Ostatnia część dla Ourkynna
Newt POV:
Ze zdumieniem patrzyłem na ledwo stojącą kwaterę strefy. Kto by pomyślał, że taka nędzna budowla przeżyje tak mocne trzęsienia.
Wparowaliśmy do holu tylko po to, by z przerażeniem spojrzeć na ledwo stojące schody. Cofam to co powiedziałem.
– No i jak my się tam niby dostaniemy?!
Krzyknął Thomas, który był tak samo oszołomiony jak i my. Spojrzałem na Mhino, którego wzrok wykazywał determinację.
– Jeśli będziemy wystarczająco szybcy – zaczął – to może jakimś cudem uda nam się dotrzeć na górę.
– Zwariowałeś !
Wzruszyłem ramionami, po czym spojrzałem na chłopaka obok.
– Na 3?
Równocześnie spojrzeliśmy na Thomasa, który niepewnie przytaknął. Odsunęliśmy się trochę, po czym gdy brązowooki uniósł do góry trzy palce, jak burza pognaliśmy na pierwsze piętro. Zdyszani patrzyliśmy jak pozostałości schodów upadają na ziemię, tworząc przy tym grubą mgłę kurzu.
– Ciekawe tylko, jak teraz zejdziemy
Powiedziałem cicho, równocześnie rozglądając się za strzykawkami. Poszukiwania utrudniały belki leżące na podłodze oraz masa niepotrzebnych rupieci. Żałuję, że nie zmotywowałem kogoś do posprzątania tego syfu.
– Ej, chłopaki, mam je!
Wykrzyknął Azjata trzymając w dłoni dwie strzykawki z serum. Następną rzeczą, którą dało się słyszeć był głośny trzask, po czym nawet nie wiedząc kiedy, Mhino był w objęciach jednej z macek buldożercy.
– Mhino!
Krzyknęliśmy z Thomasem w tym samym momencie, niezwłocznie podbiegając do chłopaka. W jednej chwili macka maszyny zatrzęsła się o wiele szybciej, sprawiając, że nastolatek zemdlał, tym samym wypuszczając jedno z antidotum.
– Cholera jasna, Thomas!
Spojrzałem z przerażeniem na bruneta, który tak samo jak i ja nie wiedział co zrobić. Uważnie rozejrzałem się po pokoju, kątem oka dostrzegając wystający pręt. Jak najszybciej chwyciłem za metalową część, podchodząc w stronę nieprzytomnego chłopaka. Znajdując drobną szczelinę między nim i macką, wsadziłem sztyft, tym samym próbując go uwolnić. Kątem oka zerknąłem na Thomasa, który walił drutem w dalszą część jego odnóża.
– No dalej....
Mruknąłem, po czym wbiłem pręt centralnie w bok macki poczwary, której najwyraźniej się to nie spodobało, gdyż upuściła chłopaka na ziemię, wydając z siebie głośny ryk.
– Musimy jak najszybciej stąd spieprzać!
Krzyknąłem, pozwalając Thomasowi wziąć czarnowłosego na plecy, samemu pośpiesznie łapiąc pojemniczek z nieznaną nam zawartością.
~*~*~
Wraz z nastaniem nowego dnia, buldożercy powrócili do labiryntu, zostawiając nas praktycznie z niczym. Widok zmasakrowanych ciał i stęchły odór krwi przyprawiał wręcz o wymioty. Zacięcie próbowałem namierzyć czarnowłosą dziewczynę, chcąc sprawdzić, że nic jej nie jest. Liczyłem na to, że nic jej nie jest.
CZYTASZ
𝖮𝗇𝖾 𝖲𝗁𝗈𝗍𝗌
Short StoryJeśli lubisz anime, filmy, kreskówki i gry, to ta książka będzie dla ciebie idealna ! Wszystkie potrzebne informacje znajdziesz w pierwszym, opisowym rozdziale. Mam nadzieję, że książka wam się spodoba ☺️ ✨Życzę miłego czytan...