𝚂𝚑𝚘𝚝𝚘 𝚊𝚗𝚍 𝚝𝚑𝚎 𝙱𝚎𝚊𝚜𝚝 ~ 𝙵𝚎𝚖𝚊𝚕𝚎! 𝚃𝚘𝚍𝚘𝚛𝚘𝚔𝚒 𝚡 𝙱𝚊𝚔𝚞𝚐𝚘

3.2K 53 24
                                    






















                    ~ 𝓢𝓱𝓸𝓽𝓸 𝓲 𝓑𝓮𝓼𝓽𝓲𝓪~

Dawno temu w chatce na skraju lasu mieszkały trzy siostry ze swoim ojcem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dawno temu w chatce na skraju lasu mieszkały trzy siostry ze swoim ojcem. Dwie starsze siostry, Monoma i Aoyama, były chciwe i samolubne, myślały tylko o sobie. Ale najmłodsza, imieniem Shoto, była ładna i dobra. Bardzo podziwiała ojca, gdyż wiedziała że ciężko pracuje aby utrzymać rodzinę, dlatego też robiła wszystko co mogła by mu pomóc. Pewnego dnia All Might musiał pojechać w interesach do miasteczka. Tamtejsi złoczyńcy ponownie zaatakowali, a on jako jedyna prawdziwa nadzieja ludzkości musiał coś na to poradzić.

- Uważaj na siebie- powiedziała Shoto i wręczyła mu prowiant na długą drogę.

Dwie starsze siostry były oczywiście zbyt zajęte sobą, żeby pomyśleć o kimkolwiek innym.

- Przywieź nam prezent! — zawołały chciwie.

- Musi być duży! — krzyknęła Monoma.

- I lśniący! — zawtórowała jej Aoyama.

- A co byście chciały? — zapytał łagodnie ojciec, uśmiechając się w swój charakterystyczny sposób.

- Pierścionek z rubinem! — odpowiedziała najstarsza.

- Lustro wysadzane diamentami! — krzyknęła młodsza.

Subtelny wzrok mężczyzny skierował się na dwukolorowo włosą dziewczynę.

- A ty Shoto? — zapytał ojciec najmłodszą córkę, która zastanowiła się chwilę.

- Chciałabym tylko czerwoną różę. — odpowiedziała z uśmiechem, nieśmiało zaczesując czerwone kosmyki za ucho.

All Might roześmiał się i poczochrał delikatnie po głowie.

- Daje słowo, że na pewno będziesz ją miała. — rzekł i dodał— Bądźcie grzeczne pod moją nieobecność. Wrócę przed zmrokiem.

Mężczyzna dotrzymał słowa. Kiedy załatwił wszystko na mieście, poszedł po prezenty dla córek. Najpierw wybrał błyszczący pierścionek i wysadzane drogimi kamieniami lustro - dla dwóch starszych dziewcząt. Potem szukał róży dla swojej miłej Shoto, jednak nigdzie nie mógł znaleźć kwiaciarni.

- Robi się późno. Na pewno znajdę różę w drodze powrotnej.— postanowił i dosiadł konia.

Szybko zapadł zmierzch. Ojciec Shoto rozglądał się zaniepokojony, gdy na jego drodze nie pojawił się ani jeden aksamitny kwiat. Co gorsza, szukał z takim zapałem, że skręcił w złą drogę i się zgubił. Jego koń prychnął niespokojnie, gdy w oddali czerwone ślepia przeszywały ich na wylot. Z szybko bijącym sercem poderwał rumaka do galopu. Warczenie wilków stawało się coraz głośniejsze, przez co niewiele myśląc popędził konia jeszcze bardziej. Nie wiedział gdzie się znajdował, jednak odetchnął z ulgą, gdy zobaczył w oddali wrota prowadzące do wielkiego dworu. Wyczerpany przywiązał Gelderländera* do stajni i ruszył ku mosiężnym wrotom. Zapukał, jednak nikt nie odpowiadał. Z lekko trzęsącymi się dłońmi nacisnął klamkę, która umożliwiła mu otwarcie drzwi z głośnym skrzypnięciem.

 𝖮𝗇𝖾 𝖲𝗁𝗈𝗍𝗌 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz