Rozdział 11

77 3 0
                                    

Podczas gdy Beta wracał do kryjówki, a Gamma zaczął obserwację. Ichigo, Nel i Kon weszli już do domu. Nel pomogła Ichigo dojść do salonu (Kon zeskoczył z jej pleców na podłogę), ponieważ plecy Ichigo nie były jeszcze do końca sprawne. Ichigo usiadł na kanapie, a Nel powiedziała – Dzisiaj ja coś przygotuję do jedzenia, a ty sobie posiedź i odpocznij.

- Dobrze. Bardzo ci dziękuję – odpowiedział Ichigo uśmiechając się. Nel również się uśmiechnęła, ale nic nie odpowiedziała tylko udała się do kuchni. Kiedy Nel przygotowywała posiłek Kon wskoczył na stół i powiedział – Z tego co rozumiem. Jutro będę musiał wejść w twoje ciało?

- Tak, zgadza się. Tylko błagam cię, nie zrób nic głupiego pod moją nieobecność – odpowiedział mu Ichigo.

- Dobrze. Nie zrobię nic głupiego. A tak w ogóle, to po co to wszystko? – dodał Kon.

- Musimy się jakoś pozbyć tych wilkołaków. Jesteś nam potrzebny, bo moja rodzina może niespodziewanie wrócić do domu. Przynajmniej nie będą się martwić – powiedział Ichigo.

- OK. Rozumiem. – odpowiedział Kon.

Po tych słowach przychodzi Nel z przygotowanym posiłkiem.

- Kon, mógłbyś zejść ze stołu? – spytała.

- A tak. Już przepraszam. – odpowiedział Kon, po czym zeskoczył ze stołu na kanapę.

- Dziękuję Kon. – powiedziała z uśmiechem Nel, po czym podała Ichigo posiłek, mówiąc – Mam nadzieję, że będzie ci smakowało.

Ichigo uśmiechnął się, po czym spróbował dania i odpowiedział – Bardzo dobre. Smakuje mi.

- Bardzo mnie to cieszy. – uśmiechnęła się Nel. Po czym dodała – No więc, życzę ci smacznego.

- Dziękuję i wzajemnie. – odpowiedział z uśmiechem Ichigo. Po czym oboje zaczęli jeść, natomiast Kon siedział na kanapie patrząc dookoła. Gdy Ichigo i Nel skończyli posiłek, posprzątali po sobie. Kiedy szli w stronę schodów na górę Nel powiedziała – Dobranoc, Kon.

- Dobranoc wam – odpowiedział jej Kon.

- Pamiętaj, że jutro z samego rana ja i Nel zaczynamy poszukiwania, więc przygotuj się – dodał Ichigo.

- OK. – odpowiedział mu Kon. Po czym Nel i Ichigo weszli na górę gasząc po drodze światła, potem przebrali się. Po zgaszeniu światła i położeniu się do łóżka Nel pocałowała Ichigo,

mówiąc – Dobranoc, Ichigo.

- Dobranoc, Nel. – odpowiedział Ichigo uśmiechając się i oddając przy tym pocałunek. Kiedy oboje leżeli na łóżku momentalnie zasnęli.

Podczas gdy Nel i Ichigo spali, Beta wrócił do kryjówki.

- O! Wróciłeś mój Beto. – powiedział Alfa.

- Tak, panie. Wróciłem by odpocząć. – odpowiedział Beta, kłaniając się.

- Wiem, bo wysłałem po to Gammę. – dodał Alfa, po czym wtrącił – Jak tam rozwój sytuacji?

- Twój cel wrócił już do domu. Jego rana na plecach nie zagoiła się, ale już wraca do

normy. - odpowiedział mu Beta, po czym dodał – Udało mi się podsłuchać, że jutro z samego rana wyruszają na poszukiwania nas.

- Rozumiem. Teraz nie będę ich atakował, chcę jeszcze zobaczyć czy warto go zabijać, być może ten chłopak ma w sobie coś niezwykłego. – dodał Alfa, po czym wtrącił – Jak na razie idź i odpocznij.

- Tak jest, panie i dziękuję – odpowiedział Beta, kłaniając się. Po tych słowach zniknął do swojej kwatery.

Alfa zaś stał przy wyjściu do jaskini i rozglądał się wokoło. Po pewnym czasie westchnął i powiedział – Nel, jakim cudem żyjesz i dlaczego pomagasz temu shinigami? – po tych słowach wszedł z powrotem do jaskini. Nadszedł ranek, Ichigo obudził się i powiedział w myślach „ Już czas ruszać na poszukiwania'' potem wstał i obudził Nel.

- Nel, Nel obudź się.

- Co? Co jest? – powiedziała rozespana Nel.

- Już ranek. Musimy ruszać na poszukiwania. – odpowiedział Ichigo.

- Tak szybko? Ja chcę jeszcze spać – powiedziała Nel.

- Rozumiem cię, ale nie możemy zawieść pozostałych. Obiecaliśmy im przecież. – wtrącił Ichigo.

- Dobrze. Już wstaję. – odpowiedziała Nel. Po czym przeciągnęła się i ziewnęła. Następnie wstała, a Ichigo zaraz po niej.

Kiedy oboje wstali, poszli do łazienki doprowadzić się do porządku. Gdy to uczynili zeszli na dół. Kon już na nich czekał – Dzień dobry wam – powiedział Kon.

- Dzień dobry Kon – odpowiedzieli mu oboje.

- No to jak? Gotowi? – zapytał się Kon.

- Jak coś zjemy to wyruszymy. – odpowiedziała mu Nel.

- Nie możemy wyruszyć o pustych żołądkach – dodał Ichigo.

- W sumie racja. – powiedział Kon.

- Ech. Kon, Kon – dodała Nel. Po tych słowach oboje poszli do kuchni i przygotowali coś do jedzenia.

Kiedy oboje zjedli i posprzątali, byli już gotowi do wyjścia.

- Kon, jesteśmy już gotowi. – powiedział Ichigo.

- Dobrze – odpowiedział Kon, po czym zamienił się z Ichigo na miejsca.

- Dzięki Kon. – powiedział Ichigo. Po czym dodał – My będziemy już szli, opiekuj się domem do naszego powrotu i nie rób nic głupiego.

- Tak jest. Możesz na mnie liczyć. – odpowiedział Kon. Po czym dodał – Życzę wam powodzenia i do zobaczenia.

- Dziękujemy i do zobaczenia – odpowiedzieli mu oboje uśmiechając się.

Po pożegnaniu oboje wybiegli z domu i zaczęli poszukiwania skacząc z dachu na dach. Gamma, który ich obserwował od razu ruszył za nimi. Podczas gdy Ichigo i Nel zaczęli poszukiwania, w sklepie Urahary panowała wrzawa.

- Ichigo i Nel właśnie zaczęli poszukiwania – powiedziała Rukia.

- OK. To w takim razie my też ruszajmy – dodał Urahara.

Wszyscy kiwnęli głowami i wyszli ze sklepu i zatrzymali się.

- Dobrze więc, ja i Yoruichi pójdziemy w kierunku lasu. Mam przeczucie że niedokładnie szukaliśmy. Wy zaś oblećcie całe miasto. Jeśli spotkacie Ichigo i Nel to pomóżcie im – powiedział Urahara.

- Dobrze Urahara-san – odpowiedziała mu Rukia.

- To w takim razie, życzę wam powodzenia i do zobaczenia. W razie kłopotów wiecie co robić? – dodała Yoruichi.

- Tak jest. Do zobaczenia. – odpowiedzieli Rukia i Renji.

Po tych słowach ruszyli w wyznaczonych kierunkach. „Ichigo, Nel. Powodzenia.'' – powiedziała w myślach Rukia. 

Likans gang i ShinigamiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz