21. Damian 3/3

1.4K 79 37
                                    

Budząc się zabrałam się za rozpakowywanie rzeczy. Byłam dalej śpiąca ,bo nie mogłam dłużej zmrużyć oka.
Gdy walizka była pusta usłyszałam jak ktoś trzaska wejściowymi drzwiami. To nie mogła być Lexy. Miała pokój obok mnie i raczej bym słyszała gdyby gdzieś wychodziła.

Nasłuchujac rozpoznałam jak do tej osoby podchodź ,właśnie Lexy. Rozmawiają o czymś po czy słyszę jak dziewczyna póka do mojego pomieszczenia.

-Wstałaś? - pyta stojąc po drugiej stronie.

-Tak.- dodaje krótko.

-To zejdź na brekfast musisz kogoś poznać. - odchodzi.

Kto to może być? Przebrałam się i powędrowałam tak ,gdzie mi kazała.

Przy stole ujrzałam przyjaciółkę i mężczyznę na oko 25 lat ,śniada karnacja idealnie łączyła się  z jego ciemnymi włosami. Może nie był ,aż tak dobrze zbudowany jak pokazują ludzi w magazynach,  ale za to widać ,że nie polemizuje z wyglądem.
Najbardziej jednak skupiłam swoją uwagę na uśmiechu. Był taki sztuczny? Sama nie wiem jak to określić ,ale coś mi tu nie grało.

-Jestem Damian -podał mi rękę .

-Julka. - w głowie miałam słowa ,,uważaj", które monotonie się powtarzały.

-Wiem ,moja dziewczyna dużo mi o tobie opowiadała. I naprawdę współczuję z tego co ci się wydarzyło.

Co jak ,gdzie?! Od kiedy Lexy ma chłopaka. I dlaczego ona mu to powiedziała. Co prawda nie składaliśmy jakiejś oficjanlne przysięgi by nikomu nic nie mówić ,ale ja tego gościa nie znam. Atmosfera się zagęszczała ,ale chyba tylko z mojej perspektywy.

-Siadaj -zaproponowała Lexy na co wykonałam jej słowa. -Przecież ci mówiłam o Damianie.

-Kiedy ? -próbowałam utrzymać z nią kontakt wzrokowy.

-Jak byłyśmy w parku.

A no tak. Ten park. To wtedy się rozpłakałam na widok innych par. Cudownie.

-Smacznego - podała nam chłopak talerze z przygotowanym daniem .

-Świetne, jak zawsze -odparła Lexy zjadając się przyżądzoną jajecznicą.   

O dziwo również zjadłam cały talerz.
Przy stole zakochana para wymieniała między sobą kilka słów oraz niektóre z nich kierowali do mnie. Bym się nie martwiła itp. Nędzne gadanie.

Ten dzień minął okropnie. Nie byłam na krok odstepowana. Co bardzo mnie męczyło. Damian siedział do późna ,a jego osoba sama w sobie wydawał mi się mocno podejżana. 

Może dzięki tej kuracji wyzdrowieje fizycznie ,ale nie psychicznie.
Nawet wchodząc pod zwykły prysznic nie mogłam zamknąć się na klucz. Bo Lexy miała durne urojenia ,że coś tam mogę sobie zrobić. A prawda jest taka ,że po prostu mi nie ufa. W sumie się sama jej się nie dziwię. Sama sobie powoli nie ufam. Boje się tego co mogę zrobić.    

Oki to już koniec maratonu ,częściej je robić?

Jak się podobało?

Jak macie jakieś uwagi proszę piście.

Planuje 50 rozdziałów i w około 46 będą myśli Kacpra nawet poświęce na nie 2 rozdziały🙏

Co sądzicie o Damianie?

I ogłoszę jeszcze kiedy zrobię lajwa i odpowiem na wasze wszytkie pytania.

I wesołych świąt kochani i obfitego Nowego Roku !

Raczej przez te 3 dni nic nie wleci.
Papa😘

Bez ciebie nie ma mnie / Julia Kostera i Kacper Błoński ☆ZAKOŃCZONA☆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz