Uwaga! Wszystko co jest napisane tutaj pochyłą czcionką nie jest rozumiane przez shinobi, a jedynie przez rozmówców!
Naruto miał na sobie swój strój ANBU, jego maska przypominająca pysk czarnego psa była założona z boku głowy, więc nie zasłaniała twarzy chłopca. Gdy Shinsui bliżej przyjrzał się chłopakowi, zauważył wiele zmian. Był...niższy i jakby wyglądał na mniej zmęczonego niż gdy ostatnio go widział.
Kobieta natomiast była idealnym przykładem kobiecości. Jej długie włosy pływały w powietrzu, a biała szata wpasowywała się w odcień jej skóry. Puste-białe oczy, przypominały byakugana. Jej czoło zdobiło trzecie, czerwone oko, a zza jej włosów wyłaniały się dwa pisakowe rogi.
Patrzyli na siebie jakby ignorując pozostałych obserwatorów. Wzrok Uzumakiego był wypełniony, nienawiścią i odrazą, natomiast kobieta zdawał się emanować spokojem, miłością i bólem, gdy patrzyła w oczy dzieciaka.
-Stworzyłeś własną religię i nie chcesz przejąć nad nią władzy? Teraz świat jest pogrążony w chaosie przez twoje ideały...-mruknęła kobieta władczym tonem.-Zbudowałeś ją na kłamstwach i utopijnych poglądach, nie mogę trzymać ust zamkniętych widząc podłą masę ludzką, bawiącą się darem, który im podarowaliśmy! Uciszyłeś mnie podczas pierwszych etapów niszczenia tego paskudztwa, rzuciłeś mnie wilkom na pożarcie! -Zrobiła dwa kroki w przód i stanęła tuż przed chłopcem. Chwyciła jego podbródek i spojrzała mu w oczy.-Mój drogi!...Oni nie są tak niewinni, a ty odwracając się ode mnie przestałeś być zbawicielem! Nawet moja krew cię nie ochroni!...zg...
-Dosyć!-warknął Naruto i odtrącił dłoń kobiety.-Myślisz, że twoje urojenia są objawieniami!? Zmieniasz zasady gry i postępowanie niczym gałąź ugina się pod wiatrem! Kłamiesz i ranisz mnie by zmanipulować mój osąd!
-Synu!-krzyknęła białogłowa.
-To my nie jesteśmy niewinni! To ty nie jesteś święta mimo iż uważasz się za wybawiciela! Nie jesteś nim, więc zachowaj swe słowa, ponieważ mam dosyć!
Cisza nastąpiła pomiędzy nimi. Ciągła się przez kilkanaście minut, aż w końcu obydwa kształty rozpłynęły się w powietrzu.
Shinobi patrzyli nierozumiejącym wzrokiem na siebie nawzajem. Nie zrozumieli, ani jednego słowa z tej wymiany zdań, jednak zrozumieli, że Naruto nie ma dobrego zdania o tej osobie....ale czy można ufać jego osądowi? Teraz chłopak wydawał się być....szalony...psychopatyczny?
Gdy pierwszy wstrząs minął, Shinsui spojrzał na swoje ręce. Czarna kartka zniknęła zostawiając po sobie popiół.
Pierwszy odezwał się Asuma.
-Musimy wszystko dokładnie zabezpieczyć-mruknął.-Shinsui-kun-proszę nie dotykaj niczego. Najwyraźniej pieczęcie poukrywane w tych przedmiotach aktywują się po zetknięciu z twoją chakrą...
-Myślę, że się mylisz-mruknął poważnie Jiraiya.-Gdy Naruto szedł na misję to ciebie właśnie potrącił...może użyczył sobie trochę twojej chakry, dlatego to co schował w tamtych zwłokach zareagowało na nią teraz...ale wcześniej nie miał z nią styczności, więc myślę, że jeśli jakieś techniki są tu poukrywane, to najpewniej aktywują się po dotyku każdego z nas...
-Więc co proponujesz Zboczeńcu-warknął Sasuke.
