-A więc dostałem awans! -wykrzyczał uradowany Damian.-To świetnie honey -pocałowa go Lexy w czoło.
-A gdzie pracujesz? -spytałam podsuwajac krzesełko do stolika.
-Jestem fryzjerem ,a teraz jeszcze zastępcą szefowej.
-Może byś tak chciał wziąć pod skrzydła Julkę? -dodała obojętnie Lexy.
-Co? -nieco spanikowana tą sutyacją próbowałam opanować brzmienie głosu.
-No wiesz ,nie będziesz siedzieć sama w domu ,bo i ja niedługo zaczynam jeździć i prawodobnie czasami będę musiała tam zostawać na noc. A praca zawsze zajęła by ci pozytywnie czas.
-Ja nie umiem robić fryzur ...
Moje tłumaczenie przerwał sam Damian.
-Ty nie musisz się niczym obawiać dam ci praktyki oraz porady ,że w mgmieniu oka załapiesz.
-No nie wiem -czemu to dzieje się tak szybko.
-Dasz radę -na te słowa Lexy ,cała zesztywniałam. Ona nie mogła o tym wiedzieć.
Najlepiej będzie się zgodzić na ten idiotyczny pomysł. A wiem dobrze ,że robi to tylko po to by odciągnąć moje myśli. Ale czy tego właśnie nie chce?-Okey -wykrzesałam niewielkie ilości entuzjazmu w mojej wypowiedzi.
-To świetnie ,mogę dziś ci pokazać pracownię -poklepał mnie po ramieniu chłopak.
-Niech będzie.
Jechaliśmy we trójkę autem Damiana. W tle jak leciała przypadkowa piosenka z radia ,która jak zwykle nad wyraz spodobała się Lexy do takiego stopnia ,że nie obyło się od jej koncertu. Krajobraz odziwo nie był wcale taki ciepły. A niebo wypełniało multum chmur.
Będąc na miejscu zobaczyłam typowy budynek jak dla salonów fryzjerskich z wielkim bilbordem. Salon był zamknięty ,ale nasz fryzjer po awansie dostał osobiście do tego kluczę ,wiec w każdej sekundzie mógł tam wejść.
Wchodząc do środka ,u chłopaka właczył się tryb przewodnika i zaczął mi wszystko objaśniać i tłumaczyć ,a robił to nadwyraz szybko ,że praktycznie nie mogłam nadążyć nad jego tempem.
-Może chcesz wypróbować coś na Lexy? -spytał.
Miałam odpowiedzieć rzecz jasna przecząco w końcu włosy to nie moja działka ,a jeszcze dodatkowy stres wogule mi nie pomagał z nabraniem koncentracji.
-Pewnie -wykrzyczała Lexy.
No wielkie dzięki kochana. Gdy dziewczyna usiadła na miejscu mi ciemno włosy zaczął tłumaczyć jaką to fryzurę mam wykonać. Akurat padło na loki co nie było takie trudne i nie raz robiłam sobie je sama.
Mimo ,że wiedziała jak to wykonać to pozwalałam Damianowi by mnie do edekuwał w tych sprawach.Biorąc kolejne pasmo włosów nałożyłam je na lokówkę tak jak mi kazano. I następne. Para rozmawiała na różne tematy ,co kompletnie olewałam by skupić się na wykonywanej czynności. Czynność ta wcale mnie nie odpreżała ,a jeszcze bardziej spinała.
Miałam połowę zrobioną jej bujnej czupryny. Z monotoności wybudził mnie jak zastrzyk adrenaliny dotyk Damiana ,który położył jeden rękę na mojej.
Może nie chciał się do mnie dobierać co kompletnie nie trzymało by się rzeczywistości skoro ma dziewczynę oraz przyłożył swoją dłoń tylko dla tego bym trzymała wyżej lokówkę. To jednak nie była gotowa na taki krok. Na taki dotyk i przepływ bodźców.
Spojrzałam na niego jakbym ujrzała ducha. On jednynie się uśmiechnął. Tak jak na początku naszej znajomości.
Nie było to sztuczne ,ale wystarczyło bym poczuła napływający wulkan pulsującej krwi łączący się z chłodem. Nie usilnie trzesły mi się ręce co nie pomagło mi w wykonaniu fryzury.-Auć! -pisneła Lexy ,gdy pociągnęłam jej mocniej włosy przypadkowo przyczyniając się do kilku ich wyrwania.
-Przepraszam -upuściłam lokówkę robiąc przy tym nie mały hałas. -jescze raz przepraszam -o mało co się nie popłakałam.
-Nic się nie stało -objął mnie w pasie chłopak. -Jeszcze nauczę cię robić piękne stylizacje w końcu będziemy spędzać dużo czasu razem -ostanie słowo wyszeptał mi do ucha.
Dokańczajac uczesanie. Jedynie myślałam o ucieczce. Brunet był tak blisko ,że mogła poczuć jego oddech na moim karku.
Był za blisko.
Panicznie co jakiś czas spoglądałam na drzwi by móc w każdym momencie zwiać.-O wow! Są mega -zaczęła podziwiać swoje loki amerykanka.
-W końcu byłem jej nauczycielem -pocałował Damian ją w czoło. Na co ona się zarumieniła.
Gdy był jej chłopak w pobliżu Lexy skakała przy nim oraz zgadzała się na każdy jego pomysł przytakując mu słodkim głosem. Pewnie to był nawet plan Damiana bym tu akurat zaczęła pracę. Tylko w takim razie po co mu jestem potrzebna?
-Julka nie marzyłaś nigdy by zostać fryzjerką? -spytała przyjaciółka.
Zawsze od dziecka chciałam nagrywać. Choć dobrze wiedziałam ,że to nie może trwać wiecznie. Ale to było moje powałanie i traktowałam to całkiem poważnie. Nie wyobrażałam siebie w innym zawodzie.
-Nie ,ale warto czegoś nowego spróbować -mówiłam unikając wzroku Damiana.
Uważaj Julka. Ścisnełam mocniej powieki. Nie wiem czemu ,ale tak bardzo boje się zbliżenia Damiana. Może dlatego ,że jest chłopakiem i przypomina mi te piękne beztroskie dni kiedy ten dotyk był nabuzowny miłością. Czując na sobie Damiana mój mózg próbuje wmówić sobie zdradę.
,,Będziemy spędzać dużo czasu razem".
Tym razem nie był to mój mroczny głos ,a słowa Damiana.
Siemanko
Rozdziały będą się pojawiać w następujące dni czwartek i sobota. Jak się zmieni ten plan dodawania napisze pod następnym rozdziałem.
CZYTASZ
Bez ciebie nie ma mnie / Julia Kostera i Kacper Błoński ☆ZAKOŃCZONA☆
FanficMówiłeś ,że kochasz ,że będziesz na zawsze planowaliśmy wspólną przyszłość ale ty stchórzyłeś.Przepraszam to ja stchórzyłam ty dalej pozostałeś niezłomny. Nie potrzebuje cie rozumiesz. Szkoda ,że nie umiem kłamać. Wróć nawet jeśli miałbyś mnie znów...