11.

725 61 14
                                    

Taehyung POV

Biegnę ile sił w nogach. Czuję jak moje ciało robi się coraz słabsze. Opadam z sił. Przez wysiłek pali mnie przełyk, a ból w płucach zaczyna się pogłębiać. Ale nie mogę się zatrzymać. Nie mogę się poddać. Muszę biec. Muszę go uratować. Tracę kontrolę na oddechem oraz całym ciałem, lecz nadal biegnę. Docieram pod dobrze mi znaną posesję i z całej siły walę w drzwi. Jednak nikt nie otwiera. Cisza. Naciskam na klamkę trzęsącymi się dłońmi. Otwarte. Poziom stresu oraz niepokój w moim organizmie zaczynają drastycznie wzrastać. Sprawdzam dokładnie każde z pomieszczeń, ale nigdzie nie mogę go znaleźć. Kieruję się w głąb korytarza, moją uwagę przykuła kałuża wody, wypełniająca coraz większą przestrzeń. Bez zastanowienia biegnę w tamtym kierunku, chwycę za klamkę, lecz bez żadnego skutku. Drzwi są zamknięte.

- Nie, nie, nie... - powtarzam sam do siebie ruszając metalowym uchwytem w szybkim tempie. Miałem nadzieję, że jednak się otworzą. Zacząłem walić z całych sił w drewnianą płytę. - Jimin! Jimin słyszysz mnie?! Jimin proszę otwórz drzwi! - krzyczałem z całych sił, miałem nadzieję, że usłyszę odpowiedzieć z drugiej strony. - Jimin kochanie! Porozmawiajmy, nie rób nic głupiego! Jimin! - kontynuowałem wołanie, ale bez skutku. Czułem jak całe moje ciało zaczyna drżeć, nie mogłem nad tym zapanować. W moich oczach zaczęły gromadzić się łzy, a skóra błyszczała od potu, który oblewał każdą część mnie. Klatka piersiowa zaciskała się coraz mocniej. Zaczynało kręcić mi się w głowie. Po dłoniach spływała coraz większą ilość bordowej krwi. Nie mogłem przestać, kopałem z całej siły w drzwi, które zaczęły powoli się rozlatywać. To zadziałało na mnie pobudzająco, używałem całej swojej siły. Muszę go uratować. Nie mogę stracić jedynego powodu, który trzyma mnie przy życiu. - Jimin uratuję cię słyszysz! Wszystko będzie w porządku, wytrzymaj jeszcze trochę! - krzyczałem dalej z nadzieją w głosie, że chłopak jest w stanie mnie usłyszeć. Nagle w całym mieszkaniu rozbrzmiał huk łamiącego się drewna, wsadziłem dłoń w dziurę i przekręciłem zamek, który otworzył się z charakterystycznym dźwiękiem. Lecz widok który zobaczyłem we wnętrzu pomieszczenia, sprawił, że nie mogłem się poruszyć. Moje oczy gwałtownie się rozszerzyły. Zamarłem. Strach całkowicie mnie sparaliżował. Zaczął rozmazywać mi się obraz. Czułem jak nogi robią się coraz słabsze i uginają się pod ciężarem mojego ciała. W tym momencie zawalił się mój cały świat. Zebrałem w sobie resztki sił i chwiejnym krokiem podszedłem do ciała chłopaka. Opadłem prosto w bordową ciecz na białe płytki. Wystawiłem drżącą dłoń w stronę Jimina. Przystawiłem ją do zimnego policzka szatyna. Osunąłem się na podłogę i podciągnąłem bezwładne ciało chłopaka na swoje kolana. Zacząłem potrząsać energicznie jego ramionami. Byłem roztrzęsiony. Serce waliło mi jak oszalałe. To nie może dziać się naprawdę...

- Hej Jimin. Nie wygłupiaj się proszę. Nie rób sobie ze mnie żartów... J-jiminie przepraszam cię, naprawdę cię przepraszam. Nie gniewaj się na mnie, po prostu otwórz swoje piękne oczy i przestań się wygłupiać. - mówiłem ledwie przez łzy, których nie byłem w stanie kontrolować. - Jimin otwórz te cholerne oczy! - krzyknąłem najgłośniej jak tylko potrafiłem, objąłem twarz chłopaka, swoimi dłońmi i przycisnąłem twarz starszego do piersi. - Słyszysz, to serce bije tylko dla ciebie. Proszę obudź się... - łkałem wprost do jego ucha, obejmując go z całych sił ramionami. Obraz przede mną zaczął się coraz bardziej rozmazywać. Wszystko robiło się mniej wyraźne. Pomieszczenie zaczęła pochłaniać coraz większa ciemność, a w tle słyszałem znajomy głos. Po chwili nie widziałem niczego poza pogłębiającą się ciemnością.

Jimin POV

Zerwałem się jak oparzony, gdy ze snu wyrwał mnie przerażający głos Taehyunga. Zapaliłem lampkę nocną i spojrzałem z przerażeniem w stronę chłopaka, który rzucał się w każdą możliwą stronę na łóżku. Byłem zdezorientowany, nie miałem pojęcia co się dzieję i co mam robić. Szybkim ruchem przesunąłem się w jego stronę i siadłem okrakiem na jego ciele. Owinąłem palce wokół zgrabnych nadgarstków czerwonowłosego oraz przycisnąłem ręce chłopaka z całej siły w materac, aby jakoś je unieruchomić.

remind me || vminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz