Pov. Kacper
Uwielbiam gdy Julia mnie całuje. Ona ma takie słodkie usta. Kocham ją! Potem gdy już troszkę skończyliśmy się całować zaprowadziłem ją w jeszcze jedno wyjątkowe miejsce. Wiedziałem, że jej się spodoba!
Pov. Julia
Gdy Kacper powiedział, że ma dla mnie jeszcze jedną niespodziankę to byłam zaskoczona. Nie sądziłam, że jeszcze coś wymyśli. Gdy tak szliśmy nagle ujrzałam pięknie przystrojoną altankę a w środku niej znajdowało się duże łóżko. Od razu zaczęłam ściągać z Kacpra jego ciuchy. A on moje i znowu zaczęliśmy się całować i nie tylko ale reszty chyba nie muszę już tłumaczyć?. To było magiczne. Uwielbiam go za to.
Pov. Kacper
Widziałem jak Julia się cieszy. Uwielbiam oglądać jak ona się śmieje. Ma cudowny uśmiech bo jest najcudowniejszą kobitą na świecie! Kocham ją bardzo. Była godzina 00.00
Julia postanowiła, że powinniśmy już wracać. Bo tam Jaś został.
J- Misiu powinniśmy już wracać.
K- Jasne kochanie.
J-Dziękuje!♥️
I dała mi szybkiego buziaka. Wiedziałem, że zrobiła by to inaczej ale to by nas jeszcze bardziej podnieciło.
Pov. Julia
Gdy dojechaliśmy do wieżowca Kacper otworzył drzwi. Wtedy zobaczyliśmy Marcina leżącego z Lexy na kanapie a obok nich stał wuzek. Po cichu weszliśmy, żeby nie obudzić małego.
M- Witam was kochani. Jak wam minął ten cudny grudniowy wieczór?
Wtedy Marcin zaczął mówić jak moja mama a ja wyraźnie posmutniałam.
K- Dobrze. A wam jak poszło opiekowanie się młodym?
L- A jak widzisz? Zjadł wszystko i Marcin go umył i ja uspałam. Macie bardzo spokojne dziecko.
J- Wiem bo to nasze dziecko.
I wtedy pocałowałam Kacpra.
M- Dobra to my się będziemy zbierać.
J- Nie no zostańcie.
K- Nie Julia. Może innym razem co?
J- No Dobrze. Dziękuje, że zajęliście Się małym.
M- Przyjemność po naszej stronie.
K- Jeszcze raz dzięki.
M- Dobra nie dziękuj tyle bo się czuje jakbym zrobił coś wielkiego. Z racji, że ja uwielbiam małe dzieci to nic mnie to nie kosztowało.
K- Dobra to Eluwina.
M- Pa
Pov. Kacper
I wyszli. Wtedy obudził się mały i Julia poszła do sypialni, żeby go nakarmić. Widziałem po niej, że coś jest nie tak więc gdy skończyła karmić to od razu do niej poszedłem. I wtedy zobaczyłem chyba pierwszy raz jak Julia płacze.
K- Kochanie co się stało? Czy to przeze mnie płaczesz?
I mocno ją przytuliłem. Z racji, że miała młodego to objąłem ich jak prawdziwy ojciec.
J- Nie kochanie. To nie jest twoja wina.
I powoli zaczęła się uspokajać i mówić.
K- To dlaczego moje słońce ukochane płacze?
J- Bo gdy Marcin zaczął mówić tym dziwnym głosem przypomniał mi i mojej mamie. Ona tak zawszę mówiła.
K- Nie przejmuj się! Masz mnie i Janka. Za tydzień bierzemy ślub i będziemy mogli wyjechać chodźby i na koniec świata.
J- Dziękuje kochanie. Na ciebie to można zawsze liczyć!
I mnie przytuliła. Potem dała mi Jasia i poszła się umyć.
Informacja.
Następny rozdział dziś o 12-13. Gwiazdkujcje i podsyłajcie znajomym. W następnym rozdziale wam powiem co będzie dalej.
Buziaczki trzymajcie się ♥️♥️
CZYTASZ
kocham cię ♥️♥️ Julia Kostera I Kacper Błoński ( ZAKOŃCZONE)
Short StoryHej jestem Julka. To moja pierwsza książka i liczę, że się spodoba. Z góry przepraszam za błędy ♥️