Rozdział: 11

28 2 0
                                    

Kilka dni później...

Dakiro razem z Sayurą i Yuyiro dotarli do małego miasta

Dobra młodzieży przybyliśmy na miejsce"

"Co robimy w tym miasteczku, staruszku?" spytał Dakiro

"Mam tu  starego przyjaciela, który pomoże ci w treningu"

"Naprawdę?"

Starzec skinął głową i zaprowadził nastolatków do jednego z budynków, po zapukaniu w drzwiach stanął starszy mężczyzna choć nie co młodszy od Yuyiro, miał krótkie blond włosy tego samego koloru wąsy, był dobrze zbudowany ubrany w niebieską koszulkę na ramiączkach oraz niebieskie spodnie

"Yuyiro!"

"Minęło kope lat co Saiga, poznałeś jakieś fajne dupeczki?"

"Hahahahahaha cały Yuyiro, nic a nic się nie zmieniłeś" powiedział z szerokim uśmiechem na widok dawnego przyjaciela

"Co jest z tym kolesiem, wyczuwam w nim coś znajomego" pomyślał Dakiro

Saiga wpuścił gości do swojego mieszkania, które wyglądało jak chińska świątynia

"A więc co cię do mnie sprowadza po dwunastu latach?"

"Widzisz mam ucznia który ma w sobie niesamowity potencjał, chciałbym by szkolił się u ciebie przez całe wakacje"

Saiga przez chwilę lustrował wzrokiem Dakiro, na jego twarzy pojawił się uśmieszek

"Pogromca Bogów, co? Dobrze zgadzam się, ale nim zacznę go trenować niech udowodni czy jest tego wart, ty i ja chłopcze urządzimy krótki sparing, jeśli uda Ci się mnie raz drasnąć będę cię trenował"

"W porządku"

Dakiro stanął na przeciw Saigi przyjmując pozycje do walki

"Zaczynaj jak będziesz gotów" powiedział blondyn

Nastolatek przełknął śline i po chwili ruszył w stronę Saigi, nim do niego odleciał blondyn pojawił się przed nim

"Szybki jest"

Saiga podchaczył go nogą, następnie kopnął z kolanka w brzuch wysyłając nastolatka w powietrze, gdy Dakiro miał zamiar coś zrobić Saiga pojawił się tuż za nim, Dakiro próbował go walnąć ale blondyn chwycił jego rękę i przerzucając przez siebie uderzył nim o ziemię

"Cholera jak na swój wiek to potrafi się ruszać" pomyślał podnosząc się z Ziemii

"Twoje ruchy są zbyt przewidywalne, takimi sposobem w życiu nie uda ci się mnie trafić"

"Taa, to ciekawe co powiesz na to" powiedział z pewnym siebie uśmieszkiem ruszają do ataku

"Niczego się nie nauczyłeś" skomentował z westchnieniem

Kiedy Saiga uderzył Dakiro w brzuch, jego ciało rozpłyneło się w powietrzu"

"Hologram?"

Prawdziwy pojawił się nad nim przygotowując swój atak

"Bierz to. Kazenuri!" wystrzelił potężny promień energii

"Widzę Yuyiro że nauczyłeś go swojej techniki, powinieneś go ostrzec że to na mnie nie zadziała"

Saiga od tak przechwycił atak Dakiro i skierował go przeciw niemu szokując nastolatka

"Odbił to niemożliwe"

Dakiro nie zdołał nic zrobić i bezpośrednio dostał swoim atakiem

"O nie...nie poddam się, muszę chociaż spróbować go zadrapać" powiedział wystawiając rękę

Ku zaskoczeniu wszystkich Dakiro stworzył ostrze z kryształu wyrzucając w stronę Saigi, ten nawet nie zauwazył a jego policzek został przecięty, po tym ataku Dakiro padł nie przytomny na ziemię, Sayura od razu do niego podbiegła.

"Dakiro! "

"Hmm ciekawy chłopak, nim zemdlał starał się samą siłą woli  utrzymać przytomność by spróbować mnie zranić, Dakiro Roko naprawdę jesteś kimś wyjątkowym" pomyślał z uśmiechem obserwując nastolatka

Pogromca BogówWhere stories live. Discover now