#31

455 14 2
                                    

Poranek

Pov. Julka

Emilka zaczęła płakać, pewnie jest głodna, kacper do niej wstał, dziwi mnie jeszcze czemu Kasia tak poprostu wyszła i nadal nie wróciła z tej imprezy. Czas wstać zjeść śniadanie i nakarmić emilke, trzeba będzie poczekać na kasie bo tak nie morze być

J- dobra ja wstaje idę zrobić emilce jedzonko
K- okej ja ją uspokoje żeby nie płakała
J- dobrze

Chwilę później

J- kacper przyjdź tutaj z emilką, mam dla niej jedzenie
K- już idę

I wtedy Julka nakarmiła Emilke, i poszła ją ubrać w codzienne ubranka żeby nie była w tych do spania

K- o ktoś puka do drzwi
Ka- siemka
K- ty dobrze się czujesz, idziesz na imprezy i zostawiasz swoją córkę
Ka- dobra nie przesadzaj, była z wami, ja ją biorę i jadę do domu, paa
J- proszę przebrałam ją i dałam jeść.
Ka- dobra dzięki, ale sama bym ją nakarmiła
K- dobra jedź już do swojego domu
Ka- paaa
J- no pa
K- wkońcu poszła
J- i więcej razy jej tutaj nie zapraszaj, dziecko miłe widziane ale ona nie
K- ooo widząc że ktoś się tutaj do dzieci przekonał
J- lubię dzieci, ale są dużo płaczą, akurat Emilka płakała tylko od rana jak była głodna, takto bardzo była grzeczna
K- to super że lubisz dzieci
J- o bym zapomniała mieliśmy jechać dzisiaj do moich rodziców
K- okej to morze za 2 godzinki wyjedziemy,
J- okej  idę nas spakować, to co zostaniemy tam na kilka dni
K- jasne, ale poczekaj pomogę tobie w pakowaniu nas
J- sama to zrobię, bo z tobą jeszcze czegoś zapomnę
K- no dobrze ja idę zagrać w fife
J- okej

1,5 godz później

J- kacper pomóż mi znieść te walizki do samochodu
K- już chwilka, muszę dokończyć grę
J- nie ma chwili
K- 5 minut
J- okej 5 minut

Chwilę później

K- już skończyłem, wyłącze tylko i już ci pomagam
J- dobrze

Już w samochodzie

K- droga julio co ty na to żeby zabrać twoją rodzinke do restauracji na jakąś kolację,
J- a powiem panu że to jest dobry pomysł, powiem im pod wieczór
K- dobrze

1 godzinę później

K- dobra już jesteśmy
J- dobra bierzemy walizki i do domu, głodna jestem, bardzo możliwe że mama zrobiła obiad
K- to super twojej mamy obiadu są bardzo dobre
J- wiem

W domu

Mj- część juleczko,
J- hej mamo, część tato jak ja bardzo długo was nie widziałam
Tj- Julka jak ty urosłaś, wyjechałaś  w wieku 18 lat a teraz już dorosła
J- no widzisz tato
K- dzień dobry
Mj/Tj- dzień dobry kacperku
J- dobra to my zaziesiemy te walizki do pokoju i za chwilę będziemy
Mj- jak przyjdziecie z tatą mamy wam coś fajnego do powiedzenia
J- okej

W pokoju

K- ej ciekawe co chcą powiedzieć
J- właśnie nie wiem
K- my sobie tak myślimy a twoi rodzice obmyślają jak nam powiedzieć że będziesz mieć siostrę, lub brata
J- lepiej mi nie mów
K- dobra chodźmy to się dowiemy

J- no co tam chcecie nam powiedzieć
Tj- chodzi o to żebyście nie rozpakowywali walizek bo jeszcze dzisiaj około 18 jedziemy nad morze
J- serio
K- o Wow
Mj- tak więc pojedziemy na obiad do restauracji bo jedzenia nie kupowałam i chcieliśmy z tatą zjeść żeby sie nie zepsuło, więc na mieście zjemy obiad
K- to jest super pomysł
J- i to jak super
K- po prostu bąbowy
J- Jeszcze lepszy
Mj- dobra to jedziemy na obiad
K- a tak z ciekawości ile będziemy jechać
Tj- jakoś 5, 6 godz
K- okej
Tj- Kacprze mam prośbe, ja już stary dziad, to ty pojedziesz w dzień a ja w nocy
K- jasne, a kogo samochodem
Tj- pojedziemy naszym bo już zatankowałem a twój damy do garażu żeby nie stało na dworze prawie tydzień
J- to my jedziemy na tydzień
Mj- tak
K- ale będzie super
J- no
Mj- dobra dalej, dalej jedziemy na obiad

Skip time do wyjazdu.....

Koniec

Szkolna miłość Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz