Rozdział: 56

15 3 0
                                    

"Kto by pomyślał że i tobie uda ci się przebudzić prawdziwą moc Pogromcy Bogów" Powiedział Hades

Varito wystrzelił w jego stronę kilka pocisków energii, Hades bez problemu ich uniknął jednej w ułamku sekundy obok niego pojawiła się Arika uderzając go w twarz i posyłając na drugi koniec areny, następnie stworzyła łuk energii z której wystrzeliła potrójną strzałe, strzały wbiły się wokół ciała Hadesa zaczynając coraz jaśniej świecić aż w końcu eksplodowały

"Vera my też musimy pomóc" powiedziała Sayura

"Jasne, pokażmy efekt naszego treningu"

Sayura uwolniła pełnię swojej smoczej mocy, prawa część ciała została pokryta przez fioletowe łuski, białka w oczach stały się czarne a źrenice złote, jej włosy unosiły się do góry płonąc pomarańczowym ogniem.

"Ciężko pracowałam by w pełni wykorzystać resztę demonicznej mocy która mi została" pomyślała Vera uwalniając swoją moc

Jej włosy falowały, prawa rękę pokryła demoniczna skorupą sięgająca do prawego oka, z tyłu wyrosły demoniczne skrzydła, pazury zamieniły się w szpony, w źrenicach pojawiły się czarne pionowe szparki także wyrosły kły
Hades wyleciał z dymu, nim zdołał coś jeszcze zrobić nad nim pojawiła się Vera unosząc nad sobą rękę tworząc kilkanaście fioletowych kil energi posyłając na niego, Hades chcąc ich uniknąć poleciał w drugą stronę tam już na niego czekała Sayura, która wypuściła z ust potężną fale ognia.

"Cholera"

"To nie koniec" powiedział Varito

Z nieba zaczęły strzelać krwisto czerwone błyskawice, Varito machnięciem ręki skierował je na Boga Ciemności po uderzeniu nastąpiła ogromną eksplozja, która zniszczyła znaczną część terenu. Kiedy dym się rozwiał ukazał Hadesa, jego szaty były do połowy zdarte miał mnóstwo siniaków oraz ran z których ciekła krew.

"Niech to szlag, nie spodziewałem się że te bachory są na tyle silne, w dodatku współpracują ze sobą, muszę coś wymyśleć bo inaczej będzie krucho" pomyślał  Hades ciężko dysząc

Tym czasem Dakiro znalazł się 2 jakiejś wielkiej pustej przestrzeni.

"Gdzie ja jestem? Halo jest tu ktoś?"

"Dakiro" powiedział kobiecy głos
Nastolatek odwrócił się i ujrzał kobietę z blond włosami i czarnowłosego mężczyznę, Dakiro od razu ich rizpoznał

"Matko... Ojcze"

"Witaj synku"

Dakiro podbiegł do nich mocno ich ściskając z jego oczu zaczęły płynąć łzy

"Ja zawsze chciałem was poznać"

"Nie tylko oni tu są"

Chwilę później do nich dołączyli również Yuyiro Saiga oraz Ran
"Staruszku, Saiga Ran-sensei, co wy wszyscy tu robicie?"

"Jak Saiga ci wspominał podczas snu rośniesz w siłe w tym czasie twój umysł może przybyć do miejsca, w którym mogę spotkać się z tobą a także zabrać ze sobą duszę umarłych to miejsce zwie się granicą życia i śmierci"

"Jestem z ciebie dumny mój uczniu, nie tylko znalazłeś dziewczynę ale także zbudowałeś nie zły harem" powiedział Yuyiro z perwersyjnym uśmieszkiem

"Meh nic się nie zmieniłeś staruszku, nawet po śmierci jesteś wielkim zboczeńcem"

"Przykro mi że zostawiliśmy na tobie taki ciężar, musiało być ci ciężko wychowywać się bez rodziców" powiedział ojciec

"Tak to prawda, ale z czasem poznałem wspaniałych przyjaciół którzy pomogli mi odnaleźć się w tej rzeczywistości"

"Masz wspaniałe dziewczyny, chciałabym móc je poznać, jestem pewna że sprawicie mi gromadkę wnuków" powiedziała Matka

"Mamo, jesteśmy za młodzi na dzieci" odparł Dakiro zakłopotany

"Oj  tylko tak mówię"

Pogromca BogówWhere stories live. Discover now