-Wezwijmy kogoś kto zna się na językach i demonach, wygląd tej kobiety nie był ludzki, tak samo jak ten świszczący język...myślę, że potrzebujemy ekspertów.
-Więc na razie nie ruszajcie niczego, rozejrzycie się. Ja pójdę po kilka osób do pomocy-mruknęła Hokage. W jej ślady poszedł również Itachi. Znał kilka osób z klanu, którzy byliby w stanie pomóc.
***
Sasuke jako pierwszy zaczął się rozglądać po pomieszczeniu, reszta była zbyt przerażona krwią i sznurem zawieszonym pod sufitem. Spojrzał na ścianę zaklejoną wieloma skrawkami papieru i fotografiami. Byli z różnych krajów, każdy z nich był ninją, a trzech z nich zostało już przekreślonych. Zapisano nawet pod nimi daty. Niemiły dreszczy przeszedł przez ciało chłopaka.
-Kakashi-sensei?-zapytał Uchiha, zwracając całą uwagę na siebie.- Czy rozpoznajesz tych ninja?
-Nie...do końca...-mruknął jego nauczyciel.
-Co tutaj robi Gaara ?-zapytał Shikamaru.
Wszyscy spojrzeli na ścinę. Rzeczywiście. Wisiało tam zdjęcie nowego Kazekage, a zaraz pod nim zapisana na czarno data...Sasuke zmarszczył brwi. Nie znał pozostałych osób, a więc nie mógł wywnioskować, co ich łączy. Westchnął i spojrzał na szafę, była zamknięta, dlatego nawet nie próbował jej otworzyć.
"Może tam również, jest coś w rodzaju pieczęci." Rozglądał się dalej, aż jego wzrok spoczął na Shi. Starszy Uchiha stał przed biurkiem i przyglądał się stosikowi zwojów i kartek. Niektóre z nich rozpoznał-były to foldery z zapisanymi misjami z ANBU...tak właśnie opisywał je Itachi, gdy wspólnie podrabiali jeden dotyczący "Ataku na klan Uchiha". Chłopak przyglądał się im lekko z dystansu, ale mimo wszystko i tak najbardziej interesował go czerwony zwój, znajdujący się dokładnie w środku piramidy rulonów. O dziwo to właśnie on zdawał mu się najważniejszym przedmiotem w tej piwnicy.
***
Tsunade wróciła z trzyosobowym zespołem naukowców. Dwie kobiety były bliźniaczkami. Miały blond włosy do ramion spięte w niski kucyk i delikatną budowę ciała, a jedyne co je odróżniało to okulary o dwóch różnych kolorach oprawek. Trzecią osobą był mężczyzna. jego oczy były tak małe i wąskie, że wydawało się iż ma je cały czas zamknięte. Krótkie brązowe włosy odsłaniały jego czoło i bliznę na głowie.
-Ta dwójka zna się na legendach i mitach, oraz są demologami-powiedziała Hokage wskazując kobiety.- Ayura i Misha Ururiki, natomiast to jest nasz najlepszy tłumacz języków demonicznych-powiedziała przedstawiając trzecie członka.-Tururu Aishine....
Zaraz za nią wkroczył Łasica z dwoma naukowcami z klanu Uchiha.
Senju chrząknęła zwracając na siebie uwagę.
-Mam nadzieję, że wszyscy tu obecni rozumieją, iż ta misja jest ściśle tajna i nie może wypłynąć poza nasz krąg?
**************************************************************************
"...Zostanie kamień z napisem: tu leży taki i taki. Każdy z nas jest Odysem, Co wraca do swej Itaki."-Leopold Staff, "Odys"
Turururuurururu...CDN
CZYTASZ
Odcień szarości pomiędzy błękitem
Short StoryNaruto jako dzieciak był bity, wyśmiewany i gnębiony. Co jeśli Danzo i rada nagle znajdą zapotrzebowanie na broń? A najlepszą bronią jest zagubiony chłopiec o potędze Kyuubi'ego? Co jeśli Trzeci nie zdąży go uratować...