25.

561 52 2
                                    

Wyciągnąłem rękę w bok i otworzyłem lekko oczy. Miejsce obok mnie było zimne, co oznaczało, że chłopak już dawno stąd wyszedł. Zrobiło mi się przykro, mimo, że byłem na to przygotowany. Czułem, jak głowa lekko mi pulsuje. Sięgnąłem po butelkę wody, która stała przy moim łóżku i wypiłem ją prawie do dna, ponieważ zaschło mi w gardle. Było mi niedobrze i nie czułem się najlepiej. Zdecydowanie przesadziłem wczoraj z alkoholem.

Nagle poczułem jak wszystko zaczyna podchodzić mi do gardła. Wstałem pospiesznie z łóżka i wbiegłem do łazienki. Nachyliłem się nad toaletą i zwróciłem całą zawartość mojego żołądka.

- Ja pierdole. - wydukałem i spuściłem wodę. Nie pamiętam kiedy ostatni raz miałem kaca.

Wstałem z podłogi i przepłukałem usta wodą. Spojrzałem na swoje odbicie w lustrze. Wyglądałem okropnie, ale szczerze miałem na to wyjebane.

Nagle usłyszałem dzwonek do drzwi. Zdziwiłem się, ponieważ nie spodziewałem się nikogo o tej porze. Wyszedłem z łazienki i kierowałem się w stronę przedpokoju.

- Yoongi? - zapytałem z wyraźnym zdziwieniem w głosie, gdy otworzyłem szeroko drzwi. - Taehyunga nie ma. Wyszedł dawno temu. - poinformowałem go i przeczesałem dłonią włosy.

- Nie szukam Taehyunga. Przyszedłem do ciebie. - odparł, a na mojej twarzy wymalowało się jeszcze większe zaskoczenie. Uchyliłem drzwi i pokazałem mu gestem ręki, aby wszedł do środka.

- Chcesz coś do picia? - zapytałem chłopaka, uprzednio pokazując, aby poszedł do salonu i rozgościł się.

- Możesz mi zrobić kawę, jeśli to nie problem. - odparł i usiadł na kanapie. Skinąłem tylko do niego przelotnie głową i wszedłem do kuchni. Nastawiłem wodę i wróciłem do niego po kilku minutach z dwoma kubkami, które postawiłem przed nami na stole, a następnie zająłem miejsce obok niego. - Nie wyglądasz najlepiej. - stwierdził i spojrzał na mnie.

- Trochę przesadziłem z alkoholem. Po za tym 5 minut przed tobą zdążyłem wstać. - odparłem, przecierając dłonią zaspane oczy. - Stało się coś? - zapytałem, ponieważ nie miałem pojęcia, dlaczego przyszedł do mnie bez zapowiedzi.

- Chciałem porozmawiać z tobą o Taehyungu. - odpowiedział i zatopił palce w swoich szarych włosach. Przez samo wspomnienie imienia chłopaka, serce zamarło mi na moment.

- Oh... - westchnąłem i wypuściłem powietrze z płuc.

- Może wiesz co się z nim dzieje? - zapytał z nadzieją w głosie.

- Naprawdę nie nam pojęcia. Był wczoraj u mnie, ale o niczym nie chciał mi powiedzieć. - odparłem smutno.

- Jeśli mam być szczery to martwię się o niego, ponieważ zawsze z każdym problemem przychodzi do mnie, a teraz nie chce wcale ze mną rozmawiać. Nie chodzi na lekcje. Często wychodzi rano z domu i wraca po kilku godzinach albo dopiero na wieczór. Słyszałem również, jak kilka razy wymyka się po cichu w środku nocy. - powiedział i upił łyka swojej kawy.

- Ostatnio cały czas mnie ignoruje. Jeszcze dwa tygodnie temu zrobiłby wszystko, aby spotykać się ze mną jak najczęściej. Teraz jednak, z dnia na dzień wszystko się zmieniło. Byłem w szoku, że w ogóle wczoraj zaszczycił mnie swoją obecnością. - przyznałem i położyłem głowę na oparciu, odchylając ją do tyłu.

- To dziwne... - odparł z wyraźną chrypą w głosie i zmarszczył lekko brwi.

- Zacząłem nawet myśleć o tym, że znalazł sobie kogoś lepszego ode mnie.

- Nie. Nie sądzę. - powiedział, kręcąc przy tym na boki głową. - On naprawdę nie widzi świata po za tobą i o to akurat nie musisz się martwić. Z resztą to nie w jego stylu i gdyby rzeczywiście tak było, to na początku porozmawiałby o tym z tobą. Myślę, że chodzi całkiem o coś innego, ale nie mam pojęcia o co. - przez słowa chłopaka czułem się spokojniejszy. Wiedziałem, że zna on Taehyunga lepiej niż ktokolwiek inny, dlatego liczyłem na to, że się nie myli. Z drugiej strony jednak, ogarniał mnie niepokój, zacząłem się coraz bardziej o niego bać.

remind me || vminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz