Rozdział : 9

36 2 0
                                    

Następnego dnia, Dakiro obudził się w swoim pokoju hotelowym, od razu przypomniał sobie wydarzenia z poprzedniej nocy

"Ten koleś, jest potężny muszę stać się silniejszy bym mógł się z nim zmierzyć" pomyślał

Nagle zorientował się że coś miękkiego przyciska się do jego pleców, gdy się odwrócił ujrzał czerwone włosy od razu zorientował się że należą one do Ariki, to co przykuło jego uwagę to to że była prawie naga jedyne co miała na sobie to białe majtki, tym co przyciskało się do jego pleców okazały się być jej obfite piersi,  twarz nastolatka momentalnie stała się czerwona a nosa wyciekło trochę  krwi, Dakiro próbował wstać z łóżka ale żelazny uścisk Ariki mu to skutecznie uniemożliwiał, dopiero po jakiś 30 minutacha rudowłosa dziewczyna zaczęła się budzić

"Dzień dobry Dakiro"

"Dzień dobry Arika, czy możesz mi powiedzieć co robisz w moim łóżku?" spytał nerwowym głosem

"Kiedy cię wczoraj znalazłam byłeś strasznie zimny, postanowiłam zabrać cię spowrotem do pokoju i ogrzać moim ciałem" odparła

"Nie denerwujesz się że leżysz prawie naga z chłopcem w tym samym łóżku, każda normalna dziewczyna by wbiła by mnie w ścianę"

"Nie dlaczego, chciałam ci po prostu pomoc, nie widzę w tym nic kłopotliwego, poza tym ja nie jestem normalną dziewczyną tak jak ty nie jesteś normalnym chłopakiem"

"Nie mam argumentów by podważać twoją logikę, chyba czas wstać i powinnaś pójść do swojego pokoju, mielibyśmy kłopoty gdyby nauczycielka nas tak zastała"

"Racja"

Dakiro odwrócił wzrok pozwalając przyjaciółce się ubrać, dziewczyna zachichotała na jego reakcje

"Czy możesz mi z tym pomóc?"

"Jasne" odparł pomagając zapiąc góre

"Dzieki, do zobaczenia na zbiórce" powiedziała wychodząc z pokoju

"Rany co za poranek"

Po dwóch godzinach wszyscy wsiedli do autobusu i ruszyli spowrotem do miasta, gdy Dakiro wrócił do domu, gdzie zastał swojego mistrza czytającego zboczone gazety

"Wróciłem staruszku"

"O Dakiro jak było na wycieczce?"

"Całkiem nie źle"

"O zapomniałym, ktoś na ciebie czeka w twoim pokoju"

Nastolatek pobiegł na piętro by sprawdzić kto to, kiedy tylko wszedł do pokoju zastał Sayure

"Witaj Dakiro" powiedziała z ciepłym uśmiechem

"Sayura co ty tutaj robisz?"

"Wiesz uratowałeś mnie, a u nas istnieje taka tradycja że gdy ktoś uratuje kogokolwiek z rodziny królewskiej jest zobowiązany do poślubienia tej osoby i spędzeniu z nią resztę życia" oznajmiła z szerokim uśmiechem

Twarz Dakiro momentalnie zbladła zdając sobie sprawę w co się wpakował

"Małżeństwo co, ja mam dopiero 15 lat jestem za młody by kogokolwiek poślubić"

"Oj nie musimy tego teraz robić, możemy poczekać aż będziesz gotowy, tak czy inaczej jesteśmy już skazani na siebie"

"Chyba nie mam innego wyboru jak się tylko z tym pogodzić, ale dlaczego wprowadziłaś się do mojego pokoju, przecież są jeszcze dwa wolne?" spytał z westchnieniem

"Czułam bym się bezpieczniej znajdując się blisko ciebie, poza tym nie długo będziemy małżeństwem i to naturalne że śpimy w tym samym pokoju dzieląc łóżko"

Dakiro już nic nie powiedział tylko udał się do łazienki wziąć prysznic, gdy skończył wrócił do pokoju kładąc się na łóżko, nie długo po nim wyszła Sayura całkowicie naga dołączając do niego i wtulając sie

"Yyy mogę wiedzieć dlaczego jesteś naga?" spytał z rumieńcem na polikach

"Cóż do tej pory zwykle spałam w swojej smoczej formie, więc nie potrzebowałam piżamy"

"W takim razie jutro coś ci wykombinuje"

I tak po jakimś czasie oboje zasneli w swoich objęciach

Pogromca BogówWhere stories live. Discover now