Zmiany?

478 22 3
                                    

Śniło mi się, że Marcin i Lexy uciekli z psychiatryka i zabili Kacpra a Marcin mnie zgwałcił a potem również zabił. To był koszmarny sen. Nie chcę o tym mówić Kacprowi bo wiem, że może się zdenerwować. Jestem za dużym obciążeniem dla niego. On jest jeszcze młody. Powinien chodzić do klubu. Spotykać się z innymi laskami. Ale on wybrał mnie. Głupią, pustą oraz brzydką laskę która nawet nie umie upilnować dziecka. Ciągle miałam te myśli, że to moja wina, że to ja powinnam zginąć a nie on. Chyba będę musiała iść do psychologa.
Pov. Kacper
Obudziłem się rano i zacząłem myśleć. Co by było gdyby Julia nie była moją żoną? Czy chodziłbym do klubów? Czy spotkałbym się z innymi laskami? Czy dałbym radę o niej zapomnieć? Wstałem bo Nie mogłem i tym myśleć. Kocham Julię i nie chce jej stracić poraz kolejny. Aczkolwiek wydaje mi się, że ją kocham. Poszedłem do toalety by zrobić taką szybką chłopską poranną rutynę. Potem się ubrałem i wyszedłem na miasto. Chodziłem sobie i myślałem o Julii. Nie wiem czy ją nadal kocham tak jak na początku. Moje przemyślenia przerwała mi pewna znajoma mi kobieta. Nie mogłem sobie przypomnieć jak ma na imię.
...- Kacper to ty?
K- A z kim rozmawiam?
...- Natalia. Nie pamiętasz mnie?
K- Przepraszam nie poznałem cię. Dawni się widzieliśmy
N- No. Bo ty sobie znalazłeś tą Julię i zerwałeś ze mną.
K- No cóż. Może usiądziemy?
N- Jasne.- i się na mnie żuciła.
K- Natalia?
N- Tak?
K- Co to miło być?
N- Co ja poradzę, że stęskniłam się za twoim zapachem perfum?
Tam to prawda każda dziewczyna mi to mówi, że mam zajebiste perfumy i, że ciężko jej będzie zapomnieć tego zapachu.
K- Chcesz coś do picia?
N- Tak kawę poproszę.
K- Poczekaj tu a ja przyniosę ok?
N- I tak tyle na ciebie czekałam więc jeszcze chwilę poczekam- I wysłała mi to zabujcze spojrzenie.
Poszedłem zamówić kawę i przy okazji miałem chwilę czasu na przemyślenie tego co robię. Stwierdziłem, że Julia i tak się i niczym nie dowie. A nawet jeżeli się dowie to będzie pretekst, żeby zerwać. Tylko ten głupi ślub... Nie weźmiemy rozwodu ale nie będę uznawał jej za żonę. Wtedy gościu z baru dał mi dwie kawy.
K- Już Jestem.
N- Cieszę się. A co tam u ciebie słychać? Jesteś nadal z tą Julką?
K- Nie
Było mi to obojętne co mówię bo i tak jej już nie kocham.
N- Jak to?
K- Normalnie. Nie jesteśmy już parą a u Ciebie co tam słychać?
N- Jestem sama.
K- Więc- i ją pocałowałem. Czułem się mega dziwnie ale szczęśliwie. Julia mnie zabije gdy się dowie. Nagle usłyszałem znajomy głos...
                         Informacja.               
Podsyłajcie znajomym, komentujcie i gwiazdkujcie 🌟.
Następny rozdział powinien się pojawić w czwartek. Na razie jestem mega szczęśliwa ♥️. I myślę że to jeszcze  długo potrwa.

kocham cię ♥️♥️ Julia Kostera I Kacper Błoński ( ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz