Dedykowane someone_else_11 Pisanie tego one- shota zajęło mi prawie całą godzinę...
Gdyby wiedziała, że jej najtrudniejsza misja jaka zostanie jej przydzielona w Zakonie Feniksa to pójście po mleko w środku ulewy, to najchętniej nie wychodziłaby z domu, nie zgadzając się na prośbę ojca. [T.I] weszła do mieszkania, przemoknięta do suchej nitki. A mogła wziąć ten parasol jak mówiła jej Pani Weasley! Dziewczyna zamknęła za sobą drzwi, słysząc jak ktoś zbiega po schodach.
- Masz moje chrupki? - Zapytał Ron wychylając się przez barierkę u dołu chodów, który wnioskując po piżamie, dopiero co wstał. W odpowiedzi dostał paczka chrupek w twarz od dziewczyny, która odłożyła na podłogę reklamówki z rzeczami.
- Ciebie także miło widzieć - mruknęła, wyjmując różdżkę, aby za pomocą czarów się osuszyć. A szczególnie mokre ubrania, który w dość nieprzyjemny sposób przylegały do jej ciała.
- Żadnych czarów! - Jak na zawołanie na korytarzu pojawiła się Molly, na co [T.I] westchnęła zrezygnowana, chowając różdżkę do kieszeni. - Biegiem, masz się przebrać. Ręczniki znajdziesz w łazience.
- Ron, za te chrupki, wziąłbyś mi ten ręcznik? - zapytała dziewczyna, podnosząc głowę, aby spojrzeć na najmłodszego syna kobiety, lecz ten już dawno zniknął za schodów.
- Szlag - mruknęła pod nosem.
- Jakie chrupki? - zapytała kobieta, na co dziewczyna uśmiechnęła się krótko.
- Żadne... - powiedziała szybko, wbiegając po schodach. Nim zdążyła wejść na pierwsze piętro, usłyszała krzyk Molly.
- Ron! Miałeś się nie obżerać przed obiadem! - Na co się cicho zaśmiała.
Dziewczyna weszła na drugie piętro, chcąc otworzyć drzwi, lecz te były zamknięte. [Kolor twoich włosów] zagryzła zęby, gdyż poczuła jak z zimna zaczyna się trząść. - Ginny! Otwieraj te drzwi! - syknęła, waląc w nie pięścią, gdyż czuła się strasznie niezręcznie stojąc na środku korytarza w ubraniach w mokrych ubraniach, które w dodatku najwyraźniej prześwitywały.
- Nie teraz! Przebieram się! - odkrzyknęła
- Przecież nikogo oprócz mnie nie ma! - powiedziała [T.I]
- Nie! - krzyknęła Ginny, na co dziewczyna w odpowiedzi kopnęła w drzwi.
- Za chwilę będzie zebranie, jednak tym razem miałam Ci przekazać, że jest zamknięte... sami dorośli - Tuż obok niej pojawiła się Tonks, która widząc jej zrezygnowaną minę, uśmiechnęła się krótko. Jednym ruchem różdżki wysuszyła jej ubrania, na co ta spojrzała na nią z wdzięcznością. - Jakby co, to nie ja - powiedziała, puszczając jej perskie oczko. - Włosy lepiej sama wysusz, bo jak ostatnio chciałam wysuszyć sobie... tak trochę je podpaliłam - powiedziała, na co [T.I] uśmiechnęła się krótko.
- Dzięki - powiedziała, podążając wzrokiem za oddalającą się Tonks.
- Już czekałem, kiedy przyjdziesz z pomocą do nas - Z drzwi naprzeciwko wyłonili się bliźniacy, na co dziewczyna przekręciła oczami.
- Macie pożyczyć może ręcznik? - zapytała, na co oboje pokręcili głowami.
- Nasze zabrały Ginny i Hermiona - powiedział Fred, na co [T.I] spojrzała na nich zaskoczona. - A wolę nie iść do mamy, bo szybciej tymi ręcznikami zdzieli nas po głowach niż je nam da...Nie wiem co one tam robią, ale ja wolę nie wchodzić tam bo mam przeczucie, że wybuchnie. - po tych słowach zamknęli obaj pokój.
[T.I] fuknęła głośno, spoglądając na ostatnie drzwi w korytarzu. Po chwili zastanowienia ruszyła w kierunku drzwi od pokoju Harrego i Rona. Odchrząknęła, czując jak serce zaczyna jej szybciej bić. Szybko w miarę swoich możliwości poprawiła swoje włosy, pukając w nie.
CZYTASZ
One-shot Harry Potter 💔
Fanfiction❤️ - zamówienia otwarte 💤 - zamówienia chwilowo zamknięte/realizowane 💔 - zamówienia zamknięte Któż by nie chciał przeżyć własną przygodę w słynnym Hogwarcie!? Zaprzyjaźnić się z Ginny Weasley, wyznać miłość Syriuszowi Bkack'owi czy zostać wyznacz...