Remus Lupin × Reader - Tiara przydziału

3.3K 139 14
                                    

 Dedykowane dla okulary_rogacza_

[T.I] westchnęła ciężko, gdy przechodziła między stołami w Wielkiej Sali. Wszyscy już zaczęli rozmawiać, śmiać się, jeść. Na swój sposób, jednak ciesząc się z tego nowego roku. Zawsze tu na rozpoczynającej uczcie panowała swego rodzaju ekscytacja, każdy był ciekawy co się takiego stanie. Jednak ona, przechodząc między stołami, dzierżąc w dłoniach Tiarę przydziału szła powoli, dobrze wiedząc, że nikt przy stole na nią nie czeka. Zupełnie nikt. I nie chodzi tu o to, że przez obowiązki Prefekta pochłaniały zupełnie jej czas, przez co znajomi i przyjaciele się od niej odsunęli. Ona po prostu od zawsze ich nie miała. Tak było. Zrezygnowałaby ze swojej posady, jednak po co? Tylko ona dawała jej porządnego kopa, aby wzięła się do roboty i nie płakała nad swoim losem. Dziewczyna skręciła w kolejny korytarz, wsłuchując się jak gwar z Wielkiej Sali powoli cichnie, a zastępuje go cisza. [T.I] spojrzała na tiarę, która nawet nie kwapiła się, aby zacząć jakoś rozmowę. W sumie nawet nie miała obowiązku, jednak ona na jej miejscu starała się nawiązać z kimkolwiek kontakt, jeżeliby możliwość do odezwania się miała tylko raz w roku. Dziewczyna na chwilę posmutniała. Jakby tak się zastanowić to w jej przypadku sytuacja wyglądała niemal identycznie. Wszyscy odzywali się do niej, tylko, gdy coś od niej chcieli. Idąc w stronę gabinetu dyrektora, zastanawiała się czy może jednak nie wracać na ucztę. Zamiast tego mogłaby się zakopać w miękkiej pościeli i oddać się lektorze, ale... no tak. Pierwszoroczni.

[Kolor twoich włosów] zatrzymała się na chwilę, patrząc jak pobliska ściana otwiera się, a przez nią wychodzą Remus Lupin i Peter Petegrew. [T.I] oraz Remus patrzyli przez chwilę sobie w oczy, nim ta spojrzała w dal, w ciemność, która znajdowała się za Gryfonami. Dziewczyna spojrzała na nich zmęczonym wzrokiem, po czym bez żadnego słowa ruszyła dalej, nie reagując na to, że najwyraźniej wyszli z tajnego przejścia. 

- Hej! Poczekaj. - Dziewczyna zatrzymała się, odwracając się w kierunku chłopaka, który ruszył w jej kierunku. Spojrzał na jej odznakę, marszcząc brwi. - Nic nie powiesz? Nie zareagujesz? Nie pobiegniesz do McGonagall? - zapytał zdziwiony.

- Niby po co - [Twój dom] wzruszyła ramionami, patrząc na niego jak na każdego innego ucznia. Uśmiechnęła się koślawo, spoglądając mu ponownie w oczy - Jednak jeśli tak bardzo chcesz, mogę to zrobić...

- Nie! - zaprzeczył od razu robiąc krok w jej kierunku, na co ta się uśmiechnęła.

- Właśnie tak myślałam - powiedziała, a w jej policzkach pojawiły się małe dołeczki, gdy skwitowała to uśmiechem.  - Życzę miłej nocy - Gdy chłopak nic nie powiedział, odwróciła się na pięcie, ruszając dalej. Zaraz potem zniknęła za zakrętem, jednak Lupin nie ruszył się nawet o krok. Wciąż wpatrując się wielkimi oczami w miejsce, gdzie przed chwilą stała jeszcze dziewczyna.

- Wow - wykrztusił Remus.

- Noo - obok niego pojawił się Peter, który trzymał w dłoniach kilka farb. - Miła odmiana od tych wszystkich prefektów... a w szczególności Evans! Ta to w ogóle chyba jakieś kompleksy ma...

One-shot Harry Potter 💔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz