41

342 16 24
                                    

 Skończyłam tańczyć od kiedy dostałam powiadomienie z Facebooka. Większość z nich była nie istotna jak na przykład oznaczenia Maksa pod postami typu: "Oznacz znajomego. Niech popatrzy sobie na kotleta schabowego, gdy świat wali mu się na łeb". Nie miałam nawet ochoty w jakikolwiek sposób na to reagować. Po prostu dalej przeglądałam skrzynkę odbiorczą.

 "Asia Szmajkowska wstawiła nowe zdjęcie."

"Asia Szmajkowska ustawiła nowe zdjęcie profilowe"

"Asia Szmajkowska wstawiła film na swojej osi czasu"

 To nie był dobry pomysł, by w to wchodzić. W ogóle nie powinnam była tego czytać, ale takich okazji nie miało się codziennie. 

Tylko co lato. 

 Spodziewałam się, że zdjęcia będą złej jakości. Nie dlatego, że moja mama miała zły telefon tylko przez "zdolności" fotograficzne mojego taty. Trudno było mi wymówić te słowa, bo czy osoby, które tak traktują swoje dzieci powinno się nazywać rodzicami? Oczywiście, sprawy służbowe oraz urlop w osobności po kilku latach jest wskazany, ale nie co rok!

Maks - Choléra, jesteście prawie pełnoletni XD Serio oczekujesz od nich, że Cię gdzieś wezmą?

 Chyba musiałam mieć jakiś poważny powód, że dalej się z nim przyjaźniłam, ale w tamtym momencie totalnie o nim zapomniałam.

Patrycja - OK! Kuba może i ma dwadzieścia lat, ale nie ja -.- Mnie mogliby wziąć.

Maks - A Pisałem Ci, że jesteś egoistyczna?

Patrycja - Nie..?

Maks - To teraz ci to piszę. 

 Cisnęłam telefonem w prześcieradło. Myślałam, że jeśli mu się zwierzę będzie mi o niebo lepiej, a teraz czułam się jeszcze gorzej. A najgorsze miało nadejść, bo usłyszałam T E N dźwięk w pokoju brata. 

 Ten dźwięk, który przeszył mnie aż do kości. To nie był krzyk, a coś głębszego. Miałam wrażenie, że zwymiotuję z obrzydzenia i spróbuję po chwili zapomnieć o całej sytuacji, jednak Kuba miał już dziewczynę. Tam nie było Olgi, a była Hania. Patrząc ze względu na morale powinnam coś zrobić, więc zapukałam w jego drzwi.

- Kuba? - bałam się, że znów usłyszę ten damski, gardłowy głos, lub co gorsza - zobaczę go. Stałam na korytarzu czekając aż otworzy i wyjaśni mi co właśnie się stało. O ile chciałam wiedzieć, bo i tego nie byłam pewna. 

 Nim wyszedł usłyszałam jeszcze skrzypnięcie łóżka. Mdłości i zawroty głowy pojawiły się niemalże od razu.

- Co chciałaś? - albo był głupkiem, albo udawał, że nic nie słyszałam. Chciałam go pociągnąć na korytarz, ale powstrzymałam się od dotykania jego ręki. 

- Chodź. - syknęłam przed zęby. Już wiedział o czym myślałam.

- To nie tak... - zawrzało we mnie, gdy tylko to wypowiedział. Co to w ogóle za sformułowanie? Nie ma żadnego przekazu.

- To nie tak? - zapytałam rzeczowo. - Chyba pomyliłeś dziewczyny i nie wszedłeś do łóżka z tą którą powinieneś! Wiesz, że dopuściłeś się zdrady?

- Nikogo nie zdradziłem, bo nie jestem z Olgą!

Perspektywa Kuby

 Czułem jak kłamstwo wypływa ze mnie jak mleko z szklanki. Nie kontrolowałem nawet chwili, gdy zacząłem się bronić. Bronić kolejnym, zakazanym owocem.

- To czemu mi o tym nie powiedziałeś!? - oburzyła się. Uśmiechnąłem się mimo swojej podłości, którą odkryłem w sobie podczas jednego dnia. Przez to wszystko zapomnieliśmy, że do nie dawna to ja, dbałem o jej zdrowie, a w rezultacie - wbiliśmy sobie noże w plecy. 

- Bo wypadło mi to z głowy... - chociaż to nie było takim wielkim kłamstwem. 

- Czyli rozumiem, że teraz jesteś z Hanią? - serce utknęło w moim gardle utrudniając mi dostęp do tlenu. Co miałem odpowiedzieć? Że to co stało się z Hanią było nieoczekiwane? Że próbowaliśmy być cicho, ale za bardzo mnie poniosło? Miałem wybór, który musiałem podjąć w milisekundzie. 

- Dokładnie. - nawet nie próbowałem walczyć o oddech. Wolałem udusić się na zimnej posadzce, niż patrzeć jak moja siostra łyka wszystko co mówię. 

- Gratuluję. - powiedziała wpół serio. Reszta to raczej kminy w moją stronę. - Ale nie róbcie tego, gdy jestem za ścianą! Ble...

- Jasne. - potaknąłem głową.  

 Jednakże jak dobrze by nie było, dla siebie byłem podłym draniem, który zdradził dziewczynę i okłamał własną siostrę. Nawet nie pamiętam jak do tego doszło. Nie pamiętam jak rzuciliśmy się w wir pożądania i ognia łącząc się w jeden promyk. Pamiętam tylko te westchnienia i pragnienia jeszcze więcej.

- Przepraszam!

Wpatrywała się we mnie w totalnym osłupieniu. Nie wiem za co przepraszałem. Za kłamstwa, za dzisiaj, czy za awanturę z Tomkiem. Tak czy owak spór między nami przez te krótkie słowo wreszcie się zakończył.

- Nie ma sprawy. - ona też nie znała przyczyny. Znów zamknęliśmy się we własnych zaciszach. Z kimś lub bez tego kogoś. 

Perspektywa Patrycji

 Cieszyłam się, że wreszcie było już po wszystkim. Mogłam odetchnąć z ulgą mając nadzieję, że już nigdy nie będziemy mieć takiego incydentu. Poza tym spór z Kubą skończył się nadzwyczajnie szybko i nadzwyczajnie dziwnie. A moim obowiązkiem w takim wypadku było odnowienie korepetycji. 

 Jeszcze przed ważną decyzją patrzyłam w sufit modląc się bym dobrze wybrała. Nie chciałam wyjść na nachalną, ani na inicjującą każde spotkanie. Po prostu napisałam króciutko;

Patrycja - Cześć! Chyba trzeba nadrobić moje zaległości z matematyki.

Na szczęście był aktywny.

Tomek - Cześć :D Zaległości i tak masz coraz mniej, ale cieszę się, że będziemy mogli się wreszcie spotkać. Pogodziłaś się z Kubą?

Patrycja. - W specyficzny sposób... 

Tomek - Chyba nie warto bym w to wnikał. Przyjadę do Ciebie jutro, okay? Przygotuję materiały. 

Patrycja - Oh! Nowość :"D

 



Nowy Korepetytor _4Dreamers_Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz