W rodziców Kacpra
K- to tutaj
J- mega ładnie
K- dzięki, dobra chodźmy bo muszę pogadać z ernestem
J- tym ochroniarzem
K- tak z nimW domu
K- część mamo
Mk-część kacperku, jak ja dawno ciebie nie widziałam, a kto to
K- to jest moja narzeczoną
J- dzień dobry Pani
Mk- Wow narzeczoną kiedy ślub
K- mamooo, a tak wogóle gdzie jest tata, dawno się z nim nie widziałem
Mk- jest w pracy jakoś za 2 godziny wróci, a jesteście głodni
K- no troszeczkę
J- ja jestem
Mk- dobrze to kacper zaprowadź swoją dziewczynę, właśnie jak masz na imię
J- julia
Mk- to z Julką idźcie do pokoju a ja was zawołam na obiad
K- okej, chodź pomarze ci okolicę po obiedzie a teraz mój pokójW pokoju
J- ale ładnie
K- dziękuję, widać że mama tutaj sprzątała bo jest w miarę porządek
J- jest super, to ja się rozpakuje, i dawaj od razu twoja walizkę
K- proszęW salonie
Tk- część kochanie
Mk-część
Tk- ooo kacper, część co ty tutaj robisz, dawno ciebie tutaj nie było
K- część tato, proszę poznaj, julke moją narzeczoną
Tk- gratulacje,
J- dzień dobry i dziękujemy
Mk- chodźcie na obiad
K- już idziemyW trakcie obiadu
Mk- dzieciaki a myśleliście już kiedy ślub i wogóle
J- narazie jeszcze nie
K- oświadczyny były kilka dni temu, więc jeszcze o tym nie myśleliśmy
Mk- dobrze rozumiem
Tk- a dzieci
K- tato
J- kacper nie denerwuj się, dzieci ja chciałabym, nie wiem jak kacper jakoś po ślubie wtedy będziemy małżeństwem, i morzna myśleć o dzieciach
Tk- no my Kacpra mieliśmy tak samo po weselu, więc to jest dobry czas, wtedy nie myślicie o ślubie tylko morzna się skupić na dzieciach
K- no dobrze a wesele to morze za rok
J- tak to jest super opcja
Mk- też tak myślęPo obiedzie
K- dobra mamo, z Julką idziemy ma dwór pokaże jej okolicę i wogóle
Mk- okejJ- jaki ładny ogród
K- to akurat zasługa mamy, ona ma gzika na punkcie roślin i wszystkiego co jest w ogrodach
J- ja jak mieszkałam w bloku to jedynie dwie doniczki na balkonie i tyle, zawsze wiedziałam że mama chciała zawsze mieszkać w domku a nie w bloku ale tacie było łatwiej z dojazdem do pracy
K- a Julka ty co byś chciała
J- co masz na myśli
K- gdzie byś chciała mieszkać w bloku czy domku
J- jednak w domku, kiedyś dzieci by miały wygodniej, niż w bloku, ale natomiast w bloku ma się wszsytko blisko, więc nie wiem
K- ja jednak bardziej w domu, bo jest więcej swobody i morzna biegać robić wszsytko jak się jest małym
J- no ja tak nie miałam fajnie by byłoPo spacerze
Mk- i jak Julka podoba się okolica
J- powiem szczerze że bardzo spokojnie i cicho, dawno nie byłam w takim miejscu żeby odpocząć, ciągle mieszkałam w bloku, więc dużo aut i ciągły hałas, nie to co tutaj
Mk- no widzisz kiedyś musicie się przeprowadzić do domu a nie do bloku
K- gadaliśmy o tym
J- no i morze w dom to będzie dobry pomysł ale narazie w bloku trzeba być bo praca
Mk- rozumiem17.00
K- dobra mamo my idziemy do pokoju
Mk- o chcecie iść ze mną i tatą na grila do sąsiadów
J- to jest fajny pomysł
K- do których
Mk- tutaj dwa domy dalej
K- tam gdzie mieszka paulina
J- jaka paulina
K- zawsze z nią jak byłem mały bawiliśmy się i chodziliśmy do tej samej szkoły i klasy, dużo z nią dzieciństwa spędziłem
J- aha
Mk- i idziemy o 18
K- okejW pokoju Kacpra
K- co jest Julka
J- nic
K- przecież widzę
J- no nic
K- widzę że coś jest nie tak, chodzi Ci o Pauline
J- no
K- a czym się martwisz
J- spędzaliście dużo czasu, ona morze być w tobie zakochana i mi ciebie zabierze
K- o ty mój zazdrośniku, daj rękę
J- po co
K- zobacz widzisz to
J- no pierścionek
K- no właśnie on symbolizuje to że jesteś moja i kocham tylko ciebie, pamiętaj
J- no dobrze ale i tak jestem zazdrosna
K- mówię Ci że ciebie kocham, i tylko ciebie nie masz się o co martwić
J- dobrze ja też Ciebie kocham, idę się szykować
K- okej, ale poproszę 😙I Julka pocałowała Kacpra
J- morze być
K- tak krótko
J- wieczorem
K- ooo już nie mogę się doczekać
J- haha18 godz
Czas iść.....
CZYTASZ
Szkolna miłość
Novela JuvenilJulia Kostera, wprowadza się z rodzicami do Warszawy, po prawie roku stwierdza że w wieku 17 lat chce zamieszkać sama, postanawia wziąść ze sobą swoją przyjaciółkę z Wrocławia Idalie......