Scorpius × Reader - Taki sam

4.2K 126 1
                                    

- Jesteś tak samo nadęty jak Twój ojciec! - wrzask Irytka był słyszalny zapewne w całej szkole.

Właśnie ta kłótnia, która z każdą chwilą była coraz bliżej dziewczyny, odciągnęła ją od książki. Wyczekując kolejnego wrzasku, który jednak nie nadszedł, dziewczyna zastanawiała się kogo tym razem duch dopadł. Ostatnio przez całe dwa tygodnie przedrzeźniał najmłodszego syna Potterów. Nawet na początku roku szkolnego wyzywał Profesora Longbottoma! Jednak mężczyzna niebyt się tym przejął, ze względu na przyzwyczajenie, przynajmniej tak to tłumaczył.

Zaciekawiona [Twój dom] podniosła się z podłogi, mając zamiar sprawdzić kolejną "ofiarę" ducha. Trzeba przyznać, że duch wyznaczał sobie zazwyczaj dość osobliwe obiekty drwin, przez co zaciekawiła się jeszcze bardziej.

Miała zamiar ruszyć przed siebie, lecz ktoś z ogromną siłą wpadł na nią, przez co oboje polecieli do tyłu. Walnęła głową w posadzkę, przez co jęknęła cicho z bólu. Powoli otworzyła oczy, patrząc na blond włosego chłopaka, który leżał na niej z zaskoczonym wyrazem twarzy.

- Mógłbyś ze mnie zejść? - zapytała, gdy chłopak od dłuższej chwili nie wykonał jakiekolwiek ruchu.

- Jasne... - szepnął speszony, wstając i odchodząc na nią na bezpieczną odległość, rozglądając się za Irytkiem, który nagle zniknął, a ta niezręczna sytuacja była by zapewne kolejny motywem do dręczenia chłopaka.

[T.I] otrzepała swoją spódnicę, podnosząc się do siadu. Chwyciła swoją książkę, która leżała nieopodal. Patrząc karcącym wzrokiem na chłopaka, wstała z ziemi. Oboje milczeli, z tą różnicą, że dziewczyna patrzyła na niego wyczekująco, gdy ten unikał jej wzroku.

- [T.I] [T.N] - przedstawiła się, wyciągając w jego kierunku rękę.

Chłopak spojrzał na nią nieco zaskoczony, nie bardzo dowierzając, że zwróciła się właśnie do niego. Podszedł do niej, ściskając jej dłoń.

- Scorpius... - tutaj się zawahał, patrząc na nią niepewnie - ... Malfoy - dokończył cicho.

Zabrał szybko swoją rękę, zauważając , że dziewczynie nie bardzo mówiło jego nazwisko. Na tą myśl uśmiechnął się lekko.

- A więc Scorpius - powiedziała dziewczyna, wzruszając ramionami - Byłbyś tak miły i towarzyszył mi w drodze do biblioteki? - chłopak kiwnął jedynie nieśmiało głową, na co się rozpromieniła. Chwyciła jego dłoń, ciągnąc chłopaka po korytarzu.

Miała cichą nadzieję, że ta znajomość utrzyma się długo.

One-shot Harry Potter 💔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz