Rozdział: 46 (Finał Arc)

22 2 0
                                    

[Retrospekcja]

Dziesięcioletni Dakiro trenował w ogrodzie ze swoim mistrzem, chłopiec rzucił się na Yuyiro próbując go zaatakować, starzec bez problemu unikał każdego jego ciosu, w pewnym momencie chwycił jego rękę i przerzucił go przez siebie.

"Twoja siła i szybkość poprawiły się, ale nadal masz długą drogę przez sobą"

"Wiem"

"W porządku, na dziś skończymy. Możesz iść i poznać przyjaciół"

"Co, ale po co możemy nadal trenować"

"Dakiro, nie możesz żyć cały czas tylko treningiem, musisz poznać rówieśników by móc normalnie funkcjonować w tym świecie"

"Rozumiem"

Dakiro udał się na pobliski plac zabaw by poznać przyjaciół, po dotarciu zauważył że niektórzy bawią się na placu, a część gra na boisku, chłopiec podszedł do tej drugiej grupy.

"Hej, czy mogę dołączyć?"

"Jasne, czemu nie"

Dakiro świetnie się bawił grając z nimi w piłkę, przynajmniej do czasu aż nie zrobiło się ciemno, i nie odebrali ich rodzice. Dakiro widząc ten obraz, zrobiło się smutno wciąż zastanawiając się nad tym, co się stało z jego rodzicami i dlaczego
ich nie ma przy nim.

"Nie martw się, ja też nie mam rodziców" odezwał się damski głos

Kiedy młody pogromca bogów odwrócił wzrok ujrzał dziewczynę w jego wieku, miała długie białe włosy, niebieskie oczy ubrana w różowa koszulkę oraz krótką jasną spódniczkę.

"Jestem Miya, miło mi cię poznać"

"Dakiro, mnie również"

"Chcesz się ze mną pobawić?"

"Jasne, czemu nie"

Oboje wrócili na plac zabaw spędzając resztę czasu, przynajmniej dopóki nie zawołał go  jego mistrz.

"To co widzimy się jutro?"

"Jasne"

Następnego dnia, po skończeniu treningu Dakiro ponownie umówił się Miyą, tym razem oboje udali się do pobliskiego miasteczka.

"Więc to są lody?" spytał

"Co jest, nigdy nie próbowałeś lodów?"

Chłopiec tylko pokiwał głową, Miya uśmiechnęła po czym dała spróbować swojemu przyjacielowi.

"Wow, to jest zimne ale niesamowite"

"Mówiłam" powiedziała z szerokinlm uśmiechem "Oh patrz, oburudziłeś się" dodała przybliżając się

"Hej co ty robisz?"

Dakiro zarumienił się, kiedy Miya polizała jego policzek.

"Już, nie ma śladu"

Para poszła pozwiedzać miasteczko, tym czasem w bazie wojskowej zostało zgromadzone spotkanie.

"Dostaliśmy szczegóły odnośnie ostatniej masakry w miasteczku Taneko, w czasie gdy to się wydarzyło na miejscu widziano tą dziewczynę" powiedział generał ukazując zdjęcie Miyi

"Myśli generau, że to ona może za tym wszystkim stać?"

"Dokładnie, z tego co udało mi się dowiedzieć, ta dziewczyna nie jest normalna, posiada w sobie ogromną moc, którą nieświadomie uwalniać zależnie w jakim jest nastroju. Musimy ją powstrzymać, za nim spowoduje więcej szkód"

"Ja się nią zajmę" oznajmił Gerard

"Jesteś tego pewny?"

"Proszę mnie to zostawić"

"W porządku, tylko pamiętaj masz jej nie zabijać tylko sprowadzić tu żywą, zrozumiałeś?"

"Tak jest" powiedział odchodząc

Pogromca BogówWhere stories live. Discover now