Dakiro zaczął podnosić się z ziemi, jego złota aura Świętej Wody zaczęła na chodzić na jego aurę Pogromcy Bogów, Varito stworzył kilkanaście pocisków błyskawicy wysyłając w stronę Dakiro, ten szedł przed siebie jak gdyby nic od tak odbijając je.
"Odbił je?"
Dakiro w mgnieniu oka pojawił się przed Varito i walnął go z kolanka w brzuch, Varito próbował odskoczyć ale Dakiro chwycił jego nogi i robiąc salto posłał go na pobliską góre.
"Jego szybkość i siła przekracza moją, nawet gdy używam mocy Pogromcy Bogów?"
Varito zmuszony był zrobić salto do tyłu by uniknąć ataku, gdyby nie to Dakiro by w niego wleciał, wykorzystując moment w którym Dakiro się zaklinował nogą w szczlinie, Varito podbiegł do niego uderzając w prawą cześć twarzy, kiedy chciał drugi raz zadać cios, Dakiro udało się wyrwać ze szczeliny i kopiąc go w brodę wybijając w powietrze, następnie ponownie pojawił się za nim kopiąc go w plecy i podbijając jeszcze wyżej, Varito szybko złapał równowagę i zaczął kolejna wymianę ciosów z Dakiro.
"Jego ataki stają się coraz słabsze, to musi być spowodowane skutkiem ubocznym tej dziwnej mocy"
Dakiro odskoczył od drugiego pogromcy tylko po to by skoncentrować cała swoją moc w dłoni tworząc w niej czerwoną kule energii otoczoną przez czarny pierścień, w odpowiedzi na jego atak Varito również postanowił postawić wszystko na ten jeden atak, tworząc złotą kulę błyskawicy.
"DAKIROOOOOOOO!"
"VARITOOOOOOOO!"
Oboje rzucili się na siebie z całą swoją mocą, gdy zderzyli się technikami powstała ogromna eksplozja niszcząc wzgórze.
Kiedy dym się rozwijał, dwóch Pogromców Bogów wciąż stało na przeciw siebie ciężko dysząc, ich aury zniknęły podobnie jak górna część ich ubioru, na ciele mieli sporo ran z których ciekła krew.
"Jeszcze stoisz, padnij wreszcie" powiedział ruszając do ataku
"Niedoczekanie" odparł podnosząc garde przyjmując na siebie ciosy
Gdy Dakiro cofał się do tyłu, nie zauwazył znajdującego się za nim kamienia o który się potknął, Varito wykorzystał ten moment i siadł na nim obijając jego twarz, po przyjęciu kilku ciosów, ciało Dakiro zmieniło się w hologram, prawdziwy pojawił się sekundę później obok uderzając Varito w twarz, drugi pogromca Bogów poleciał kilka metrów odbijając się o ziemię za nim się zatrzymał, Dakiro podszedł do niego i już miał zadać ostateczny cios, lecz nagle jego powieki się zamknęły i runął bezwładnie na ziemie, Varito przez chwilę wpatrywał się w osobę którą mógł nazwać rywalem.
"Więc to jest jego limit, co? Dakiro Roko nigdy z nikim wcześniej nie miałem tak intensywnej walki, doprowadziłeś mnie do granic możliwości co jest nie lada wyczynem, jednak mogłem się tego spodziewać po Pogromcy Bogów, nie żałuję że wybrałem cię na swojego rywala, pragnę kiedyś jeszcze raz z tobą zawalczyć."pomyślał a na jego twarzy pojawił się mały uśmiech
Nagle fragment góry na której leżał Dakiro zaczął pękać powodując że nastolatek zsunął się do krawędzi przepaści
"Jest źle, muszę coś zrobić ale nie mam już sił"
Varito próbował ostrożnie podejść do Dakiro chcąc go przyciągnąć bliżej, już miał chwycić go za ramię lecz w ostatnim momencie fragment góry pęknął spadając razem z Dakiro do przepaść.
"O Cholera" warknął uderzając pięścią w ziemię
Kiedy ciało Dakiro spadało, nagle wleciała w niego mała kula energii, nagle jego ciało zniknęło w blasku światła.
YOU ARE READING
Pogromca Bogów
FantasyMały chłopiec zostaje ocalony przez Boga i jest przez niego szkolony po to by w przyszłości stawić czoło zagrożeniu i ocalić swoją planetę.