Rozdział: 22

29 2 0
                                    

"Zabić mnie, naprawdę myślisz że jesteś w stanie to zrobić?"

"Jeśli to jedyny sposób by ci pomóc to nie zawaham się bez względu na wszystko" odparła stanowczo Arika

"W takim razie, chodź!"

Arika stworzyła miecz energii i rzuciła się w stronę Dakiro, ten w odpowiedzi stworzył kryształowe ostrze i zablokował atak szkarłatnowłosej, zderzenie spowodowało potężny wstrząs który odrzucił ich od siebie. Arika nie dawała za wygraną i szybko zamieniła miecz w łuk z którego wystrzeliła potrójną strzałe energii, Dakiro zgrabnie ich uniknął i sekundę później pojawił się przed Ariką blokując jej cios.

"Widzę że nauczyłaś się nowych sztuczek, ale i tak nie jesteś w stanie mnie pokonać"

"To się jeszcze zobaczy"

Arika odskoczyła od Dakiro, po chwili w miejscu w którym stał z ziemii wyskoczył łańcuchy energii które związały go, nagle ciało nastolatka rozmyło się.

"Hologram?"

Prawdziwy ukrył się w ziemii chwytając nogę dziewczyny i rzucając go o ogrodzenie, następnie momentalnie pojawił się przed nią uderzając w brzuch po czym zaczął coraz mocniej obijać dziewczynę.

"Masz dość?"

Arika nic nie powiedziała tylko przyjmowała na siebie kolejne ciosy Dakiro

"Nudzi mnie to, chyba czas wreszcie zakończyć przedstawienie" powiedział tworząc kryształowe ostrze

Już miał przebić dziewczynę, leczy gdy ostrze miało wbić się w jej gardło coś go powstrzymywało, lewa ręką chwyciła jego prawą próbując ją powstrzymać.

"N...nie pozwolę ci jej skrzywdzić"

"Ty jak śmiesz się wtrącać?"

Arika wykorzystała ten moment i szybko odepchneła go po czym rzuciła się na niego mocno go obejmując.

"Dakiro, walcz z tym możesz to zrobić"

Nagle Arika znalazła się w zupełnie innym miejscu, wszędzie była niekończąca się przestrzeń.

"Gdzie ja jestem?"

Przed nią przelatywały wspomnienia Dakiro

"Czy jestem w jego umyśle?" pomyślała rozglądając się po pomieszczeniu

Wkrótce coś dziwnego usłyszała, nie zwłocznie pobiegła w tamto miejsce, kiedy tam przybyła jej oczy rozszerzyły się widząc ciemnego stwora który jakby pożerał nie przytomnego Dakiro.

"Rozumiem, demoniczne nasienie próbuje wchłonąć duszę Dakiro, nie mogę na to pozwolić"

Arika szybko podbiegła do duszy Dakiro chwytając ją za rękę i wyciągając z demonicznego nasienia, następnie szybko wystrzeliła wiązke energii doszczętnie niszcząc duszę demona, kiedy opuściła umysł Dakiro zauważyła że demoniczna skorupa zniknęła a Dakiro leżał nie przytomny na ziemi.

Kilka godzin później...

Dakiro zaczął odzyskiwać przytomność, szybko wstał i zszedł na dół swojego domku kątem oka spostrzegł Yuyiro, Sayure, Vere oraz Arike siedzących przy stole, dziewczyny miały na sobie bandaże i plastry w różnych miejscach

"To moja wina"

Dakiro chcąc unikać spotkania udał się na dach domku i zaczął wpatrywać się w księżyc, po kilkunastu minutach wyczuł znajomość obecność.

"Wiem że tam jesteś Arika, możesz wyjść"

"Dlaczego tu siedzisz?" spytała siadając obok niego

"To moja wina, to przeze mnie zostaliscie ranni"

"To nie twoja wina"

"Ale to moje ciało wam to zrobiło"

"Być może było to twoje ciało, ale było opętane przez demoniczne nasienie nic z tego co zrobiło nie było twoją winą" powiedziała z ciepłym uśmiechem

Dakiro spojrzał w jej oczy spostrzegając w nich prawdę, tak patrząc w swoje oczy ich głowy zaczęły się do siebie zbliżać aż w końcu ich usta złączyły się ze sobą, Dakiro był tym początkowo zaskoczony ale nie dawał tego po sobie poznać, całowali się tak długo aż nie zabrakło im powietrza.

Pogromca BogówWhere stories live. Discover now