#38

441 19 0
                                    

W łazience

Pov. Julka

Na opakowaniu pisze że jedna wystarczy, więc wezmę jedną mam nadzieję że nie będę mieć tego dziecka

Chwilę później

Do jasnej cholery jak mnie brzuch boli, nie wiedziałam że to tak będzie, muszę cierpieć nie chce tego dziecka, po wszystkich umowie się do ginekologa żeby sprawdzić czy żeczywiście nie jestem już w ciąży.

Jutro o 12 mam wizytę, proszę żeby nie było tego dziecka

K- Hejka jak się czujesz
J- wmiare dobrze , trochę mnie brzuch i głowa boli ale już wzięłam leki przeciwbólowe,
K- okej, co ty na to żeby obejrzeć jakiś film
J- jasne
K- mam pytanie
J- słucham
K- jak jesteś już moją narzeczoną, to czas poinformować moich i twoich rodziców i powoli planować ślub
J- no okej, a do kogo rodziców najpierw jedziemy,
K- morzemy do moich a potem do twoich
J- jasne to morze pojutrze
K- okej, a ślub kiedy pani sobie życzy żeby był
J- tak morze w następnym roku, jakoś w czerwcu
K- hmmm do jest dobry pomysł, będzie ciepło
J- no właśnie, a jak zimno to nie fajnie
K- jeszcze dużo czasu ale tak chciałem o tym pogadać
J- jasne, rozumiem

Następny dzień
Godz 12

Pov. Julka

Jestem już u ginekologa

?- pani julia kostera
J- tak to ja
?- zapraszam

W gabinecie

?- co panią do mnie sprowadza
J- ostatnio źle się czuje i wymiotuje, poczytałam w Internecie i pisało że to morze być ciąża więc chce się upewnić
?- dobrze zapraszam na fotel

Chwilę później

?- nic nie widać, wszsytko jest okej
J- czyli nie jestem w  ciąży
?- nie jest pani w ciąży, a tak jeszcze spytam kiedy pani starała się o dziecko
J- jeszcze nie ale z narzeczonym myśleliśmy o tym, ale jeszcze nic w tej sprawie nie robiliśmy
?-wszystko w porządku, jeżeli pani coś by dolegało  zapraszam
J- dobrze, dowodzenia
?-dowodzenia

W domu

J- kacper
K- tak
J- byłam u ginekologa
K- i jak z dzieckiem
J- nie jestem w ciąży, ten lekarz musiał się pomylić
K- naprawdę
J- tak
K- jeju jak ja się cieszę
J- czemu
K- bo jednak chciałbym mieć dziecko z tobą, żebym to ja był ojcem dziecka, a nie ten typ
J- rozumiem Cię ale nie musimy się martwić
K- to super, mam niespodziankę
J- jaką
K- zabieram panią na romantyczną kolację
J- naprawdę
K- tak
J- wiesz co to ja miałam się starać żebyś mi zaufał, a ty wszystko robisz za mnie
K- ale powiem Ci tyle, już Ci zaufałem
J- na serio
K- na serio
J- to z miłą chęcią z panem pójdę
K- to masz być o 18 gotowa
J- tak jest szefie
K- bardzo śmieszne
J- ale ja się nie śmieje
K- dobra ja idę chwilę pograć ma xboxie
J- okej

W restauracji

Szkolna miłość Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz