Draco Malfoy × Reader - List

8.6K 249 20
                                    

Witaj.
Pewnie się zastanawiasz, czemu zawracam ci głowę.
Wiedz, że zapewne nie chcę cię tak samo bardzo widzieć, jak ty mnie.
Po co piszę? Robię to z niechęcią, lecz wiedz, że jest osoba warta mojego poświęcenia.
Nie zasługujesz na to, jednak gdy patrzę na jego niewinną twarz, czuję się podle.
Kiedy ostatnio się widzieliśmy? Trzy lata temu... a wiesz co stało się jeszcze trzy lata temu? Urodziłam się dziecko.
Tak, mówiłam prawdę i nie byłam kłamliwą suką, której miano mi nadałeś. Wykorzystałeś i pozostawiłeś.
Ból? Już go nie czuję, a z każdą chwilą się nasila lub słabnie dzięki niemu.
Myślisz, że nie widzę tych krzywych spojrzenień? Nie widzę odrazy w ich oczach?
Wiem jakim okrutnym i obłudnym człowiekiem jesteś Malfoya, ja dobrze wiem, że jeszcze Ci mało i chcesz zamieszać mnie z gruzem.
Mimo, że prawo mówi, że ty jesteś ojcem, wiedz że ja sądzę inaczej.
Na miano ojca trzeba sobie zasłużyć. Powiedz mi, gdzie byłeś gdy MOJE dziecko wymawiało pierwsze słowo? Robił pierwsze kroki?
Gdzie był jego ojciec, gdy mnie o to pyta?
Co mam mu powiedzieć? Kolejne słodkie kłamstwo czy gorzką prawdę.
Prawdę, że "tata" go nie chce. Wyrzekł się go tak samo jak jego mamy, gdy nie było go jeszcze na świecie.
Gdzie był wtedy jego tata?
A powiedz mi proszę, czym zawinęło niewinne dziecko, które nim przyszło na świat, było już niechciane.
Chciało miłością i ciepła, a od samego początku miał pod górę, winiąc się za to, że "tata" go nie chciał.

[K.T.W] poprawiła po raz kolejny fryzurę, przeglądając się w lustrze. Dziś były urodziny Scorpiusa i pragnęła, żeby były dla niego niezapomniane. Schowała różdżkę do wewnętrznej kieszeni marynarki. Chwilę później usłyszała słodki, dziecięcy głosik.

- Mamo! - krzyknął chłopiec, biegnąc do [T.I]

Za każdym razem, gdy patrzyła na swojego syna, myślała o nim. Nie chciała, a myślała. Tak bardzo go przypomniał. Otrząsnęła się, po czym kucnęła.

- Tak? - posłała mu zadziorny uśmiech, na co zachichotał

- Możemy już iść? - zapytał, ciągnąc za rękaw jej marynarki

- Oczywiście, kochanie - pocałowała syna w czółko, biorąc go na ręce

Spojrzała w jego wesołe oczka, zamyślając się na chwilę. Nim maluch się zorientować, byli już przed kawiarnią.

[T.I] posadziła Scorpiusa, przy stoliku. Uśmiechnęła się do kobiety, stojącej za ladą. Podała jej zwitek papieru. Blondwłosa odczytała treść kartki i odeszła na zaplecze.

- Wszystkiego najlepszego Scorpius - [T.I] zaśmiała się z zaskoczonej miny syna, gdy wręczyła mu pudełko, zawinięte w zielony ozdobny papier.

- To dla mnie mamusiu? - zapytał niedowierzając - Dziękuję! - krzyknął, rzucając się jej na szyję

[K.T.W] pogłaskała syna po blond włoskach.
Kelnerka podeszła do nich, kładąc torcik na blacie.

- Truskawkowy? - zapytał z nadzieją maluch

- Tak - opowiedziała krótko

- Jesteś najlepsza - uśmiechnął się, łapiąc rodzicielkę za rękę

Nałożyła sobie i synowi tort, śmiejąc się z jego uwag. Spojrzała na chwilę przed sobie, czując na sobie czyjś wzrok. Miną jej stężała, gdy dostrzegła go, w sąsiednim stoliku. Patrzył wprost na nią

One-shot Harry Potter 💔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz