizję.
- Kon, czas iść już spać. Jeśli nie będziesz spał, to bądź cicho bo Ichigo zasnął.
Ja też będę szła spać. - powiedziała Nel.
- Dobrze. Jak skończę oglądać film, to też pójdę spać. - odpowiedział Kon.
- Ok. To ja idę na górę, spać. Życzę ci dobrej nocy. - dodała Nel, po czym poszła na górę.
- Dobranoc. - odpowiedział Kon.
Po wejściu na górę Nel weszła do pokoju, w którym spał Ichigo. Jeszcze raz się uśmiechnęła,
po czym zgasiła światło i położyła się koło Ichigo. Po chwili zasnęła. Natomiast Kon skończył oglądać film, po czym coś zjadł i też poszedł spać gasząc za sobą światła. Kiedy w domu Ichigo nastała cisza Gamma dalej obserwował dom. Po pewnym czasie powiedział w myślach ,,Muszę powiedzieć o tym Panu. Co prawda będzie na mnie zły, ale to muszę mu powiedzieć.'' Po tych słowach udał się w kierunku kryjówki.
Kiedy Ichigo i Nel spali, Gamma dociera do kryjówki. Po wejściu do środka zauważa, że Alfa leży na tronie patrząc w sufit. Po chwili zauważa Gammę.
- GGGGRRRRR!!! Miałeś przecież pilnować Kurosakiego i Nel. - powiedział wkurzony Alfa.
- Wybacz, Panie. Wiem, że znowu sprzeciwiłem się twoim rozkazom, ale muszę ci przekazać wiadomość. - odpowiedział Gamma, kłaniając się.
Alfa usiadł, westchnął, po czym powiedział. - No dobrze, mów. Ale nie myśl, że ten wybryk ujdzie ci płazem.
- Rozumiem. No więc, ten Shinigami i Nel są już sami w domu. Ten Shinigami nie jest w stanie walczyć, bo ta rana na plecach daje mu się we znaki psując walkę. Śledząc go dowiedziałem się, że chce się pozbyć tej rany, bo tylko ta rana nie daje mu żyć. - dodał Gamma.
- Czyli gdyby nie ta rana, to był by w stanie walczyć. - wtrącił Alfa.
- Tak, zgadza się. - odpowiedział Gamma.
- Rozumiem, możesz odejść do swojej kwatery, tym razem nikogo nie wyślę na
obserwację. - wtrącił Alfa.
- Tak jest!!! - dodał Gamma, po czym zniknął.
Natomiast Alfa wstał i przemówił do watahy.
- Wataho, w końcu nadszedł czas ataku na tego Shinigami. Jutro wieczorem wyruszamy na niego. Teraz idźcie, wypocznijcie i czekajcie na dalsze rozkazy.
- Tak jest!!! - odpowiedziała uradowana wataha, po czym udali się do swoich pokoi.
Natomiast Alfa usiadł na swoim tronie, rozmyślając: - ,,Niestety tym razem nie dam ci spokoju Kurosaki Ichigo. Mam nadzieję, że pokażesz mi znowu tą swoją moc." – po tych słowach uśmiechnął się szeroko, pokazując swoje kły.
CZYTASZ
Likans gang i Shinigami
FanfictieFanfic nie jest mój, należy do mojej koleżanki o pseudonimie Ichigo. Jako jej osobista beta udostępniam to w jej imieniu. Ostrzegam, że jest ona DYSLEKTYKIEM, więc nie zwracajcie uwagi na błędy, które mogły pozostać bo nawet ja mogłam jakieś przega...