Rozdział: 28

26 2 0
                                    

"Prawdziwa moc pogromcy Bogów?"

"Nie mów że nie jesteś w stanie jej używać , w takim razie z łatwością cię pokonam"

Varito w mgnieniu oka pojawił się przed Dakiro chwytając go za głowę i wycierając jego twarzą ziemię po czym uderzył nim o górę, brunet otoczył rękę błyskawicą i już miał zamiar przebić ciało Dakiro, ale zdołał zablokować jego cios chwytając za rękę, w końcu odepchnął go kopniakiem w brzuch  po czym tworząc w obu dłoniach złote kule energii wyrzucił je niczym piłki, Varito wystrzelił strumienie błyskawic niszcząc je, Dakiro wykorzystał ten moment i schował się wśród drzew.

"Jego moc znacznie wzrosła, jeśli czegoś nie wymyślę załatwi mnie" pomyślał

"Co jest, chowasz się? Nie ma większej hańby dla pogromcy Bogów niż ucieczka z pola walki" szydził Varito

Dakiro wyczuł jak do miejsca w którym się znajduje dociera źródło energii, w ostatnim momencie odskoczył w górę unikając ataku, który spowodował wielką eksplozje, Varito wystrzelił w jego stronę promień błyskawicy, tym razem Dakiro nie był w stanie zrobić uniku i został porażony przez atak czarnowłosego, po dostaniu tym atakiem zaczął bezwładnie spadać do jeziora.

"Zdaje się że bez tego się nie obejdzie, muszę użyć mocy Świętej Wody"

Varito zmarszczył brwi widząc jak woda w jeziorze zaczęła nagle bulgotać, sekundę później powstały nie wielkie fale aż w końcu z niej wyleciał Dakiro, jego ciało było otoczone złotą aurą, mięśnie się zwiększyły a włosy unosiły się do góry falując.

"Co to za moc?"

"Nadszedł czas bym zaczął walczyć na poważnie"

"W takim razie, pokaz na coś cię stać"

Dakiro zniknął po to by sekundę później pojawić się za swoim przeciwnikiem, Varito w ostatniej chwili go spostrzegł i na szczęście blokując jego atak.

"Twoją szybkość znacznie się polepszyła"

Zaczęła się kolejna wymiana ciosów, kiedy ich pięści się ze sobą zderzały powodowały potężne fale które niszczyły teren.
Varito wybił się w powietrze, następnie stworzył w obu dłoniach fioletowe kule błyskawicy, kiedy złączył dłonie nadgarstkami kula zmieniła się w pysk Smoka, w odpowiedzi na to Dakiro wystawił swoją dłoń w jego stronę, drugą ręką chwycił za okolice nadgarstka tworząc niebieską kule energii.

"Ultimate Dragon Attack!"

"Kazenuri!"

Obaj wystrzelili swoje najpoteżniejsze techniki, kiedy się ze sobą zderzyły zaczęły się siłować między sobą, zderzenie dwóch technik o tak potężnej sile spowodowały ogromny wstrząs.

"Niemożliwe, ktokolwiek jest w stanie oprzeć się mojej najlepszego ataku"

"Za długo tak nie wytrzymam, muszę jeszcze więcej użyć mocy wody"

Dakiro zwiększył jeszcze bardziej swoją moc korzystając z Świętej Wody, jego atak zaczął niwelować atak Varito i przebijając się przez niego posyłając go na górę przez którą się przebił, Dakiro kucnął na kolano ciężko dysząc.

"Saiga miał rację, używanie tej mocy rzeczywiście zabiera strasznie dużo energii, raczej nie jest to coś co będę używał często"

Nagle w błyskawicy pojawił się Varito który kopniakiem w twarz posłał Dakiro kilka metrów do tyłu, następnie chwycił jego nogę i obijał go o ziemię a na koniec rzucił o po bliską skałę.

"Wygląda na to że używanie tej mocy niesie ze sobą pewne konsekwencje, tym lepiej dla mnie"

Dakiro próbował się podnieść, lecz ból mu to uniemożliwiał, Varito stanął przed nim.

"To była wspaniała walka, niestety to już koniec"

Varito miał zadać decydujący cios, jednak nagle Dakiro chwycił jego pięść, jego ciało otoczyła biała aura, włosy stanęły do góry stając się bardziej spiczaste, oczy błyszcząły na biało.

"Haha, więc nieświadomie przebudziłeś swoją moc Pogromcy Bogów, doskonale" powiedział z uśmieszkiem

Pogromca BogówWhere stories live. Discover now