#23

580 19 2
                                    

Następny dzień

Pov. Julka

Dobra jest już 9 czas wstawiać, dzisiaj po mnie przyjedzie kacper, strasznie się cieszę że go spotkam, przytulne, pocałuje po prostu za nim się stęskniłam, ma przyjechać jakoś o 11 więc ja się szykuje i jadę na lotnisko żeby go odebrać.

Pov. Kacper

Strasznie się stęskniłem za Julką, boję się jej reakcji bo morze nie zaakceptować tego że zajmuje się narkotykami i je sprzedaje, ale powiem jej dopiero w stanach, za godzinę będę w Polsce napisze julce że niedługo będę.

K- część skarbie niedługo będę jakoś za godzinę
J- okej ja już się szykuje i jadę na lotnisko.
K- dobrze kocham Cię
J- ja ciebie też

Na lotnisku

Czekam na Kacpra i go nigdzie nie widzę, o jest

Nagle Julka podbiega szybko do Kacpra i żuca się na niego, przytula go i całuje.

K- kocham Cię, obiecuję że już nigdy ciebie nie zostawię.
J- ja też obiecuję i też Cię kocham, stęskniłeś chociaż trochę
K- strasznie stęskniłem się za tobą wiesz jakie to było trudne zasnąć bez ciebie, o żyć bez ciebie teraz będę mieć ciebie zawsze.
J- tak na zawsze
K- dobra jedźmy do domu bo jestem zmęczony tym lotem
J- dobrze, a kiedy jedziemy do stanów
K- jutro
J- okej

W domu

K- jejku jak ja tutaj dawno nie byłem
J- noo dawno ciebie tutaj nie było.
K- mam mało żeczy w walizce to wezmę jeszcze kilka tutaj z domu do stanów.
J- okej ja mam dwie walizki
K- dobra to co oglądamy jakiś film.
J- okej

Tak wiem że już wieczór ale nic nie robili ciekawego podczas tego dnia

Wieczór

K- dobra idę się kąpać i spać
J- dobrze ja po tobie
K- a co ty na to żeby razem
J- kacper ale ty masz jakieś dziwne myśli, morze kiedy indziej 
K- dobrze, dobrze

2 w nocy

Pov. Kacper

Jakoś nie mogę spać, jest 2 w nocy a ja na serio nie mogę zasnąć, morze po prostu przyzwyczaiłem się spać już tam w stanach a tutaj jest inaczej i nie mogę, dobra idę na balkon zapalić.

Pov. Julka

Przebudziłam się i patrzę a Kacpra nie ma obok mnie, spoglądam na balkon a tam właśnie stoi mój książę, idę do niego

J- Hej czemu nie śpisz
K- poprostu nie mogę zasnąć, a ty czemu nie śpisz
J- wyczółam że nie ma koło mnie mojego księcia i się obudziłam.
K- dobra wypale i idziemy na serio spać.
J- dobrze, a o czym tak myślisz
K- dobrze powiem ci miałem powiedzieć tobie o tym w stanach, ale teraz też mogę
J- ale o co chodzi
K- chodzi o to że stoisz obok mafiozy,  który sprzedaje narkotyki i mam za to bardzo dużo pieniędzy, mam ogromną willę w stanach i niektórzy ludzie za to że mi nie oddali pieniędzy za trochę działki, boję się mnie na drodze, taki właśnie jestem już od tych 2 lat
J- ale jak to sprzedajesz narkotyki
K- normalnie mam bardzo i to bardzo bogatych kupców którzy kupóją odemnie dużą ilość białego proszku, taki właśnie jestem
J- powiem tobie tylko tyle..
K- że mnie już nie kochasz bo jestem bandytą, zrozumiem to
J- daj mi dokończyć, kocham cię i rozumiem to, tylko czy jak ja tam pojadę i będę bezpieczna.
K- o to nie musisz się martwić, mam ochroniarzy i nikt tam nie wejdzie, obiecuję.
J- dobrze chodźmy spać, bo jutro czeka nas lot, bardzo jestem zmęczona więc dobranoc
K- dobranoc, ja jeszcze wypale do końca i wracam.
J- czekam

Poranek

K- Julka halo czas wstawiać
J- hmmm
K- nie hmmm tylko wstajemy za dwie godziny mamy lot
J- już chwilka
K- nie ma chwili

I kacper na pobudkę, zaczął składać julce całusy wszędzie, po twarzy, dekolcie i uwaga ustach, Julka odrazu się obudziła

K- o królewna nie spała
J- ale powiem ci że pobudka bardzo miła
K- to super, ja też będę taką chciał,
J- dobrze ale zrobię to niespodziewanie.
K- czekam

Już w stanach

K- i jak podoba się
J-......

Koniec
Niedługo kolejna część, czy julce się spodobają stany zjednoczone, zobaczymy

Szkolna miłość Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz