Leżałem na łóżku i pisałem smsy z Jungkookiem, który zaniepokojony był moją długotrwałą nieobecnością w szkole. Gdy wyjaśniłem mu całą sytuację, wyraźnie się zmartwił, ponieważ uparł się, że przyjdzie do mnie po szkole, abym nie siedział sam i nie zapijał smutków czy nie wylewał łez w poduszkę. Nie chciałem zawracać mu głowy moimi problemami oraz dobijać go swoim złym samopoczuciem, dlatego wybiłem mu ten pomysł z głowy. Nie miałem ochoty przebywać wokół ludzi. Wolałem zamknąć się w pokoju, by mieć święty spokój i nie słuchać pocieszeń na temat tego, że przejdzie mi i z czasem poczuję się lepiej, ponieważ wiedziałem, że nigdy tak nie będzie. Byłem osobą, która po tym jak odda komuś swoje serce, nie jest w stanie tak po prostu o danej osobie zapomnieć. Nieważne jest to, jak mocno ludzie potrafią mnie skrzywdzić. Nieważne jest to ile czasu nie będziemy ze sobą rozmawiać, ponieważ gdzieś z tyłu głowy zaczynają tworzyć mi się pytania oraz myśli na temat tego co u niej słychać, co teraz robi, czy jest szczęśliwa, czy czasami również o mnie myśli i za mną tęskni... Naprawdę nienawidziłem tej cechy w sobie z całych sił, ale nie potrafiłem tego zmienić.
Jungkook poinformował mnie również o wynikach konkursu, jednak jak się okazało, nie zdobyliśmy z Taehyungiem pierwszego miejsca, ale może to i lepiej, ponieważ nagrodą była klasowa wycieczka w góry, a ja nie miałem zamiaru przebywać z nim przez kilka dni, wśród ludzi ze szkoły. Nie dałbym rady tak po prostu udawać przy wszystkich, że jest w porządku, prędzej czy później coś by we mnie pękło i nie skończyłoby się to dobrze.
Usłyszałem dzwonek do drzwi. Mruknąłem w niezadowoleniu pod nosem i zszedłem niechętnie z łóżka. Szedłem leniwym krokiem do przedpokoju i modliłem się, żeby osoba, która stoi teraz na zewnątrz, nie dostała teraz zawału przez mój wygląd.
- Hoseok? - zapytałem niepewnie, gdy uchyliłem drzwi wejściowe. Spodziewałem się dosłownie każdego nawet Taehyunga... Ale nie mojego sąsiada, który stał teraz z promiennym uśmiechem na buzi, który trochę się zmniejszył, gdy spojrzał na moją twarz, która pewnie była w okropnym stanie.
- Hej, mogę wejść czy nie bardzo? - zapytał trochę niepewnie, a ja zaprosiłem go do środka. Potarłem lekko swoje ramiona, ponieważ na dworze było naprawdę zimno i zamknąłem drzwi na klucz.
- Chcesz coś do picia? - zapytałem, na co chłopak pokiwał przecząco głową.
- Nie, dzięki. - odparł i spojrzał na mnie z lekko zmartwionym wyrazem twarzy. - Nie wiem czy powinienem pytać... Ale nie dałbym rady przeżyć, gdybym nie zadał ci tego pytania. - wyznał i podrapał się w tył głowy, uśmiechając się przy tym do mnie słabo. - Wszystko w porządku Jimin? Nie chcę się narzucać i jak nie chcesz mówić to spoko, ale trochę mnie niepokoi twój stan.
- Powiedzmy, że mam problemy miłosne. - odpowiedziałem trochę zmieszany, ponieważ chłopak nie miał pojęcia, że jestem biseksualny i nie wiedziałem czy mogę mu o tym tak szybko powiedzieć.
- Oh rozumiem. - mruknął niepewnie. Atmosfera pomiędzy nami zrobiła się trochę niezręczna, przecież nie mogłem powiedzieć mu o moich problemach skoro ledwo go znałem, nawet jeśli zdążyłem go polubić. - Wiesz co mam pomysł. - powiedział po dłuższej chwili i uśmiechnął się do mnie szeroko.
- Jaki pomysł? - zapytałem i ściągnąłem brwi, ponieważ zobaczyłem dziwny błysk w jego oczach.
- Daję ci pół godziny na ogarnięcie się i doprowadzenie do porządku, jeśli tego nie zrobisz to wyciągnę cię z domu siłą, w takim stanie w jakim znajdujesz się teraz. - uniosłem palec do góry, żeby coś powiedzieć, lecz chłopak szybko mi przerwał, nie dając dojść do słowa. - I nie ma żadnego, ale Jimin. Zabieram się do baru na jakieś piwko, po tym od razu ci się lepiej zrobi. - chciałem zaprotestować, lecz czułem, że jestem na przegranej pozycji. Chłopak zrobił się taki żywy oraz podekscytowany, że nie chciałem mu nawet psuć takiego nastroju. Do tego zaproponował mi wyjście do baru, a ja nigdy nie odmawiałem okazji do tego, by się napić. Hoseok popchnął mnie w stronę sypialni i siadł na krześle od biurka zakładając nogę na nogę. - Cholera tutaj śmierdzi, jakby coś zdechło. - skomentował i zaczął rozglądać się po wnętrzu, które teraz nie było w najlepszym porządku, ale nie miałem nawet siły na to, by cokolwiek posprzątać. Koło łóżka leżały puste butelki po alkoholu, a na nim oraz szafce sterta zużytych chusteczek. Na podłodze znajdowały się porozrzucane ubrania, a na biurku stała sterta brudnych naczyń. Zrobiło mi się przed nim trochę wstyd, ponieważ teraz pomyśli pewnie, że jestem jakimś brudasem.
CZYTASZ
remind me || vmin
FanfictionPrzez tragiczny incydent Jimin traci pamięć co powoduje, że nie pamięta wydarzeń, które miały miejsce w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Z każdym dniem traci powoli nadzieję na to, że kiedykolwiek sobie o nich przypomni i będzie mógł żyć tak jak dawn...