48.

517 40 3
                                    

Taehyung POV

- Postaraj się bardziej jeśli nie chcesz przegrać! - krzyknąłem w stronę przyjaciela i zadziornie się do niego uśmiechnąłem, na co chłopak wystawił w moją stronę środkowy palec.

- Zamknij się Taehyung! - Yoongi zmierzył mnie wzrokiem, a jego głos był poważniejszy niż zwykle. Nienawidził przegrywać, ja również, dlatego za każdym razem mieliśmy z tym ogromny problem, a rywalizacja podczas każdej naszej wspólnej gry była bardzo zacięta. Nie wynikały z tego jednak żadne kłótnie, chwilę się ze sobą zwyczajnie przekomarzaliśmy, aby bardziej zirytować drugą osobę, lecz kończyło się na tym, że oboje siedzieliśmy i się z tego śmialiśmy, a złość z porażki po prostu przemijała. Nienawidziliśmy się ze sobą kłócić, ponieważ bardzo nas to raniło, dlatego za każdym razem dokuczaliśmy sobie tylko do pewnego momentu, aby nie wynikło z tego coś gorszego. Znaliśmy się doskonale, dlatego mieliśmy świadomość na ile sobie pozwolić i w którym momencie to wszystko zakończyć, rzucając potem jakimiś żartami, by rozluźnić atmosferę. Inaczej było gdy tworzyliśmy jedną drużynę, ponieważ wtedy stawaliśmy się jednością i byliśmy nie do pokonania. Rozumieliśmy się nawet bez słów, dlatego potrafiliśmy się dobrze ze sobą zgrać.

- Jak trafię z połowy boiska to dostaję 5 punktów za rzut. - powiedział, a raczej stwierdził wystawiając w moją stronę wskazujący palec. Uśmiechnąłem się i westchnąłem zrezygnowany, ponieważ tylko tylu punktów brakowało mu, aby doprowadzić do remisu, lecz nie mogłem zrobić nic innego jak tylko się zgodzić.

Yoongi kozłował piłkę do wyznaczonej linii, która znajdowała się w połowie hali, a ja zająłem miejsce na podłodze i obserwowałem dokładnie jego ruchy. Chłopak spojrzał na kosz, a następnie zacisnął mocno dłonie na piłce, którą po chwili rzucił pewnie przed siebie.

Z moich ust wyrwał mi się głośny krzyk zaskoczenia, gdy Yoongi trafił idealnie we wskazane miejsce. Zakryłem usta ręką, a szarowłosy rozłożył szeroko swoje ramiona. Wydął swoje usta i spojrzał się z dumą w moją stronę.

- Jesteś mistrzem stary. - przyznałem i przybiłem z przyjacielem piątkę, gdy podszedł do mnie.

- To wiadome. - odparł i siadł obok mnie, jednocześnie upijając dużą ilość wody z butelki, a ja zaśmiałem się przez jego słowa.

- Już dawno razem nie graliśmy. Trochę mi tego brakowało. - przyznałem szczerze i przeczesałem swoje brązowe włosy. Yoongi przytaknął i wyciągnął nogi przed siebie, jednocześnie podpierając swoje ciało na dłoniach. - Mam nadzieję, że nie jesteś na mnie zły za to, że ostatnio spędzam dużo czasu z Jiminem. - dodałem trochę smutniejszym tonem głosu i wlepiłem wzrok w swoje buty, które teraz stały się bardzo interesujące.

- Nie jestem Taehyung. Cieszę się twoim szczęściem i cię rozumiem.

- Nie jest ci przykro albo coś?

- Jest. - odparł pewnie i przekręcił głowę w bok, aby spojrzeć na mnie, a ja poczułem, jakby strzelił tym jednym słowem prosto w moje serce. - Przejdzie mi. To normalne, że teraz będziesz musiał dzielić swój czas dla niego i dla mnie. Wcześniej też tak było, ale później się do tego przyzwyczaiłem i wiem, że tak po prostu mnie nie zostawisz tylko dlatego, że Jimin znowu pojawił się w twoim życiu. Nie byłbyś do tego zdolny.

- Byłbym totalnym chujem gdybym to zrobił.

- Byłbyś. - potwierdził i zaśmiał się, a ja szturchnąłem jego ramię tak, że przechylił się w bok. - No co? Ty to powiedziałeś, ja tylko to potwierdziłem. - dodał trochę oburzony, wyrzucając swoje ręce w górę, a ja tylko się uśmiechnąłem pod nosem i zmierzwiłem jego szare włosy.

remind me || vminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz