#37

447 19 0
                                    

I przyszedł oliwier

O- Julka co ty robisz, mówiłaś że mnie kochasz, w nocy było nam, super a ty teraz takie coś odwalasz, ja się w tobie zakochałem, i co teraz ty sobie pójdziesz i nic z tego nie masz, chce poznać tego twojego nowego kochasia
J- oliwier proszę zostaw mnie, kocham inną osobę
K- kochanie co się dzieje
O- to jest ten twój nowy fagas
J- nie mów tak na Kacpra
K- co ciebie sprowadza do Julki
O- chce ją odzyskać

I nagle od tyłu kacper daje julce pierścionek i ma założyć

K- jak masz na imię
O- oliwier
K- dobrze oliwierku, zobacz to jest moja narzeczona i spróbuj jej coś zrobić a pamiętasz mnie do końca życia
O- Julka jak mogłaś
J- to było jednorazowe, zrozum
O- jak mam zrozumieć, fakt że jesteś z nim a nie ze mną, Julka ja ciebie kocham
J- to się odkochaj znajdź inną,
O- nie umiem
K- dobra typie spieprzaj z tąd i daj nam święty spokój,
O- Julka pierdol się i życzę nie udanego związku
K- wypad
J- spadaj z tąd
O- pożałujesz tego
J- no chyba ty

Po chwili

J- dziękuję

I Julka przytula Kacpra

K- dobra starczy tego wszystkiego, pomogłem tobie bo gościu by się nie odczepił
J- ale i tak dziękuję
K- spoko
J- kacper
K- słucham
J- a czy ten pierścionek morze już zostać na tym palcu
K- powiem tobie tyle, kocham cię nad życie, możesz mieć pierścionek ale musisz sprawić abym mógł tobie z powrotem zaufać, bo to zaufanie opadło na sile tak jak kiedyś było
J- rozumiem
K- czyli oficjalnie, Julio kostero czy
zostaniesz moją żoną
K- jasne że tak, kocham cię i przepraszam za zdradę
K- wybaczam, ale pamiętaj co masz zrobić żebym tobie zaufał.

Następny dzień

Pov. Julka

Nie mam pomysłów co mogę zrobić żeby uszczęśliwić Kacpra, bardzo się cieszę że jestem jego jakby taką narzeczoną, ale jednak mam na sumieniu zdradę która zepsuła nam związek, teraz wiem że kocham Kacpra i muszę coś wymyśleć żeby mi zaufał.
Wiem morze na sam początek pójdę do sklepu kupić świeże bółeczki na śniadanie,

Podczas drogi do sklepu

O- siema, chce pogadać
J- co ty tutaj robisz, i nie morzemy pogadać
O- dobra przestań pieprzyć

I nagle z tyłu głowy poczółam ból, i widziałam kątem oka jak ucieka oliwier i jeszcze jeden facet ale wogóle go nie znam. I zasnęłam

Trochę później

Pov. Julka

Co ja tutaj robię, gdzie ja jestem, co mi się stało i nagle podchodzi do mnie pielęgniarka

P-pielęgniarka, L- Lekarz

J- dzień dobry co ja tutaj robię
P- dostała pani bardzo mocno w tył głowy, i znalazł panią jakiś Pan Tadeusz i on zadzwonił po karetkę
J- dobrze gdzie mój telefon
P- w tej szafce ale proszę poczekać, za chwilę przyjdzie lekarz i panią zbada
J- dobrze, dziękuję

Po wizycie lekarza

Wkońcu mogę zadzwonić do Kacpra, pewnie się martwił, muszę go poinformować gdzie jestem

K- halo Julka gdzie ty jesteś
J- w szpitalu
K- co ci się stało
J- przyjedź to ci powiem
K- za chwilę będę, a w jakim szpitalu
J- .............35 niedaleko nas
K- dobrze chwila i jestem
J- okej czekam

I kacper się pojawia w szpitalu

Przy recepcji

K- dzień dobry, dzisiaj została przywieziona blond dziewczyna
?- imię i nazwisko
K- Julia Kostera
?- kim Pan dla niej jest
K- narzeczonym
?- sala 16
K- dziękuję

W sali u julki

J- o jesteś
K- kochanie co ty tutaj robisz
J- poszłam do sklepu po coś na śniadanie i czepił mnie oliwier
K- co on jeszcze tutaj robi
J- zaczepił mnie i chciał pogadać, ja powiedziałam że nie mamy o czym i nagle poczułam uderzenie w tył głowy i zdąrzyłam zobaczyć, oliwiera i jakiegoś typa jak uciekają
K- dobra ja postaram się jak najszybciej załatwić sprawę i ich znaleźć,
J- ale nie zostawiaj mnie
K- nigdy, a powiedz mi po co szłaś do sklepu, przecież mamy żeczy na śniadanie
J- no tak ale poszłam po świeże bułki i kilka innych rzeczy których nie mamy
K- drugą razą ja będę szedł, albo razem
J- no dobrze ale chciałam tobie zrobić piękne śniadanie do łóżka ale coś nie wyszło
K- no ewidentnie coś ci nie wyszło ale i tak nic nie jadłem
J- to dalej idź coś zjeść
K- jeszcze nie jestem głodny
J- no dobrze
K- a kiedy wychodzisz
J- nie wiem
K- poczekaj pójdę do lekarza się spytać
J- okej

U lekarza

K- dzień dobry ja w sprawie juli kostery
L- słucham
K- kiedy mniej więcej wyjdzie ze szpitala
L- powinna jutro, bo potrzebne nam badania i tylko tyle
K- dobrze dziękuję
L- mam dla Pana jedną wiadomość
K- słucham
L- jeszcze nie mówiłem pani juli
K- czego Pan nie mówił
L- jeszcze przed informacją dla Pana, kim Pan  jest dla pani juli
K- narzeczonym
L- no to pan będzie tatą
K- jak to tatą
L- normalnie, tatą mam nadzieję że Pan  się cieszy, jak Pan chce morze już teraz powiedzieć pani juli o ciąży
K- dobrze powiem jej

W sali julki

J- i kiedy wychodzę
K- chyba jutro, ale jeszcze muszą zrobić badania
J- aha dobrze, a co ty taki przygnębiony
K- powiem tobie tutaj i teraz
J- co się stało kacper
K- jesteś w ciąży
J- jak to
K- tak to
J- nie morzliwe, jeszcze  tego nie robiliśmy
K- jeżeli mi mówiłaś prawdę że się z nim przespałaś wtedy nad morzem to jest jego dziecko
J- przepraszam cię ale robiłam to z nim
K- Julka jak mogłaś
J- przepraszam cię, proszę pomóż mi
K- teraz to ja muszę ochłonąć jadę do domu
J- proszę nie zostawiaj mnie
K- Julka daj mi trochę pomyśleć samemu
J- dobrze ale przyjdziesz po mnie jutro
K- tak

W drodze do domu 

J- kacper podwieziesz mnie do jednego paczkomatu
K- okej

Pov.  Julka

Zamówiłam tabletki poronne, nie chce tego dziecka, jedyne dziecko jakie chce to z Kacprem nie z oliwierem, mam zamiar je jeszcze dzisiaj wziąść i nie mieć tego dziecka

Szkolna miłość Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz