Sfora wilkołaków wybiegła z jaskini i pognała w kierunku miasta. Przed wejściem do miasta przywódca powiedział:
- Kiedy dotrzemy do miasta to się rozdzielamy. W ten sposób wywołamy większe zamieszanie i będziemy mieli większą szansę by zjawił się ten Shinigami z tajemniczą dziewczyną.
- Tak jest, panie! – odwarknęli pozostali.
Po dotarciu do miasta wilkołaki rozdzieliły się i zaczęły robić zamieszanie. Ludzie zaczęli krzyczeć i uciekać. Miasto wysłało oddział specjalny, ale nic to nie dało, ponieważ wilkołaki poradziły sobie z tym. Nic nie mogło ich powstrzymać. Zapanował wielki chaos.
- Co to jest, panie generale? – spytał jeden z oddziału.
- Nie mam pojęcia. Nic ich nie powstrzyma. Nie ma rady musimy powiadomić więcej służb.
W czasie, gdy w mieście panowało ogromne zamieszanie, Ichigo obudził się. Spojrzał na Nel, która spała. Uśmiechnął się do niej i spojrzał przez okno, a gdy spojrzał jego uśmiech zniknął, a w oczach pojawił się strach. Nie mógł uwierzyć w to, co zobaczył. Wstał szybko z łóżka, podszedł do Nel i zaczął ją budzić:
- Nel, Nel, obudź się. Mamy poważy problem, musimy iść.
- Co, o co chodzi? Ja chcę spać. – marudziła Nel.
- Musimy iść. Proszę, obudź się. Miasto ma kłopoty. – nalegał Ichigo.
- Co? Miasto ma kłopoty? – Nel gwałtownie wstała.
- Tak. Zobacz. – Ichigo pokazuje Nel okno, a gdy ona spojrzała nie mogła uwierzyć.
- To straszne. Musimy iść. – powiedziała Nel.
Po tych słowach oboje szybkim krokiem zeszli na dół. Nel zabrała swoją katanę, a Ichigo bez żadnego wyjaśnienia wziął Kona i zmienił się w Shinigami. Zbulwersowany Kon powiedział:
- Ichigo, ty idioto. Jak śmiesz mnie budzić. Gdzie wy się wybieracie o takiej porze? – mówił zirytowany Kon.
- Kon, nie pora na wyjaśnienia. Miasto ma kłopoty, musimy pomóc. Ty tu zostań i nie rób nic głupiego, jasne. – tłumaczył Ichigo.
- O, to poważna sprawa. Jeśli to o miasto chodzi to się nie gniewam. Nie musisz się martwić Ichigo, tym razem nie zrobię nic głupiego. – powiedział Kon
- Mam taką nadzieję. – Dodał Ichigo.
Po tych słowach razem z Nel udali się w kierunku centrum.
- Mam nadzieję, że zdążymy na czas. – powiedziała Nel.
- Ja też mam taką nadzieję. – dodał Ichigo.
Kiedy dotarli na miejsce nie mogli uwierzyć w to, co zobaczyli. Miasto było w chaosie, wszędzie wydzielał się dym, większość budynków było zniszczonych, a ludzie biegali przerażeni. Ci, którzy nie ucierpieli, zdążyli uciec. Nel schowała się za Ichigo. Nie mogła znieść tego widoku.
- Ichigo wracajmy do domu. Ten widok mnie przeraża. – rozpaczała.
- Nie możemy wrócić. Trzeba znaleźć przyczynę katastrofy. – po czym odwrócił się do Nel. Przytulił ją i dodał – Nie martw się, zawsze będę przy tobie. Obronię cię, jeśli będzie to konieczne.
Nel tylko się uśmiechnęła i wtuliła się w niego. Nagle Ichigo zauważył dziwną postać skaczącą po dachu. Wydawała się podejrzana. Skakała tak przez chwilę, po czym zniknęła.
- Nel chodź ze mną. Właśnie zauważyłem coś dziwnego.
- Dobrze. – powiedziała Nel.
Więc ruszyli, gdy się zatrzymali Nel zauważyła dziwną rzecz leżącą na dachu. Podeszła, wzięła ją i powiedział:
CZYTASZ
Likans gang i Shinigami
FanfictionFanfic nie jest mój, należy do mojej koleżanki o pseudonimie Ichigo. Jako jej osobista beta udostępniam to w jej imieniu. Ostrzegam, że jest ona DYSLEKTYKIEM, więc nie zwracajcie uwagi na błędy, które mogły pozostać bo nawet ja mogłam jakieś przega...