Po tym jak Ichigo i Alfa zasnęli to przyjaciele Ichigo i całe Soul Society bez przerwy go poszukiwali. Szukali go wszędzie. Mimo że Renji w pewnym momencie się poddał Rukia nie spoczęła i dalej go szukała. Nawet Soul Society nie zawiesiło poszukiwań bo w ten sposób chcą odwdzięczyć się Ichigo za to, że on uratował ich narażając swoje życie.
Po kolejnych porażkach w poszukiwaniach zmęczona Rukia wróciła do sklepu Urahary.
- Znowu porażka. – powiedziała w progu, po czym weszła do środka i usiadła koło pozostałych, którzy też znajdowali się w tym momencie w sklepie.
- A nie mówiłem, że tak będzie. To nie ma sensu Rukia, pogódź się z tym. Gdyby żył to znalazłby się już do tej pory. – powiedział do niej Renji.
Na te słowa Rukia rąbnęła go w twarz tak, że ten upadł na podłogę.
- Ty głupcze, nie waż się tak mówić. Ile razy mam ci powtarzać, że Ichigo żyje. On jest naszym przyjacielem. Nie ważne ile nam zajmą poszukiwania, będziemy go szukać aż do skutku. – odpowiedziała mu z gniewem Rukia.
Renji nie odpowiedział tylko wymasował obolały policzek i usiadł z powrotem przy stole.
- Traktuję Ichigo jak brata, on nie raz narażał swoje życie by mnie ratować a teraz moja kolej. Nie spocznę dopóki go nie znajdę. – dodała po chwili Rukia poprzez łzy.
W pewnym momencie Hisagi kładzie rękę na jej ramieniu. – Spokojnie Rukia, znajdziemy go. Przecież całe Soul Society jest na nogach. – powiedział po chwili uspokajającym tonem.
- Wiem o tym, ale powoli tracę siły. Nie wiem czy długo tak wytrzymam. – odpowiedziała mu Rukia.
- Po prostu zbyt długo się wysilasz. Musisz w końcu sporo odpocząć. – powiedział do niej Kira.
- Nie zapominaj, że jeszcze my tutaj jesteśmy oraz Kon i Orihime, którzy też nam w tym pomagają. – dodał Hisagi.
- W sumie macie rację, sen dobrze mi zrobi. – odpowiedziała im Rukia z lekkim uśmiechem, po czym wstała i poszła w stronę swojego pokoju by zregenerować swoje siły. Gdy tylko Rukia poszła do siebie to do sklepu parę minut później wchodzą Urahara i Yoruichi.
- Witajcie, mam dla was wiadomość, ale lepiej żeby Rukia się o tym nie dowiedziała bo jest ona zła. – powiedziała z progu Yoruichi, następnie przysiadła się do stołu razem z Uraharą.
- A jaka to wiadomość? – pyta lekko zdziwiony Renji.
- No więc, po długich analizach reiatsu Ichigo wywnioskowaliśmy różnymi metodami, że
jego reiatsu zniknęło w okolicy gór na obrzeżach Karakury. – odpowiedziała Yoruichi.
Na te słowa Renji, Kira i Hisagi znieruchomieli.
- To znaczy, że przetrzymują go tam te bestie co się tu pojawiły? – spytał Hisagi gdy otrząsnął się z szoku.
- Nie wiadomo, jedyne co można było zanalizować to tylko jego reiatsu. – odpowiedział mu Urahara.
- Więc co teraz zamierzamy robić? – spytał Kira.
- Spokojnie. Ikkaku i Yumichika wraz z innymi wzięli się za to i przeszukują tamte tereny. Do tej pory nic nie znaleźli. – odpowiedziała mu Yoruichi.
- Rozumiem. A co z Konem i Orihime? – spytał Renji.
- Oni też zostali już powiadomieni i będą w pogotowiu. – odpowiada Urahara.
- Rozumiem. – odparł Kira.
- Więc teraz idźcie i prześpijcie się bo jutro z rana wszyscy ruszamy na kolejne poszukiwania Ichigo. – powiedziała Yoruichi po krótkim milczeniu, które zapadło.
- Dobrze. Dziękujemy wam za wiadomość. – odpowiedział Renji, po czym wstał od stołu i dodał. – Dobrej nocy życzę.- Dobranoc Abarai-kun. – odpowiedział Urahara.
- Dobranoc. – dodaje Yoruichi.
Po tych słowach Renji udał się do swojego, wyznaczonego mu pokoju.
- To my też będziemy już się zbierać. – dodaje Kira.
- Dobrze, ja z Yourichi-san jeszcze pomyślimy nad dalszym działaniem. – odparł Urahara.
- Więc dobrej nocy wam życzymy. – odpowiedział Hisagi.
- Dobranoc. – dodał Kira.
- Dobranoc Kira, Hisagi. – odpowiedzieli razem Yoruichi i Urahara.
Po tych słowach Hisagi i Kira udali się do wyznaczonych im przez obsługę sklepu pokoi, natomiast Urahara i Yoruichi zajęli się rozmyślaniem nad dalszymi poszukiwaniami Ichigo.
CZYTASZ
Likans gang i Shinigami
FanfictionFanfic nie jest mój, należy do mojej koleżanki o pseudonimie Ichigo. Jako jej osobista beta udostępniam to w jej imieniu. Ostrzegam, że jest ona DYSLEKTYKIEM, więc nie zwracajcie uwagi na błędy, które mogły pozostać bo nawet ja mogłam jakieś przega...