𝙰𝚢𝚊𝚝𝚘 𝙺𝚒𝚛𝚒𝚜𝚑𝚒𝚖𝚊 𝚡 𝚁𝚎𝚊𝚍𝚎𝚛

2.7K 62 23
                                    

Anime: Tokyo Ghoul
Zamówienie: Tak
Dla: inloveallthetime






















Biegłaś spowitymi ciemnością uliczkami 20 dzielnicy. Z chytrym uśmiechem spojrzałaś delikatnie za siebie. 3 inspektorów CCG skrupulatnie za tobą podążało, nie chcąc stracić cię z oczu. Pogratulowałaś sobie w myślach, gdyż dokładnie o to ci chodziło. Minęłaś zakręt i przystanęłaś pod ceglanym murem nie odwracając się. Uśmiechnęłaś się zadowolona, gdy dźwięk wyciąganych quinke przeszył powietrze. Z podniesionymi rękoma odwróciłaś się do inspektorów. Przechyliłaś głowę w prawo i cichutko się zaśmiałaś.

- No już dobrze, dobrze, złapaliście mnie! Jednakże... zabawa się jeszcze nie skończyła!

Powiedziawszy to wypuściłaś swoje kangune Rinkaku i zwróciłaś wzrok w stronę przerażonych mężczyzn. Zrobiłaś dwa kroki do przodu i rozłożyłaś ręce na boki.

- No panowie, kto pierwszy chce zacząć ?

Mężczyźni niepewnie spojrzeli po sobie, po czym wszyscy na raz rzucili się na twoją osobę. Zaśmiałaś się, zwinnie unikając ich ciosów, po czym przebiłaś pierwszego mężczyznę na wylot. Stróżka krwi poleciała po jego brodzie, skapując na ceglaną posadzkę. Z niewinnym uśmiechem zwróciłaś się w stronę dwójki mężczyzn, gwałtownie chowając swoją broń, przez co martwe ciało z hukiem spadło, przy okazji brudząc twoje nowe buty. Zaśmiałaś się delikatnie podchodząc w ich stronę. Już miałaś ponownie wyciągać kangune, kiedy nie wiadomo skąd wystrzeliły ostre jak brzytwa łuski. Z miną oburzonego dziecka patrzyłaś jak twoja kolacja z cichym stęknięciem osuwa się po ścianie budynku. Zwróciłaś wzrok na dach budynku naprzeciwko, na którym znajdowała się jakaś postać. Mimowolnie zrzuciłaś kaptur na głowę, nie chcąc aby cię rozpoznał.

- Ktokolwiek tam jest, masz tu natychmiast zejść i mi to wyjaśnić !

Krzyknęłaś, a echo rozniosło się między bocznymi uliczkami. Nieznajoma ci osoba zwinnie zeskoczyła na ubrudzoną krwią posadzkę, zwinnie do ciebie podchodząc. Przyjrzałaś się jej dokładnie. Był to niski jak na swój wiek chłopak o niebieskich włosach oraz oczach, na które niezdarnie opadała trochę przydługa już grzywka. Z kamienną twarzą podszedł do ciebie, po czym chwycił za kawałek kaptura. Momentalnie złapałaś za jego dłoń, wykręcając ją. Chłopak syknął, na co przybliżyłaś usta do jego ucha.

- Kim ty do cholery jesteś, abyś zabijał mi kolację i próbował poznać moją tożsamość, huh?

- Jestem Czarnym Królikiem ty niezdarna gówniaro. A teraz puszczaj mnie i gadaj kim jesteś.

Zdenerwowana mocniej docisnęłaś jego dłoń na co cicho krzyknął. Próbował uwolnić swoje kangune, jednak mocny kopniak w brzuch powstrzymał go od tego. Z wyższością w głosie zwróciłaś się do niego.

- Po pierwsze, nie jestem niezdarną gówniarą. Tak się składa, że ta alejka całkowicie przynależy do mnie. — Zrobiłaś krótką przerwę rozmyślając nad jedną rzeczą.— Ayato Kirishima jak mniemam. Ranga SS. — Puściłaś go i zaczęłaś zmierzać w stronę wyjścia z uliczki. — Kitsune. Ranga SSS. Lepiej abym cię już więcej nie spotkała.

I odeszłaś zostawiając swoją kolację w raz z tym głupim chłopakiem.

- Następnym razem jak go spotkam to zabije za moje smaczne kąski.

                              ~x°~x°~x°

- No ale wyobrażasz sobie to ? Jak można tak po prostu opuścić wykłady w środku dnia?! Co za niewdzięczny człowiek...— dźwięk walki obił się o twoje uszy, przez co automatycznie napięłaś wszystkie mięśnie. — Słuchaj kochana, oddzwonię później. Ciao.

Przemierzając boczne uliczki w drodze do domu byłaś świadoma, że ktoś może cię zaatakować, jednak to co ujrzałaś mocno cię zdziwiło.  Otóż niedaleko twojego bloku odgrywała się zacięta scena walki pomiędzy tym małym zrzędą a 2 inspektorami. Przechyliłaś głowę na bok i z uwagą zaczęłaś przyglądać się bójce. Granatowłosy przez chwilę miał przewagę nad nimi wystrzelając serię ostrych pocisków, jednakże tamci zwinnie odepchnęli atak swoimi qunke. Jeden z nich podbiegł do niego od tyłu i w momencie kiedy odpierał atak drugiego, przebił go swoją bronią. Szkarłatna krew wypłynęła z jego ust, po czym bezbronne opadł na zimną posadzkę. Westchnęłaś przeciągle po czym podbiegłaś do zbliżających się mężczyzn. Ledwo cię zauważyli, a już leżeli martwi pod twoimi stopami. Uśmiechnęłaś się smutno po czym podeszłaś do osłabionego chłopaka. Podparty o ścianę, trzymał jedną dłoń na brzuchu a drugą próbował się podnieść. Przykucnęłaś przy nim i odgarnęłaś niesforny kosmyk z jego czoła.

- Możesz mi powiedzieć co tutaj robiłeś?— przechyliłaś lekko głowę nadal się uśmiechając— jak na 15 latka jesteś niezmiernie głupi, wiesz? — zaśmiałaś się lekko na co zgromił cię wkurzonym spojrzeniem. — dobrze już dobrze, żartuje ! Muszę ci powiedzieć, że mimo iż poległeś, to mi zaimponowałeś...— chwyciłaś jego pobladłą twarz w dłonie, po czym przejeżdżając kciukiem po policzku, złożyłaś na ustach delikatny niczym muśnięcie motyla pocałunek. Trwało to zaledwie chwile, jednak przyjemny prąd przeszedł po twych plecach przyprawiając o przyjemne dreszcze. Spojrzałaś w jego granatowe oczy po czym się lekko uśmiechnęłaś. — No kolego, czas się tobą zająć !

Zwinnie wzięłaś go w stylu panny młodej i skierowałaś się w stronę mieszkania.

- Tak poza tym, jestem Reader...

Jednak tego już nie usłyszał, gdyż wtulony w twoją klatkę piersiową udał się do krainy morfeusza.

________________________________
Ohayo !
A więc jak widać żyje ( jeszcze) xd
Rozdział krótki, bo tylko 771 słów...
niestety zaczął się rok szkolny, przez co mam mniej czasu na pisanie, więc shoty będą pojawiały się rzadziej... jednak wciąż nie przestaje pisać !
Z góry przepraszam 😅🙏🏻

 𝖮𝗇𝖾 𝖲𝗁𝗈𝗍𝗌 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz