49.

481 38 0
                                    

Taehyung POV

- Kim Taehyung proszony jest do gabinetu dyrektora. - w sali rozbrzmiał głos ucznia dyżurnego, a ja uniosłem swoją głowę z nad zeszytu, który zdążyłem już przyozdobić różnymi rysunkami, aby jakoś przeżyć 45 minut historii, która była ostatnią lekcją dzisiaj.

Wbiłem zdziwiony wzrok w wysokiego szatyna, który stał teraz w progu sali, a wzrok wszystkich osób w klasie skierował się w moją stronę. Yoongi ściągnął ze sobą w dezorientacji brwi, ale tylko posłałem mu zaskoczone spojrzenie i poruszyłem bezradnie ramionami, ponieważ sam nie miałem pojęcia o co chodzi.

Zacząłem pakować swoje rzeczy i wyszedłem po chwili z sali. Szedłem za chłopakiem, który zmierzał w kierunku właściwego pomieszczenia, a ja przez cały czas zastanawiałem się o co może chodzić, ponieważ nie przypomniałem sobie abym zrobił coś nieodpowiedniego.

- Dzień Dobry. - przywitałem się po tym jak otworzyłem drzwi i wszedłem do środka gabinetu.

- Dzień Dobry. - odparł dyrektor i wskazał ręką na fotel obok mnie, abym zajął na nim miejsce. - Pewnie nie masz pojęcia dlaczego cię do siebie wezwałem. - przyznał i odchylił się do tyłu na swoim siedzeniu, ja pokiwałem przecząco głową na boki.

- Nie mam pojęcia proszę Pana.

- Więc przejdźmy zatem do rzeczy. - powiedział spokojnym tonem głosu i zaczął przeglądać dokumenty, które leżały teraz na jego biurku. - Miałem na ciebie oko przez dłuższy czas, w związku z twoim zawieszeniem w drużynie. Jesteś jednym z naszych najlepszych zawodników, dlatego postanowiliśmy tymczasowo ograniczyć twoją pozycje w zespole przez pogorszenie się twoich wyników w nauce, które z tego co mi wiadomo pojawiły się przez problemy osobiste. Dałem ci szansę na poprawę i z tego co teraz widzę wykorzystałeś ją. Poprawiłeś wszystkie zagrożenia, a twoje wyniki w nauce w drugim semestrze są całkiem imponujące. - przerwał na chwilę i ponownie skupił całą swoją uwagę na kartce, którą miał przed swoimi oczami, a ja siedziałem tam spięty jak struna, przez rosnące w moim organizmie zdenerwowanie. Splotłem mocno ze sobą swoje dłonie i czekałem na wszystko co ma mi do powiedzenia. - Dlatego ustaliliśmy z trenerem, że możesz z powrotem dołączyć do drużyny jeśli czujesz się na siłach i oczywiście chcesz wrócić. - dodał i spojrzał na mnie z lekkim uśmiechem, a ja przez chwilę siedziałem w szoku i nie odezwałem się do niego ani jednym słowem. Po prostu nie dowierzałem w to co się teraz działo.

- N-naprawdę? - wydukałem w niedowierzaniu i wbiłem w niego swoje zaskoczone spojrzenie, na co mężczyzna skinął do mnie twierdząco głową.

- Ale pod warunkiem, że teraz dasz z siebie wszystko i sytuacja, która miała miejsce wcześniej już się nigdy nie powtórzy. Jesteś naprawdę zdolnym chłopakiem i nie chcę, żeby twój talent się zmarnował. Jeśli się postarasz to potrafisz mieć dobre oceny, drużyna cię potrzebuje.

- Obiecuję, że już nigdy Pana nie zawiodę i dam z siebie wszystko, aby być dobrym przykładem dla reszty drużyny. - powiedziałem poważnym tonem głosu, a mężczyzna spojrzał na mnie spod swoich okularów i wstał z miejsca.

- Wierzę ci. - odpowiedział i wyciągnął w moją stronę dłoń. Wstałem z fotela i ścisnąłem ją lekko. Następnie chwyciłem plecak i wyszedłem z gabinetu, uprzednio żegnając się z dyrektorem.

Miałem ochotę skakać ze szczęścia, gdy zamknąłem za sobą drzwi i wyszedłem na korytarz. Nie mogłem przestać się uśmiechać, byłem tak cholernie podekscytowany, że energia rozpierała mnie od środka.

Wyciągnąłem telefon, aby sprawdzić godzinę. Zostało zaledwie sześć minut do dzwonka na przerwę więc nie zamierzałem wracać do sali. Zamiast tego sprawdziłem plan Jimina i zacząłem zmierzać radośnie pod salę, w której miał lekcje. Napisałem po drodze smsy do Yoongi'ego oraz Jungkooka, aby pochwalić się nowymi wieściami.

remind me || vminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz