19. Znasz to uczucię? 1/3

1.4K 83 20
                                    

,,Może też znasz to uczucię ,kiedy czasu już nie cofniesz i tak pragniesz przed całym światem uciec" ~ Kuba Wolski ,,Gdyby był".

Otwierając oczy ,ujrzałam do okoła biały wystrój z pojedynczymi ozobnymi elementami. Poruszając dłonią zauważyłam na niej venflon ,który był do czegoś podłączony. Byłam całkowicie sparaliżowana i wykończona. Zapewne spałam długo to jednak pragnęła jeszcze się położyć  ,ale tylko teorytycznie. Praktycznie nie zdołam zapaść w krainę snu po tym co mnie tam przytrafiło. Nawet w nieralnym świecie wszystko jest przeciw mnie.

Do pokoiku wszedł ,starszy mężczyzna w białym kitlu. Co do końca owiało moje wątpliwości na temat ,gdzie dokładnie się znajduje.

Wyjaśnił mój nedzny stan oraz ogłosił, że zostanę jeszcze tu kilka następnych dni jeśli nic się nie pogorszy.
Oparłam wygodniej głowę o poduszkę ,próbując ogarnąć myśli przerwało mi tą czyność ,kolejna  osoba ,która weszła do pomieszczenia. Była to Lexy. Zaczęłam się pocić. Ona się omnie martwiła ,a ja wycinam jej numer ze szpitalem.

-Hej Dżulia -lekko się uśmiechnęła. Patrząc na jej oczy widać ,że płakała. Nie odczułam jednak całej tej złości ,jaką mogła kumulować do mnie.

-Jak się czujesz? -spytała zaczynajac ponownie. Przypomniałam sobie dosłownie dwa dni ,które się ostatnio wydarzyły. Nie zapomniałam swoich postanowień ,a wręcz przeciwnie dalej się w tym utwierdzam. I czasami traktuje odnalezienie go ,jako drogę ucieczki od meczarni.

-Musimy go znaleść -powiedziałam z trudnościami.

-Julka musisz odpocząć -zaczęła gładzić moje palce.

-Ale ty nie rozumiesz... -chciałam kontynować podjęty przed tem temat gdyby nie to ,że mi przerwała.

-Czy to dla niego chciałaś się zabić?

Ostanie słowo przeszyło moje ciało w dreszczach.

-To dlatego przedawkowałaś leki ? Znazłam cię na podłodze ,byłaś nie przytomna ,myślałam że cie stracę - zaczęła powstrzymywać łzy przed wypłynieciem. - Jak znalazłaś się w szpitalu ,całe dwa dni czekałam ,jak się w końcu obudzisz. Wieczorem jeszcze raz zajrzałam do twojego domu. Pewnie ciekawi cię co tam znalazłam? Choć sama już się pewnie domyślasz ,powiem ci tyle wystarczająco.

Nie odpowiedziała ,ale uświadomiłam sobie ważna rzecz. Ja naprawdę chciałam się zabić. Ja naprawdę to zrobiłam. Nieświadomie próbowałam odejść z tego świata.

-Ile się już głodzisz? -spytała bez emocji. To była trudna rozmowa dla nas oboje. - Ale nie chce byś mi odpowiadała ,musisz odpocząć ,Julka pamiętaj ja nie zamierzam cię stracić.
Załatwiłam ci już pomoc psychologa ,tylko obiecaj mi ,że więcej tego nie powtórzysz.

-Obiecuję - przytaknełam cicho. Po czym znaleźliśmy się w chwilowym przytulasie.

Nie mając siły i podawce większej ilości leków antystresowych znów zasnełam ,lecz cały ten czas jedynie pragnełam się obudzić. Nie śnił mi się koszmar ,ale obawa ,że znów może mi się przyśnić była nie do zniesienia.

Spędzałam tu jeszcze tydzień i cały czas pod ścisłą kontrolą pielęgniarek. Całe szczęście Lexy zadbała o moje czyste ubrania. Pewnie wyszła bym szybciej ,gdy nie moje marudzenie ,że nie jestem głodna. W końcu i do jedzenia musiałam się przymusić ,by wyjść z tego więzienia. A najgorsze było to kiedy o niczym innym nie marzyłam jak zwymiotowaniu. Nie mogłam więcej marnować czasu w tym zamknięciu.
Gdy dostałam już wypis od lekarza. Powędrowałam do wyjściowych drzwi ,gdzie stała już tam Lexy.
Wsiadłyśmy do samochodu i ruszyłyśmy pod mój dom.

Cieszyłam się choć może tego nie pokazałam po sobie to byłam zadowolona. Sama zregenuje siły i go odnajdę. Po rozmowie z Lexy utwierdza mnie myśl ,że ona mi nie pomoże.

Droga minęła nam nad wyraz szybko. Będąc w domu ,czekałam na moment ,aż w końcu dziewczyna pójdzie.
Lecz ona natomiast wyjęła z samochodu walizkę.

-Od dziś zamieszkasz ze mną. -po jej słowach totalnie mnie zamorowało
i wryło w ziemię. 

Mam wenę to mogę dziś zrobić niespodziewany maraton. Taki prezent przed świąteczny odemnie dla moich najlepszych czytelników 😘

Bez ciebie nie ma mnie / Julia Kostera i Kacper Błoński ☆ZAKOŃCZONA☆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz