𝙶𝚘𝚗 𝚡 𝙺𝚒𝚕𝚕𝚞𝚊

1.5K 34 10
                                    

                        Dla Makaron_Fideo

𝙻𝚎𝚝𝚝𝚎𝚛𝚜















*Polecam włączyć piosenkę podczas czytania*

3rd person POV:



Z wciąż mokrymi włosami zmierzał w stronę drzwi, z których jeszcze chwilę temu dochodziło uporczywe pukanie. Szybko je otworzył, aby stanąć twarzą w twarz z przemoczonym od deszczu listonoszem, trzymającym w dłoni dwie koperty. Z grymasem na twarzy spojrzał na chłopaka przed nim, po czym skierował swój wzrok na przedmioty trzymane w drżącej od zimna dłoni.

– Etto... – zaczął – mam tu jeden list dla Gona Freecss'a oraz jeden dla Pana Ginga.

– Heee?! Coś dla mnie?! – nastolatek podskoczył z radości, po czym przejął lekko wilgotne koperty – Dziękuję Panu bardzo !

Powiedział, po czym z uśmiechem na twarzy zamknął drzwi wejściowe i udał się do salonu.

Z uwagą obejrzał kopertę zaadresowaną do niego, jednocześnie odkładając tą ojca gdzieś na bok. Jeszcze większy uśmiech pojawił się na jego twarzy, gdy okazało się, że nadawcą jest Killua.  Pospiesznie rozerwał biały papier, z którego wyjął zgiętą na pół kartkę. Wyprostował ją, po czym zaczął uważnie czytać zawartość listu.

  „ Hej Gon!

Jak leci? Wybacz, że piszę jakiś badziewny list, zamiast normalnie zadzwonić lub napisać, ale uwierz mi, chwilę wytchnienia mam dopiero późno w nocy, kiedy ty już prawdopodobnie śpisz.

Przez ostatnie dwa lata odwiedziliśmy z Alluką wiele wspaniałych miejsc. Trochę szkoda, że nie mogłeś ich z nami zobaczyć, ale spokojnie! Alluka nakupowała wiele rozmaitych pamiątek, więc gdy już się spotkamy, wybierzesz sobie co tylko będziesz chciał! Dam sobie rękę uciąć, że nie będziesz miał na to wszystko wystarczająco miejsca!

Czasem przyłapuję się na myśleniu, czy zmieniłeś się choć trochę od naszego ostatniego spotkania... Nadal jesteś tym samym wesołym i naiwnym dzieciakiem, prawda? Chociaż w sumie, nie mogę cię już nazwać dzieciakiem. W końcu masz 17 lat! Hehe....

A jak tam u ciebie i cioci Mito? No i tego starego pryka zwanego Gingiem... Zrobiliście coś fajnego przez ten czas, czy po prostu się byczyliście? Jak już wrócimy z tej naszej wycieczki, to przyjadę do ciebie na Wielorybią Wyspę i zrobimy sobie biwak! I tak samo jak 3 lata temu pooglądamy spadające gwiazdy przy ognisku! Ah, nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak piękne jest gwieździste niebo tutaj u nas. Niby wszyscy jesteśmy pod tym samym niebem, ale mimo wszystko... to wydaje się być zupełnie inne. Takie... wyjątkowe! Trochę jak ty, wiesz?

No dobra! Niestety pewnie nie doczekam się odpowiedzi, przez to, że niedługo znów wyruszamy w kolejną podróż, jednak mimo wszystko możesz napisać do mnie list. Tak wiesz, na wszelki wypadek. Jak już się spotkamy, to mi go dasz, i razem się pośmiejemy z twoich błędów gramatycznych.

A więc... do zobaczenia później?

Podpisano:

Killua Zoldyck. "

W brązowych oczach chłopaka zebrały się malusieńkie łzy, które szybko wytarł rękawem granatowej bluzy. Szybko wstał z kanapy i niemalże potykając się o własne nogi, pobiegł do pokoju po papier i długopis.

Gdy miał już wszystko, czego potrzebował, z powrotem wrócił do salonu, aby tym razem usiąść wygodnie na krześle przy dwuosobowym stole i zacząć pisać.

„ Hej Killua !...."





                                *Bonus*

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.




                                *Bonus*

Późnym wieczorem drzwi wejściowe otworzyły się ponownie, po czym do pokoju wszedł mężczyzna w średnim wieku. Z szeroko otwartymi oczami spojrzał na czarnowłosego nastolatka, który siedział przy stole cały upaprany granatowym tuszem. Mężczyzna zamknął oczy, jednocześnie biorąc głęboki wdech, po czym zdumiony spojrzał na syna.

– Możesz mi powiedzieć, jakim cudem tak skończyłeś ? –  Brązowooki jedynie uśmiechnął się przepraszająco, nerwowo drapiąc się brudną od tuszu ręką po karku, tym samym brudząc kolejną część ciała. – Albo wiesz co, chyba nie chcę wiedzieć. Po prostu idź pod prysznic i spróbuj to z siebie zmyć.

Na te słowa Gon zaśmiał się cicho pod nosem, po czym wstał, i uprzednio sprzątając trochę swoje stanowisko „ pracy", udał się w stronę łazienki. Jednak zanim przekroczył próg pokoju, spojrzał przelotnie na mężczyznę, po czym powiedział.

– Hej Ging. – w odpowiedzi otrzymał jedynie krótkie mruknięcie, więc kontynuował – na stole leży rachunek za prąd za ten miesiąc. Kwota znów jest większa niż ostatnio.

Powiedział, po czym zniknął za rogiem, sprawiając, że mężczyzna na kanapie westchnął przeciągle.

- Oi Gon, mam nadzieję, że lubisz makaron z pudełka i zupki chińskie, bo przez kolejny miesiąc będziemy jedli tylko to!









________________________________
2 z 40 shotów gotowe !
Może jeszcze dziś uda mi się wstawić
Himiko Toga x OC V2 i Newt x OC V3

Trzymajcie za mnie kciuki 🤣✊🏻

 𝖮𝗇𝖾 𝖲𝗁𝗈𝗍𝗌 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz