10

496 28 2
                                    

W sali wypełnionej uczniami, gdzie tylko nieliczni starali się wynieść z lekcji jakieś informacje siedziała także i trójka osób. Ned zajmował się obmyślaniem nowych taktyk przydatnych w walce, które mógłby zastosować Spiderman. Nadal był bardzo zafascynowany drugą twarzą swojego przyjaciela. Zaś Petera zaczynało to irytować. Przez ramię spojrzał na jego bazgroły rysowane w zeszycie. Pokręcił głową znudzony jego zachowaniem po czym przeniósł wzrok na nauczyciela. Niestety był  on tak samo nudny jak prowadzona przez niego lekcja. Ziewnął niezauważalnie starając się wsłuchać w jego monotonny, smętny głos. Z trudem przychodziło mu wyłapanie słów, które wymawiał, a raczej bełkotał. Po krótkim czasie poddał się i zaczął szukać czegoś co mogłoby go zainteresować. Delikatnie obrócił głowę do tyłu, na tyle niezauważalnie, że siedząca za nim Amy nie dostrzegła tego. Była zajęta czymś innym i prawdopodobnie o wiele ciekawszym niż ta lekcja. Mianowicie brązowooka majstrowała coś przy swoich okularach, które zdawały się być najzwyklejszymi okularami przeciwsłonecznymi. Nastolatka właśnie wkręcała śrubkę do oprawek, gdy nagle podniosła wzrok do góry.

- Co tak patrzysz? - spytała, tym samym wybudzając zamyślonego chłopaka.

- Ja? - zmieszał się i ledwo brakowało, a na jego policzkach pojawiłby się czerwony odcień - Tak tylko się odwróciłem - wytłumaczył - Patrzę na tamtych półgłówków, którzy śpią tam już od początku lekcji - wskazał na zgraję najbardziej rozrabiających uczniów w szkole. Hetfield również się odwróciła i zaśmiała cichutko pod nosem.

- Masz rację. Tępe mięśniaki. Zastanawiam się czasami co oni tu robią.. - rzekła i znów spojrzała na szatyna, gdzie na jego twarzy pojawił się uśmiech.

- Co z tym robisz? - zadał pytanie, ponieważ już nie mógł się powstrzymać. Ciekawość zżerała go od środka.

- Popatrz - wskazała na okulary - Przerobiłam je na noktowizor. Może nie jest to jakiejś super jakości sprzęt, ale jak na razie mi wystarczy - wyjaśniła, a chłopak zaczął oglądać wynalazek.

- Woow - wyjąkał z podziwem - To jest świetny pomysł! - prawie wykrzyknął na głos z zachwycenia - Skąd wzięłaś do tego części? Raczej nie dostanie się je w zwykłym sklepie - lekko zmarszczył brwi.

- Cóż - zaczęła tajemniczym tonem, co jeszcze bardziej wzbudziło ciekawość u chłopaka - Poszperałam trochę w pracowni pana Starka, a resztę wzięłam od takiego gościa. Dał mi je za darmo, ponieważ musiał się tego pozbyć przed policją. Prowadził nielegalny handel - powiedziała jakby to było oczywiste.

- Skąd masz takie informacje? - dopytał.

- Nie myśl, że jestem osobą, która wszystko bierze po znajomości - odparła szybko i ostro - Dla chcącego nic trudnego. Jak masz plan to musi ci to wyjść. Na początku dobrze jest wiedzieć czego się chcę, później musisz sobie to wszystko skombinować. W sumie wystarczy poszukać różnych ogłoszeń na necie - wyjaśniła - Może nie jest to rzecz najprostsza, ale po długim czasie szukania zawsze można coś znaleźć. Trzeba tylko dobrze wczytać się w treść. Przecież nie napiszą, że chcą sprzedać nielegalną broń - złożyła ręce na krzyż i oparła się o krzesło - Oczywiście to był taki przykład - dodała widząc zaskoczenie na twarzy Parkera - Logika najbardziej się tu sprawdza.

- I tak nie wiem czy dałbym radę. Widzę, że znasz się na tych rzeczach.

- Trening czyni..

- Ekhem! - do ich uszu doszedł gruby głos. Zamarli na chwilę po czym spojrzeli na stojącego obok nich nauczyciela. Jego złowroga mina mówiła sama za siebie - Przepraszam, że wam przeszkadzam, ale staram się prowadzić lekcje, a nie mogę gdy słyszę waszą rozmowę! - warknął podemocjonowany, co było oznaką tylko jednego - I nie zamierzam dalej jej słyszeć! W tej chwili proszę opuścić tą klasę! Żegnam! - odparł i zaczął kontynuowanie tego co mu przerwano. Peter wyglądał na wstrząśniętego słowami nauczyciela, za to Amy posłusznie wykonywała prośbę profesora. Spakowała się i czekając na chłopaka razem wyszli z sali.

- Nieźle się wkurzył - stwierdził lekko przerażony.

- Daj spokój! - machnęła ręką - I tak o tym zapomni. Ma problemy z pamięcią - poinformowała i poprawiła swój plecak - Czyli dzisiaj w pracowni będę wcześniej - powiedziała to bardziej do siebie niż do Parkera.

- Będziesz kończyć ten okularo-noktowizor? - spytał z lekkim rozbawieniem.

- Prawdopodobnie tak - pokiwała głową - No to trzymaj się Peter - posłała mu szczery uśmiech i skierowała się w stronę wyjścia z budynku.

Hero Of Hope | DO POPRAWYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz