[T.I] obudziła się nagle, ciężko dysząc. Łapczywie próbowała złapać oddech, trzymając się kruczowo pościeli. Wsłuchując się w ciszę,powoli uświadamiając sobie, że nic jej nie grozi. Wstała nieśpiesznie z łóżka, po czym chwjejnym krokiem ruszyła w stronę drzwi. Gdy straciła równowagę, podparła się framugi drzwi. Musiła sprawdzić, czy z nim wszystko jest w porządku. Po prostu musiała.
Coraz szybciej szła przez korytarz, spowity w mroku. Owinęła się szczelniej materiałowym szlafrokiem, wypatrując dookoła zmur, które mogłyby mu zaszkodzić.
Stanęła niepewnie przed drzwiami, na końcu korytarza. Chwyciła klamkę, zaprzestając jakichkolwiek ruchów. Po chwili namysłu nacisnęła klamkę, wsuwając się do pomieszczenia bezszelestnie.
Odetchnęła z ulgą, widząc jak spokojnie śpi. Podeszła do kołyski, po czym wyciągnęła dziecko. Przytuliła do piersi śpiącego chłopca, kołysząc nim lekko.
Nieśpiesznie usiadła na skórzanyskórzanu, próbując powstrzymać łzy. Głaskała chłopca po włosach, próbując sobie to uświadomić, że on tu naprawdę jest.- Znowu koszmar? - usłyszała szept, dobiegający z okolic drzwi.
Draco spojrzał łagodnym wzrokiem na swoją żonę, która unikała jego wzroku. Podszedł powoli do niej, biorąc od niej Scorpiusa. Pocałował chłopca w główkę, po czym odłożył go do kołyski.
[T.I] patrzyła na niego zaszklonymi oczami, na co Draco westchnął. Wziął żonę w objęcia, na co ta od razu się w niego wtuliła. Schowała twarz w zagłębiu jego szyi, napawając się jego zapachem. Draco natomiast głaskał [T.I] po włosach, kołysząc nią lekko, tak jak ona robiła to z Scorpiusem.- Lepiej? - szepnął, całując ją w skroń.
Kobieta niechętnie oderwała się od niego, patrząc na niego uważnie.
- Tak. - szepnęła, spuszczając głowę - Ja... ja nic na to nie poradzę. To mnie wciąż prześladuje Draco. Nawet we śnie. - szepnęła - Wciąż budzę się z przeczuciem, że coś wam obojga grozi... - wtuliła się w jego ramię, drżąc w jego ramionach.
- Nie bój się, obronię Cię - usłyszała jego szept, po chwili. Spojrzał z tajemniczym błyskiem w oku na chłopca - Powinnyśmy być wdzięczni, że nasz syn ma taki głęboki sen... ja go bym z powrotem nie kładł...
[T.I] zaśmiała się krutko, patrząc na niego rozbawiona. Mężczyzna uśmiechnął się zwycięsko.
- A teraz chodź spać - ziewnął, jutro mam na rano do pracy
CZYTASZ
One-shot Harry Potter 💔
Fanfiction❤️ - zamówienia otwarte 💤 - zamówienia chwilowo zamknięte/realizowane 💔 - zamówienia zamknięte Któż by nie chciał przeżyć własną przygodę w słynnym Hogwarcie!? Zaprzyjaźnić się z Ginny Weasley, wyznać miłość Syriuszowi Bkack'owi czy zostać wyznacz...