29. Seans

1.6K 77 45
                                    


Za dosłownie dwadzieścia minut wyjeżdżamy do kina na jakiś film fantasy ,który zresztą mało mnie obchodzi.
Stojąc przed lustrem byłam jeszcze bardziej przymulona niż zwykle ,a fakt ,że nie brałam dziś leków tym mocniej mnie dołował. Tabletki okropnie pogarszały moje samopoczucie ,a i bez tego było już  fatalnie.

,,A co gdy by ich tak nie wziąć?"

Moje źrenice diametralnie się powiekrzyły. Próbowałam odpędzić tą myśl ,nie zrobię przecież tego Lexy. Obiecałam jej.

Ale ona też mi obiecywała ,że tu wreszcie będę szczęśliwa ,zadowolona. A wcale tak nie jest. Wczorajszy dzień ,również zostawia wiele niespójności.
Może trzeba wrócić do właściwego toku myślenia.
Bo jestem tylko problemem.
Może to kino miało być przeznaczone tylko dla ich dwojga. Randka po której spędzą niezapomnianą noc i po raz kolejny wyznają sobie niezmierną miłość. Ale nie mogą odrzucić mnie przez co psuje im plany.
Bo jestem tylko problem.

-Julka zaraz jedziemy jesteś gotowa? -zapytała mnie amerykanka mówiąc za drzwi.

-Już wychodzę.

Spiełam włosy w kucyk i powędrował do kuchni.

-Tu masz lekarstwa -podsuneła mi bliżej medikamenty.

Wzięłam do ręki i włożyłam do buzi chowając je za językiem nie połykając.

-Muszę do łazienki -odezwałam się szybkim ruchem będąc w pomieszczeniu.

Wyplułam dwie małe białe pigułki i spłukałam je w toalecie. Odkręciłam na chwile kran by nie nabrać podejrzeń.
Wychodząc ujrzałam dziewczynę ,która sprawdzała coś na telefonie.

-Możemy iść. -uśmiechnełam się do niej.

Tak jak się umawialiśmy z Damianem podjechał pod nasz blok. Usiadłam na tyle w przeciwieństwie do Lexy ,która wybrała miejsce obok kierowcy.
Z jednej strony pragnę ją mieć obok ,ale z drugiej perspektywy w pewnie sposób mnie nie zauważa co jest moim celem.

Cieszę się ,że nie wybrali kina w galerii tylko w zupełnie oddzielnej placówce. Tam zastane o wiele mniej ludzi ,mniej stresu.

W sali nie było tłoczno i jak zwykle unosił się cudny zapach pop cornu.
Zaniepokoiło mnie znów nasze usadzenie. Damian był pośrodku nas.

Nic mi nie zrobi. Przecież on kocha Lexy. Ale skoro wyznaje jej miłość to czemu nie całują się w usta. Może nie robią tego przy mnie ,ale bez przesady. Okazują sobie czułość ,a jak już ma dojść do większej relacji ten czar pryska. Coś mi tu napewno nie gra.

Relaksujac się na fotelu głupio wpatrywałam się w duży ekran na próżno próbując zrozumieć sens fabuły.

Film rzeczywiście nie podchodzi ,ani pod komedie ,ani pod dramat. Opowiadał o życiu dwóch elfów ,które miały za zadanie uratować świat przed siłami zła. Banał czyż nie? 

Bardziej skupiając się nad seansem zwracałam swoją uwagę na chłopaku ,a raczej na jego rękę ,która coraz niebezpieczniej zmniejszała naszą przestrzeń osobistą.
Z opresji uratował mnie śmiech Lexy ,która nagle wybuchła jak zresztą cała sala kinowa z powodu przezabawnej scenki. Dzięki temu to rozproszyło Damiana ,a ja mogłam choć te kilka centymetrów się od niego odsunąć.

Na końcu spektaklu okazało się ,że jej najbliższy partner skrzyrwdził swoją dziewczynę czyli jednak wątek miłosny się tu znalazł.

Elfka rzuca w jego stronę zdanie ,które zapadło mi mocno w pamięć ,,Dlaczego mnie ranisz? Jeśli mnie kochasz ,nie powinneś wyrządzać mi ból. Czy nie pamiętasz już ile razem ze sobą spędziliśmy cudownych momentów. Skoro nadal mnie kochasz cofnij czas."
Po czym elf wynajduje wehikuł czasu i żyją długo i szczęśliwie razem. Banał czyż nie?
   
Wychodząc z kina ,nawet ten wypad musze z nim powiązać. Bo nic tak nie boli jak odejście najbliższych. Czasem ten ból porównuje do śmierci.

Ale on wróci ,to zdanie powoli traci ,już jaki kolwiek sens.

Skoro mnie kocha to czemu zadaje cios. Przecież nie może istnieć taka normalna relacja. I chyba jedynym rozwiązaniem było by cofnięcie magicznie czasu ,ale to tylko możliwe jest w filamch.

Pamiętam ,że jak dostowałam jaki kolwiek scenariusz w szkole to zawsze czytałam najpierw koniec w sumie podobnie jak książki by móc się przygotować jak to się zakończy. Czemu życie tak się wlecze i nie może mi napisać końca mojego losu ,chętnie bym już go doświadczyła nie zważając na to czy pojawi się happy end czy nie. Bo gorzej już być nie może.

Kierując się do restauracji obok rozbawiona dwójka wymieniała się poglądami oraz teorjami dotyczącego nie dawno obejrzanego kina. 

Po zamówieniu swoich dań zaczęliśmy konsumpcję.

Postawiliśmy na chinskie dania ,może nie byłam fanką tej kuchnia ,ale jeśli chodzi o sushi moje kubki smakowe skakały ze spełnienia.

-Zaraz przyjdę idę do wc -zakumonikowała mi Lexy oddalając się od nas.

Również chciałam iść z nią ,towarzyszyć jak to dziewczyny ,byle tylko nie siedzieć sam na sam z Damianem. I tak spędzam z nim za dużo czasu. Z jakiegoś dziwnego powodu ,wcale nie ruszyłam za dziewczyną ,a zostałam na swoim miejscu.

-Podasz mi sosu? -spytał ciemno włosy posyłajac mi uśmiech ,lecz nie miałam zamiaru tego odwzajemnić.

Dałam mu do rąk miseczkę ,dalej milcząc.

-Z tego co wnioskuję to lubisz ciszę -podeśmiał się ,próbował kilka razy nawiązać kontakt wzrokowy ,który zbywałam o wiele bardziej wolałam spoglądać na moje blade nadgarstki.

-Jesteś piękna -spojrzałam na niego ,ale ten wcale nie próbował się mną zainteresować. Co było dość dziwne. Miałam odpowiedzieć ,ale przypomniała mi się ostania akcja z samochodu i prawodobnie planuje teraz to samo ,wiec milczenie dalej trwało.

-Jesteś piękna -nachylił się przybliżajac się do mnie -Jesteś piękna -jeździł swoim łagodnym głosem wpijając się nim ,aż pod samą skórę. -Jesteś piękna -jego tonacja głosu zmieniła się na barwę ,którą doskonale pamiętam ,a mianowicie Kacpra. Czułam jak by to on naprawdę mówił te słowa. 

-Okey już jestem -przybyła Lexy dojadając zamówione jedzenie.

Chłopak jak bym nigdy nic zachowywał się naturalnie. Pomimo ,że sama czułam w każdym mięśniu spięcie.

Hejka 😘

Wolicie Julkę w brąz czy blond włosach?
Mi osobiście bardziej do gustu podpadł blond.  

Oraz chciałam gorąco podziękować za komentarze z poprzedniego rozdziału to było coś niesamowitego. 🙏💓

Bez ciebie nie ma mnie / Julia Kostera i Kacper Błoński ☆ZAKOŃCZONA☆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz