#24

567 17 0
                                    

K- i jak podoba się
J- jejku jaka ogromna willa, myślałam że to jest mniejsze na prawdę
K- no widzisz mówiłem że to jest ogromne
J- dobra chodźmy do pokoju bo jestem mogę zmęczona.
K- dobrze, a pytanie do ciebie, chcialabyś mieć swój własny pokój czy morze ze mną
J- o jasne że z tobą.
K- dobrze to zapraszam do moich skromnych progów
J- naprawdę jest tutaj pięknie

Wieczorem

K- Julka mam propozycję dla nas
J- już się boję jaką
K- nie ma czego, morze pójdziemy do jakiegoś klubu, co ty na to
J- z miłą chęcią a o której godzinie byśmy poszli.
K- jakoś o 23 co ty na to
J- okej to sa chwilę będę się zbierać
K- okej 

Jakiś  czas później

K- dobra to jest ten klub
J- Wow, ogólnie to wszystko  jest tutaj takie kolorowe i dużo się dzieje
K- no widzisz tak jest tutaj, pięknie
J- tak to prawda, dobra chodźmy już do klubu

W klubie
J- chodźmy gdzieś usiąść, i czegoś się napić
K- okej chodźmy tam, ludzie mnie znają więc kwaterę mamy załatwioną,
J- dobrze to ja pójdę po jakieś drinki a ty tutaj poczekaj
K- okej

(Kel- kelner)

J- dzień dobry, poproszę raz Tequila Sunrise, i drugi morze Bloody Mary.
Kel- dobrze proszę poczekać
J- Jasne

Julka idzie z drinkami do Kacpra i widzi Kacpra z jakimiś  dwiema laskami przy nim

J- widzę że nieźle się bawisz z koleżankami
K- Julka ale to nie tak
J- jak nie tak ja poszłam tylko po drinki a ty już się bawisz z innymi, super życzę powodzenia
K- Julka stój, daj mi wytłumaczyć

I Julka odkłada dwa drinki na stół przed kacprem i wychodzi z klubu, kacper biegnie za nią ale już jej nie ma

Pov. Kacper

japierdole wszystko zniszczyłem, te laski ciągle się do mnie kleją, przez nie stracę julke

Pov. Julka

Co ja mam zrobić kocham go ale jak by on się poczół jak bym ja tuliła się z innymi facetami, no chyba nie za dobrze, jestem na niego wkurzona ale wracam do domu i jak wróci to sobie z nim pogadam.

W domu

Siedzę u nas w pokoju i czekam, o chyba idzie, tak to on

K- jejku Julka martwiłem się, nigdzie ciebie nie było, a ty tutaj
J- nie jestem taka głupia żeby uciekać nie wiadomo gdzie, jeszcze mam rozum i wróciłam do domu.
K- mogę ci to wytłumaczyć
J- masz chwilę
K- to te laski kleją się do mnie od początku nie wiem jak mnie znajdują, jak będę gdzieś w klubie czy gdzie bądź one są i się do mnie tulą, ja na prawdę nie potrafię od nich uciec bo mnie mocno trzymają i się przytulają. Przepraszam cię za to proszę wybacz mi
J- dobtze rozumiem ale jak będzie jeszcze raz tak akcja, to nie będzie za ciekawie
K- dobrze obiecuję, kocham cię
J- ja ciebie też

I się pocałowali.

Następny dzień

J- jejku co to za chałas?
K- nie wiem idę sprawdzić

Pov. Julka

Kacper poszedł i słychać było tylko strzał i tyle, strasznie się przestraszyłam że ktoś mógł strzelić do niego.

Kacper wchodzi cały i zdrowy do pokoju

J- kotek bałam się o ciebie  co to za strzał,
K- powiem ci żebyś widziała czym się zajmuje
J- słucham
K- przyszedł tutaj jakiś facet i darł jape że chce trochę proszku bo mu się skończył,
J- i co dałeś mu
K- Nie, bbułki winien kilkadziesiąt euro za narkotyki, więc już nigdy tutaj ani nigdzie już nie pójdzie i nie wciągnie
J- kacper proszę nie mów mi że on nie żyje bo go zabiłeś
K- z takimi ludźmi trzeba krutko
J- ale zabiłeś go odpowiedz mi teraz.
K- tak, był dłużny więc ma za swoje, a o pieniądze będę się domagał od rodziny która nie wiem że on wciąga i jest dłużnikiem, teraz będą musieli pogrzeb szykować
J- jak mogłeś zabić człowieka,
K- normalnie
J- normalnie, weź się ogarnij i do mnie się nie odzywaj
K- teraz dobrze wiesz dlaczego nie chciałem ciebie wziąść od początku jak wyjechałem, ponieważ byś dramatyzowała że takie coś robię, ten człowiek nie oddał mi już pięć tysięcy euro za narkotyki, Julka zrozum to tak wygląda
J- dobra rozumiem ciebie ale proszę zastanów się co robisz,
K- dobrze

Koniec

Czy kacper się zmieni i nie będzie już zabijał

Kochani żeby nie było ja to pisze tak o, żeby nikt się nie przyczepił że ja pisze o julce i Kacprze i wypisuje na nich takie rzeczy.

Szkolna miłość Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz