-Kacper to ty?!- spytałam zdyszana.
Chłopak się odkręcił. Wspojrzałam na jego twarz ,ale to nie był on.
Jak mogłam się tak pomylić. Jak mogłam głupio wierzyć że przypadkowa osoba okaże się moim zbawcą.
Diametralnie odsunełam się szerokim krokiem dalej wpatrując się jak słup w mężczyznę.-Coś pomóc? - spytał.
Pod światłem jego włosy wcale nie były takiego samego koloru jak Kacpra tak samo jak ubrania.
-Nie, dziękuję pomyliłam pana z kimś-odpowiedziałam po czym udał się w swoim kierunku.
To nie był on.
Do oczu napłynęło kilka łez ,które pochwili spłyneły mi po policzkach.
To nie był on.
Ludzie ,których tak naprawdę potrzebujemy nie spadną nam na rządanie ,choć nie wiem jak będziemy użalać się nad swoim życiem.
-Omg! Tu jesteś Julka!- wykrzyczała Lexy wtulajac się do mnie od tyłu.
Odkręciłam się w jej kierunku spoglądając na nią.
-Chodźmy do domu - odezwała się do mnie- za sukienkę już zapłaciłam i odrazu wzięłam twoje rzeczy - pokazała mi trzymające ubrania.
-Dzięki- wydukałam z siebie.
Jadąc samochodem o dziwo nigdy nie było tak cicho. Lexy była całkowicie skupiona na drodze, ja natomiast spoglądałam w szybę na mijającą okolice.
Patrzyłam jak ludzie na poboczu przechodzą będąc zamknięci w swoich światach. Niektórzy mężczyźni choć w niewielkiem stopniu przypominali mi Kacpra. Lecz głupim było by posunięciem wyskocznie z auta. I tak zadużo dziś popełniłam błędów. A najgorsze jest to jak czuje że to on mimo, że wiem jak nikła jest szansa na jego obecność.
To tak strasznie boli jak serce oddaje się myślą.
Bo dopóki będę walczyć nigdy nie odpoczne od tych katuszy.-Może tak Mcdonald' s na poprawę humoru ? -zaproponowała.
-Chce do domu -mój głos zaczął się łamać.
Chce do domu, takiego prawdziwego. Gdzie będzie na mnie czekać ukochany, nie musi trzymać bukietu róż i nie musi mieć na sobie garnituru. Wystarcz ,że będzie a każde miejsce na świecie nazwę domem.
- Sorry Dżulia ,ale muszę poruszyć dzisiejszy temat.
Ciekawe ,który bo od rana trochę się wydażyło. Plus jest taki ,że wiesz o tym najbardziej ,,łagodym".
-Czemu wybiegłaś a jak cie znalazłam to byłaś zapłakana? - mówiła to tak jakby jej nie zależało i znała cała historie tylko wspomina to by się upewnić.
-To nie był on -dalej wpatrywałam się w sygnalizację by jak najszybciej zrobiło się zielone.
-Jak to on?- pytała trochę nie dowieżajac.
-Myślałam ,że to był ... -wzięłam głęboki wddech zasysajac głęboko powietrze -myślałam że to był Kac- zaczęłam łkać wylewajac gorące łzy- per.
Lexy wiedząc w jakim jestem stanie zatrzymała się na poboczu. Po chwili mnie przytuliła.
-Spokojnie Julka- zaczęła mnie uciszać. -przestań o nim myśleć - wyszeptała mi na ucho.
,,Przetań o nim myśleć. To nie był on "
Będąc w domu rzuciłam się na łóżku. Lexy chwile się pokręciła ,zrobiła mi herbatę i odjechała.
Włączyłam instagrama spoglądając na relacje. Jedna z nich była od Stuu.
Głównie była mowa jak wraca z wakacji do mieszkanie ze swoją narzeczoną Agatą.
Odświerzyłam kanał było to niecałą godzine temu.
Oczy powoli mi się kleiły do snu, gdy nagle usłyszałam wibracje telefonu. Odblokowując telefon ujrzałam ,że dzwoni Stuu.
-Hej Julka -usłyszałam głos chłopaka.
-Cześć Stuart.
-Przepraszam ,że nie odebrałem wcześniej ale wiesz wakacje. I chciałem zrobić sobie przerwę od telefonu i wogule..
-Nie musisz się tłumaczyć ,rozumiem - przerwałam mu.
-Więc co chciałaś mi powiedzieć?
Czy mam się z kolejną osobą dzielić mą tragedią. Skoro i tak to nic nie da.
-Już nie ważne - podeszłam do stolika chwytając kubek ciepłego napoju.
-A jak układa ci się z Kacprem?
-A czemu o to pytasz? -powiedziałam od niechcenia.
-Bo jak przyjechałem to w skrzynce pocztowej znalazłem list.
-I? - wzięłam łyka herbaty.
-Jest on od Kacpra.
Z wrażenia opuściłam kubek tak ,że milion kawałeczków rozsypało się po całym pokoju tworząc przytym charakterystyczny dźwięk tłuczonego szkła.
-Julka jesteś?
Nie mogłam nic odpowiedzieć. On zostawił wiadomość.
Ręce ledwo co utrzymywały komórkę. A racjonalne myślenie właśnie znowu w tym dniu się wyłączyło.Słysząc jego imię znów poczułam ten ból i radość.
Hejeczka😽
Wbijajcie na mojego insta Kosterki.xoxo. może w końcu coś tam wstawię 😂
A jeśli chodzi o rozdział z myślami Kacpra pojawi się na pewno i mogę obiecać że to będzie jeden z dłuższych rozdziałów tylko będzie on niestety później. (Sorka)
A co do insta jeśli chcielibyście jakieś spoilery czy informacje (np o rozdziałach ) do książki to piście a ja to zrealizuje.
Bajo
CZYTASZ
Bez ciebie nie ma mnie / Julia Kostera i Kacper Błoński ☆ZAKOŃCZONA☆
FanfictionMówiłeś ,że kochasz ,że będziesz na zawsze planowaliśmy wspólną przyszłość ale ty stchórzyłeś.Przepraszam to ja stchórzyłam ty dalej pozostałeś niezłomny. Nie potrzebuje cie rozumiesz. Szkoda ,że nie umiem kłamać. Wróć nawet jeśli miałbyś mnie znów...