dwa dni przed wyjazdem
J- kacper wstawaj trzeba iść na śniadanie
K- już chwilka
J- nie ma chwili
K- dobra, już wstaje
J- ja idę się szykować jak przyjdę masz już nie spać
K- tak jest szefowo
J- haha bardzo śmieszneJ- no i to ja rozumiem jak wstałeś idź się szykować
K- dobrze
J- mama z tatą już czekają
K- daj mi 5 minut
J- jak coś już idę do mamy
K- okejJ- część mamo
Mj- część juleczko, a gdzie kacper
J- jeszcze się szykuje
Mj- aha dobrze to poczekamy za nim
J- okej
Tj- Julka bo my z mamą pod wieczór idziemy na spacer, idziecie z nami
J- jasne że tak, też miałam gadać z kacper żeby z wami iść
Tj- no to super, pójdziemy wszyscy razem
K- dzień dobry
Mj- część, dobra to jak kacper jest to morzemy iśćJulka mówi trochę ciszej
J- ładnie wyglądasz
K- ty tak samo
J- dziękuję
K- dobra chodźmy bo jestem głodnyPod wieczór
J- o za chwilę idziemy z rodzicami na spacer,
K- okej super
J- to ja idę się szykować
K- o ktoś puka idę sprawdzić
Tj- część, i jak tam idziemy
K- tak, ale jeszcze chwilę Julka szykuje się w łazience
Tj- dobrze jak coś przyjdźcie do naszego pokoju
K- okejK- Julka dalej, bo już idziemy powoli
J- tylko rzęsy maluje
K- Julka pomocy
J- co się stało
K- jaką bluzkę mam ubrać
J- weź tą czarną
K- okejPodczas spaceru
K- o ktoś dzwoni, idźcie ja was dogodnie
J- okej, a to coś ważnego,
K- tak powiem Ci w pokoju
J- dobrzeRozmowa Kacpra przez telefon
K- no siema maciek co tam
M- siema, mam sprawę
K- no co się stało
M- przyleciałbyś jak najszybciej do stanów
K- ale o co chodzi
M- jest taki max, który przyleciał nie wiem z kąt i mówi że ten dom jest jego i grozi podpaleniem tego wszystkiego
K- kurwa, znowu on
M- a co on robił, jak ty byłeś
K- jak ciebie jeszcze nie było, on też mnie straszył, potem podpalił jeden hangar, a tam było trochę towaru, tego gościa policja zabrała ale jak widać wyszedł, nie wiem ile miał w więzieniu
M- chodzi ci o ten hangar co jest nowy
K- tak ten, on był odnawiany
M- japierdole, co za debil, ale przylecisz
K- jasne że tak będę jutro
M- okej czekam
K- do zobaczeniaPov. Kacper
Japierdole znowu on, z tym człowiekiem męczyłem się z dobre kilka miesięcy, nie mogłem go zabić od tak bo nie brał odemnie nic i nie miła długów, chodził i straszył, ciężko będzie powiedzieć julce że muszę wyjechać ale nic nie poradzę
K- już jestem
J- co się stało
K- powiem ci w pokoju, morzemy już iść, do hotelu
J- no jasne że tak
K- okej
J- mamo my już idziemy do hotelu, kacper ma jedną sprawę do załatwienia na laptopie, musi coś wysłać
Mj- no dobrze, to idźcieW pokoju
J- kacper o co chodzi
K- Julka ty zostajesz tutaj z rodzicami jeszcze 2 dni, ja już dzisiaj jadę do domu a potem do stanów
J- jak to
K- dzwonił maciek, że jest jeden gościu, który grozi podpaleniem wszystkiego,
J- kurde ale jak podpali wszystko
K- pamiętasz tego Maxa który też chodził i potem podpalił jeden hangar
J- no pamiętam
K- to znowu on grozi wszystkim że spanie cały dom i hangary z towarem
J- no dobra ja zostanę ale bądź ostrożny i wracaj szybko
K- dobrze ja jadę na lotnisko bo mam za 3 godziny lot do stanów
J- dobra to ja ciebie spakuje
K- jakbyś moje żeczy niektóre wzięła do siebie, a ja wezmę kilka żeczy
J- okej wezmę
K- dobra ja ide się pakować
J- pomogę Ci
K- okejW Stanach.....
CZYTASZ
Szkolna miłość
Teen FictionJulia Kostera, wprowadza się z rodzicami do Warszawy, po prawie roku stwierdza że w wieku 17 lat chce zamieszkać sama, postanawia wziąść ze sobą swoją przyjaciółkę z Wrocławia Idalie......