Rozdział czterdziesty-piąty

2.9K 218 76
                                    

-Naruto!-usłyszał krzyk ze strony bramy.

Jiraiya podszedł do niego z szerokim uśmiechem. Chłopak zastanawiał się poco i ten znalazł się przy Akademii. Może go szukał, za wpędzenie w kłopoty, pewnie chce mu się odpłacić pięknym za nadobne. Podszedł do niego i chciał coś powiedzieć, ale w tej chwili Sasuke zeskoczył z drzewa pomiędzy nimi. Stał w pozycji bojowej w prawej dłoni trzymając kunai.

-Czego chcesz od niego Zboczony Pustelniku?-warknął w jego stronę.-Nie pozwolę ci tak po prostu chodzić i krzywdzić ludzi z Liścia.

-Ty mały!-zaczął białowłosy.

-Jiraiya-sama, Sasuke, Naruto? Co wy wyprawiacie?-nagle z budynku wyszedł Umino.

Uzumaki podszedł do niego, szczęśliwy, że jest ktoś kto może ich uciszyć. Wyciągnął swój zeszyt.

-'Mam pewien problem z odnalezieniem pewnego miejsca, czy mógłbyś mi pomóc sensei?'-zapytał.

Spodziewał się poważnego przytaknięcia, lub po prostu zgody, ale nie mógł przewidzieć, że Iruka, aż tak szczerze i z przyjemnością się zgodzi.

-Oczywiście!-krzyknął.Potarmosił go po włosach.

W tym czasie, białowłosy i czarnowłosy, stali wryci w ziemię. Przez te kilka dni, Sannin, zrozumiał, że chłopak jest typem samotnika i jest bardzo skryty i cichy, nadal nikt nie był w stanie mu powiedzieć, dlaczego nie odzywa się, ani czemu tak dziwnie się nosi, ale to iż nie odsunął się od chunina, gdy ten okazał mu tyle "czułości", go zaskoczyło. Również Uchiha był pierwszy raz świadkiem tej bliskości byłego nauczyciela z Uzumakim, a raczej widzem jakiejkolwiek zażyłości blondyna z kimkolwiek. 

-A wy? Czemu tu przybyliście?-zapytał po chwili bliznowaty. 

-Emm...ja chciałem porozmawiać z młodym...-stwierdził białowłosy.

-A ja pilnuję Naruto, by ON się do niego nie zbliżał-powiedział z dumą czarnowłosy.

-Nie rozumiem...

-Ten dziad próbował go zgwałcić-powiedział bez zastanowienia.

-C-co?

I ponownie zaczęła się dyskusja o pierwszym spotkaniu niebieskookiego i Ropuszego Mędrca.

***

Mocno zdenerwowany Iruka odesłał pozostałą dwójkę, by na spokojnie porozmawiać z sakryfikantem.

-W czym chcesz dokładnie, aby ci pomógł?-zapytał.

-'Przygotowuję się do egzaminu na chunina, dlatego chciałbym znaleźć kilka informocji, o moim pochodzeniu'-napisał.

-Rozumiem...ale czego dokładnie ode mnie oczekujesz?

-'Czy mógłbyś pójść do biblioteki i wypożyczyć wszystkie książki, które nadmieniają moje nazwisko?'

-Dlaczego nie możesz sam tego zrobić?-zapytał zdziwiony.

Dwunastolatek mocno się zawstydził, nie wiedział, czy dobrym pomysłem było by powiedzenie prawdy, lub skłamanie i wybrał pośrednią opcję.

-'Nie mogę, a poza tym chciałbym zadać ci kilka pytań, bo jak na razie wszyscy mnie z nimi zbywają.'

Niepewnie Umino kiwnął głową i poszedł w stronę biblioteki, natomiast genin zaczął wypisać na każdej kartce po jednym z pytań, które od jakiegoś czasu chodzą po głowie.

Gdy skończył musiał jeszcze chwilę poczekać na byłego nauczyciela. Kiedy Umino przyszedł od razu podał dzieciakowi połowę ze stosu trzymanych przez niego książek. Razem zanieśli je do domu chłopaka, a gdy ustawili je na półkach, brązowowłosy odezwał się.

-A o co chciałeś spytać?

Uzumaki podał mu zeszyt z pytaniami. Mina Iruki robiła się na zmianę czerwona, blada, smutna lub zdziwiona.

-N-n-zająknął się.-nie pytasz mnie by się ze mnie pośmiać?

-'Nikt nie chce mi odpowiedzieć na te pytania.'

-To dość trudna rozmowa i myślę, że to nie ja powinienem ci mówić takie, rzeczy-westchnął.-Może Shinsui?

Blondyn zaprzeczył głową. Skoro te pytania, są aż tak dziwne to nie chciał, by jego przybrany brat go wyśmiał.

-'Przepraszam, jeśli są to złe pytania.'

-Nie, nie! One nie są "złe", bardziej hmm... na niektóre mogę ci odpowiedzieć, ale inne są dość trudne do powiedzenia...są czymś w rodzaju tabu. O takich rzeczach nie rozmawia się poza rodziną...

-'Ale ja nie mam żadnej...'

Cisza zapadła nad nimi. To nie była przyjemna sytuacja dla Iruki. Z jednej strony, czuł się zaszczycony, że chłopak pokłada w nim takie nadzieje na wytłumaczenie tych pytań oraz wyjątkowy, bo Naruto nie chciał o tym rozmawiać nawet z Uchiha. Po kilku minutach jednak zdecydował się, że jest zobowiązany jako nauczyciel na wytłumaczenie pewnych spraw.

Usiadł na podłodze i zaczął od tych łatwiejszych pytań.

-A więc...kobiety różnią się od nas wyglądem i psychiką, czyli figurą, barwą głosu i sposobem poruszania się. Ze względów fizycznych kobiety są bardziej gibkie, a mężczyźni, mają większe predyspozycje względem nabrania tężyzny fizycznej. Pod względem psychicznym, różnimy się na przykład sposobem mówienia, doborem słów i tym jak operujemy tonem. Ważniejsze są też dla nas zupełnie inne rzeczy lub zwracają większą uwagę na inne aspekty partnerstwa. 

-'Partnerstwa?'

...


Ich rozmowa ciągła się kilka godzin, a Umino nie odpowiedział mu nawet na połowę pytań, był również świadomy tego, że ani on, ani Naruto przez pewien czas nie będą mieli okazji, by dokończyć tą rozmowę, jednak pełen uśmiechu zapewnił dzieciaka, że powrócą do tego po egzaminie na chunina.

***

Uzumaki był szczęśliwy, że jego stary nauczyciel wyjaśnił mu wiele spraw, teraz więcej wiedział o gafach, które popełniał wśród ludzi. Zdecydował, że jeszcze przed egzaminem postara się znaleźć książkę o zachowaniach między ludzkich, był pewien, że jeszcze kiedyś mu się to przyda. Ale jak na razie chciał się zając odnalezieniem Świątyni Uzumaki.

********************************

Uwaga!

Jutro dostaniecie prezent ode mnie ;).

Odcień szarości pomiędzy błękitemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz