26. Wyzwanie

1.4K 81 15
                                    


Lexy dziś musiała jechać na wcześniej zaplanowane nagrywki. Chciała nawet z nich zrezygnować jednak wybiłam jej ten pomysł z głowy. W końcu umiem zająć się sobą przez te osiem godzin. Spędzałam dużo więcej czasu bez towarzystwa i przecież nic się nie stało. Nadal żyję.

Musze się postarać dla przyjaciółki. Ten dzień dedykuję właśnie jej. Pokażę jej ,że dam radę go przetrwać będąc osobą co kiedyś. Dzień dla przyjaźni.
Nie oszaleje. Nie myślę. Idę dalej.

W sumie dzielenie domu z Lexy to najlepsza rzecz ,jaka mi ostanio się przytrafiła. Naprawdę nie wyobrażam sobie mieszkania w tym momencie sama.

Poszłam po zapalniczkę do kuchni. Długo mi zajęło za nim ją znalazłam ,ale po przeszukaniu każdej półki znalazłam. Mając przedmiot w rękach powędrowałam do pokoju.

Ciągle panował w moim ciele nie pokój. Kilka razy słyszałam jak frontowe drzwi się otwierają ,co było nie możliwe ze względu na to ,że przed wyjściem dziewczyna do pracy kazała mi przekluczyć zamek.

,,Podpal się ".

Mroczny głos przeszedł po moim kruchy kręgosłupie.
Nie ulegnę. Nie zwycięży ponownie. Musze mieć całkowitą kontrolę nad swoim ciałem jak i duszą.

Zapalona świeczka rozsiwietliła pokoik. W powietrzu unosił się słodki posmak kokosa ,gilgocząc mój nos.

Uklęknełam na podłodze. Swoją sylwetkę minimalnie wypiełam do przodu. Zamknęłam oczy skupiając cała uwagę na oddechu ,wyłączając się od świata będąc mimo to świadoma działań i bodźców zewnętrznych.

Wddech. Wyddech. To ćwiczenie wykonywałam monotonie skupiając się na każdym drgnięciu.

Spinałam mięśnie by pochwili móc je rozluźnić. Przez moją głowę przechodził szum falującego morza to zawsze mnie uspokajało. Moją pasją z dzieciństwa było zbieranie muszelek z jakże cieplutkie plaży. Rodzice ,gdy byłam dzieckiem często organizowali takie wyjazdy.
Jak byłam mniejsza wszystko jakoś do okoła wydawało się prostsze ,łatwiejsze.  
Więc czemu tak szybko pragnełam dorosnąć?

Moją medytację przerwał dźwięk wibrującego telefonu.

Podeszłam żwawszym krokiem do regału i odebrała dzwoniący przedmiot.

-Halo? -powtórzyłam ponownie ,ale nikt się nie odzywał.

Gdy spojrzałam ponownie na ekran ujrzałam jak ta osoba się rozłączyła.
Może to tylko pomyłka lub głupi żart.

Na zegarze dochodziła czternasta. Czyli czas na wzięcie moich lekarstw.

Wyjełam małe opakowanie z szuflady kuchennej i połknełam dwie tak jak przypisał mi lekarz.

,,Przedawkuj".

Tabletki te wcale nie sprawiały ,że czułam się lepiej ,tylko bardziej przyćmiona i senna. Najchętniej przestała bym je brać ,ale wiem ,że nie mogę tak ryzykować.

Mając chwile czasu przejrzałam z prywatnego konta instagrama. W oko rzuciło mi się jedno zdjęcie trzymające się pary ,wiec je zapisałam.
Patrząc na ten obraz wcale nie pomyślałam o Kacprze. Byłam zadowolona ,że umiem walczyć z emocjami oraz zawiedziona ,że osoba na której tak bardzo mi zależy odchodzi w nie pamięć. Albo to wszystko winna leków. Nie wiem co myślę. Nie myślę.

-Dżulia to ja -usłyszałam za drzwi głos amerykanki.

Udałam się by otworzyć jej wejście.

-Hej -dodałam ,biorąc od niej jedną torbę z zakupami.

-Jak tam nagrywki? -zaczęłam razem z nią segregować nowo kupione rzeczy.

-Było niesamowicie ,po raz pierwszy uczestniczyłam w tak fun and niesamowitym projekcie -mówiła z eksytacją. -A ty jak spędzałaś dzień?

Spędziłam ten dzień dla ciebie.

-Dobrze ,zaczynam się coraz lepiej czuć -skłamałam.

-To great! Może jakiś film? -zapropnowała nadal będąc pobudzona.

-Nie ,boli mnie głowa chyba idę się położyć. - Zawsze po zażyciu lekarstw mam ciężką głowę.

-No okey, dobranoc.

Będąc w pokoju opatuiłam się ,aż po czubek nosa kołdrą. Mimo danej pory roku moje ciało dygotało pod wpływem zimna.

,,Uduś się".

 

Hejka 😘

Kto z was również jak ja musiał chodzić przez te dwa dni do szkoły?

Teraz prawdobnie zmiejsze swoją aktywność i najwięcej to dwa rozdziały tygodniowo. I jeszcze jeden rozdział tygodniowo na ,,Team x one shoty." Zapraszam tych którzy jeszcze tego nie czytali.

Ale na ferie ,a zaczynam 10 lutego będzie kilka maratonów i jeden rozdział specjalny.

Buziaczki 💋

Bez ciebie nie ma mnie / Julia Kostera i Kacper Błoński ☆ZAKOŃCZONA☆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz