#4

1.3K 27 1
                                    

Następny dzień (sobota)
Pov.julka

Wstałam, piękna dzisiaj pogoda morze pójdę na miasto, pozwiedzać zobaczyć gdzie co jest, gdzie najbliższy sklep itp. Tylko się uszykuje bo raczej w piżamie nie pójdę, przebrałam się i umalowałam idę tylko zjeść śniadanie i czas iść pozwiedzać.

30minut później

J- mamo ja idę trochę na miasto, wrócę niedługo.
Mj- dobrze pa pa
J- pa

W drodze na gofra, stwierdziłam że nagram kilka insta story, weszłam na insta i ktoś do mnie napisał, patrzę i nie znam gościa nazywa się Kacper Błoński.

Wiadomość od Kacpra.

K- część julka widziałem że jesteś w Warszawie wiem że to głupie ale morze byś chciała się spotkać na kawę, co ty na to.

Nie wiem czy odpisać czy nie, zabardzo nie znam gościa ale na kawę mogę się wybrać, w sumie na gofry pójdę kiedy indziej.

J- hej w sumie się nie znamy
K- ale morzemy, nie daj się prosić tylko kawa no i morze coś słodkiego.
J- no dobrze więc spotkajmy się na ulicy M..........23, tam jest niedaleko park, morze jakoś za godzinę.
K- wiem gdzie to jest będę za godzinę, do zobaczenia.
J- pa

Pov.kacper

Ładna ta julka, wygląda na fajna jak się słucha jej instastory słychać że jest miła morze coś z tego będzie, ciekawe czy chodzi do tej samej szkoły co ja, muszę jej się spytać.

Pov.julka
Na zdjęciach wygląda ładnie, nie wiem jaki jest z charakteru, ciekawe ile ma lat. Morze do niego napiszę, tak to dobry pomysł .

J- mam takie pytanie.
K- słucham.
J- morze głupie ile tak z ciekawości masz lat.
K- mam 18 a ty ( u mnie Kacper ma 18 a julka 16)
J- aha spoko a ja mam 16, myślę że nie przeszkadza ci że jednak spotkasz się z małolatą.
K- nie coś ty powiem ci że z wyglądu i z głosu jesteś starsza, naprawdę.
J- dziękuję, dobra to do zobaczenia.
K- pa pa

Pov. Julka
Wsumie to tylko 2 lata, ładny jest nie powiem, ale boję się że zranić mi serduszko tak jak mój były.

1godzine później.

Pov. Julka
Dobra jestem już w parku czekam, narazie to nie widzę ciekawe czy w ogóle przyjedzie.

Pov.kacper.
Kurde te głupie korki, spóźnię się jak nic ale mam nadzieję że nie pójdzie albo się nie obrazi.

O widzę Kacpra.

J- hejka
K- hej
J- to co gdzie idziemy
K- chciałem do jakieś restauracji na jakieś jedzonko, co ty na to.
J- mieliśmy iść na kawę.
K- no dobrze
J- ale morzemy też iść do restauracji, w sumie jestem głodna.
K- o to super to znam bardzo fajną restaurację w której robią dobre jedzenie.
J- a morze pojedziemy  na sushi, mam na nie taką ochotę, co ty na to.
K- w sumie morzemy ale ja nie odpuszczę i będę musiał cię  zabrać do tej restauracji.
J- bo dobrze, to chodźmy.

W restauracji.

J- hmm nie wiem co wybrać wszystko lubię ale bez ryby.
K- to nie jeszcze mięsa.
J- no nie jem.
K- aha moja siostra też nie je, ja próbowałem nie jeść ale wytrzymałem tylko kilka dni, to jest naprawdę ciężkie żyć bez mięsa.
J- ja już nie jem długo więc da się przyzwyczaić.

Po zjedzeniu sushi.

J-Dobra to ja już będę się zbierać do domu.
K- morze cię odwiozę.
J- z miłą chęcią.
K- dobrze bo już ciemno.
J- dobra to chodźmy.
K- dobrze.

Pod domem.

Koniec
Dzięki że podoba wam się książka, nie posze dalej zostawiam was z takim zakończeniem. Jutro nowy rozdział.
Dzięki i pa pa

Szkolna miłość Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz