Dla: Kopne_cie_w_piszczel
𝙵𝚒𝚛𝚎𝚠𝚘𝚛𝚔𝚜
Y/N POV:
Poranne promienie słońca wpadały przez szybę klasy, w której ze skupieniem czytałam nowo nabytą książkę. Wszyscy oprócz mnie i Ritsu siedzieli na zewnątrz, korzystając z przyjemnego poranka. Właśnie miałam przewinąć kolejną kartkę książki, kiedy poczułam jak coś zimnego dotyka mojej szyi. Zdezorientowana spojrzałam za siebie, tylko po to, aby zetknąć się ze spojrzeniem miodowych tęczówek.
- Yo
Powiedział z uśmiechem na ustach, siadając na krześle przodem do mnie, po czym położył kartonik truskawkowego mleka na mojej ławce. Odwzajemniłam uśmiech, po czym zamknęłam książkę, uprzednio zaznaczając na której stronie skończyłam.
- Cześć Hiroto, jak leci?
- Całkiem dobrze – odpowiedział ze słomką w budzi. Zaśmiałam się na ten jakże uroczy wyraz twarzy, na co spojrzał na mnie niezrozumiale. Następnie jego wzrok utkwił w leżącej na brzegu książce, którą już po chwili trzymał w dłoniach. – Czytasz „Romeo i Julię"?
Spytał z uniesioną brwią, na co jedynie kiwnęłam głową. Z jego ust wydobyło się ciche „ hmm", w momencie, gdy otworzył ją na wcześniej zamkniętej stronie.
- Myślałem, że nie lubisz romansideł..
Powiedział, nie odrywając wzroku od tekstu przed sobą. Westchnęłam cicho, kładąc ręce i głowę na zimnym blacie ławki.
- To nie jest tak do końca romans... tylko tragedia . W pięciu aktach. Wątek romantyczny jest tylko dodatkiem... -- przerwałam na chwilę, próbując ubrać wszystko ładnie w słowa – poza tym, to nie tak, że ich nie lubię. Każdemu się przyda trochę miłości w życiu...
Powiedziałam wbijając słomkę w kartonik mleka. Miodowo-oki zerknął na mnie znad kartek książki, po czym ponownie powrócił do lektury.
- Tak sądzisz?
Zapytał.
- Tak sądzę.
Między nami zapanowała chwilowa cisza, której żadne z nas nie chciało przerwać. Już myślałam, że utnę sobie krótką drzemkę, kiedy chłopak gwałtownie zamknął książkę, sprawiając, że sprawie podskoczyłam ze strachu. Spojrzałam na niego niezrozumiale, na co on tylko wzruszył ramionami. Podał mi moją własność, jednak w momencie, kiedy już ją trzymałam, pociągnął ją w swoją stronę sprawiając, że nasze twarze znajdowały się bardzo blisko siebie.
Czerwona na twarzy spojrzałam na niego, na co się tylko uśmiechnął.
- Y/N- chan, skoro tak bardzo lubisz tematy miłosne, to wybierzmy się razem na pokaz fajerwerków.
Spojrzałam na niego niebywale zdziwiona.
- Fajerwerki?
Kiwnął głową na tak, po czym spojrzał za okno.
- Pokaz ma się odbyć dziś wieczorem. Naprawdę chciałbym, abyś ze mną tam poszła...
Powiedział z lekkim rumieńcem na twarzy, patrząc głęboko w moje oczy. Uśmiechnęłam się do niego przyjaźnie, po czym złapałam jego duże dłonie w swoje mniejsze odpowiedniczki.
- Bardzo chętnie!
To było jedyne co udało mi się powiedzieć, zanim do klasy ponownie wparował Koro-sensei w okularach przeciwsłonecznych i z lemoniadą w dłoni. Zanim jednak Maehara zdążył odejść do swojej ławki, powiedział z wielkim uśmiechem na twarzy.
- W takim razie przyjdę po ciebie o 19.
~*~*~*~Stałam właśnie w drzwiach mojego mieszkania, patrząc centralnie w parę miodowych tęczówek.
- Ładnie wyglądasz
Powiedział po chwili ciszy na co się lekko uśmiechnęłam.
- Mam nadzieję, że nie ubrałam się jakoś.... Zbyt normalnie? – spytałam lekko zdenerwowana – w razie czego mogę pójść i się przebrać....
Brunet jedynie uśmiechnął się do mnie promiennie, po czym owinął rękę wokół moich ramion.
- Oj Y/N, Y/N... Nie przejmuj się tym aż tak bardzo... Poza tym, we wszystkim ładnie wyglądasz, więc nie ma o czym mówić!
Powiedział, po czym łapiąc mnie za rękę, zaczął kierować się w stronę festiwalu. Dotarcie nie zajęło nam długo, dlatego już po chwili przemierzaliśmy alejki oświetlone kolorowymi światełkami. Przyjemna atmosfera i zapach pysznego jedzenia sprawiał, że człowiek mógł się rozluźnić. Ze zdumieniem oglądałam wszystkie stragany z pamiątkami i łakociami. W pewnym momencie, poczułam czyjąś dłoń na ramieniu. Odwróciłam się powoli, aby zobaczyć rozpromienioną twarz bruneta, przez co rumieniec oblał moje policzki. Co to za dziwne uczucie??
- Y/N- chan – usłyszałam, sprawiając, że cała moja uwaga skupiła się na chłopaku przede mną. – Chodźmy, już prawie czas.
Powiedział, po czym łapiąc mnie za rękę i splatając nasze palce ze sobą, poszedł w tylko sobie znanym kierunku. Nie wiedząc czemu podskoczyłam w duchu na ten mały gest. Po chwili marszu dotarliśmy na małe wzgórze, które położone było niedaleko miejsca festiwalu. Zdumiona rozejrzałam się dookoła, po czym westchnęłam.
- Podoba ci się?
Spytał się brunet, na co kiwnęłam głową.
To miejsce wydawało się wręcz... magiczne. Tylko my, natura i odgłosy miasta w oddali. Usiedliśmy na drewnianych schodach czekając, między nami panowała przyjemna cisza. Nawet nie zdążyliśmy się zorientować, a pokaz fajerwerków się zaczął.
W jednej chwili na niebie pojawiło się tysiąc barw, tworząc z nieba swoje własne płótno. Różne kolory i barwy nachodziły na siebie, tworząc niezwykły obraz. Patrzyłam na to wszystko jak zaczarowana. Podkuliłam nogi, nie wiedząc co powiedzieć.
- Y/N...
Usłyszałam, po czym skierowałam uwagę na chłopaka siedzącego dosłownie przy mnie. Nasze ramiona się stykały, jednak on wciąż patrzył w niebo.
- Y/N...
Powtórzył, tym razem skupiając swój wzrok na mojej osobie.
- T-Tak?
Spytałam, z pewnością cała czerwona. Jego łagodny wzrok sprawił, że po moich plecach przeszły przyjemne dreszcze. Przez chwilę patrzyliśmy sobie w oczy, po czym akurat w momencie, gdy na niebie rozbłysnął ostatni fajerwerk, powiedział:
- Co byś zrobiła, gdybym ci teraz powiedział, że cię kocham?
________________________________
....Spartaczyłam, prawda? 😓
Nie dość, że znów w tym całym moim śmietniku zgubiłam książkę od zamówień, to jeszcze w ostatnim momencie skapnęłam się, że Y/N jest mało.... Tsundere.
Z góry przepraszam 🙏🏻
CZYTASZ
𝖮𝗇𝖾 𝖲𝗁𝗈𝗍𝗌
Short StoryJeśli lubisz anime, filmy, kreskówki i gry, to ta książka będzie dla ciebie idealna ! Wszystkie potrzebne informacje znajdziesz w pierwszym, opisowym rozdziale. Mam nadzieję, że książka wam się spodoba ☺️ ✨Życzę miłego czytan...