Podziękowania

1.1K 110 116
                                    

Bardzo długo zastanawiałam się co chciałbym tutaj napisać. Na samym końcu tej książki. Mógłbym napisać o pierwotym zamyśle całej książki. Mogłabym też napisać jaki był wogóle cel jej napisania. Mogłabym też dodać jakąś pocieszającą myśl na koniec, lub po prostu powiedzieć coś o sobie. Jednak byłby to chyba przerost formy nad treścią. Moja książka nie jest na tyle dobra, jeżeli wogóle można ją porównać do poziomu książki "dobrej". Dodatkowo myślę, że nikogo by to raczej nie interesowało, a w połowie mojego wywodu skończylibyście czytać.

Dlatego chciałam wam tylko podziękować. Dziękuję za to, że chcieliście przeczytać moją książkę. Lub bardziej Fanfiction. Dziękuję również za wszystkie głosy. Na ten moment jest ich już ponad 2 tysiące co jest moim największym sukcesem nie tylko pisarskim, jak wogóle. Nigdy nie udało mi się zebrać takiej uwagi. Za co naprawdę dziękuje. Chciałam też podziękować za wszystkie miłe komentarze, które motywowały mnie do pisania, kiedy chciałam się poddać. Ponieważ chciałam się poddać wiele razy. Wiele razy uważałam, że moja książka jest beznadziejna, że nikomu się ona nie podoba. A osoby, które znam w prawdziwym życiu i ją czytają potajemnie śmieją się z moich wypocin. Nadal uważam, że moja książka naprawdę nie jest dobra. Brakuje jej naprawdę dużo.

Dlatego chciałam również przeprosić. Za wszystkie błędy i niedociągnięcia. Szczególnie przepraszam za wszelkie błędy związane z samą chorobą Kokichiego czyli anoreksją, jeżeli takowe występują. Chciałam by pod tym względem książka była dobrze napisana, ponieważ zbieram informacje o tej chorobie z różnych źródeł od dobrych dwóch lat. Jeżeli więc błędy występują to bardzo za nie przepraszam. Przepraszam również za wszelkie niedociągnięcia fabularne, nudną akcję czy słabe dialogi. Wiem, że moja książka nie jest najlepsza pod tym względem, dlatego za to również przepraszam. Przepraszam również za wszelkie błędy językowe, gramatyczne, ortograficzne i interpunkcyjne. Po tym względem jestem naprawdę kiepska. Dlatego przepraszam, ponieważ niektórych z was może to pewnie boleć w oczy. Postaram się w przyszłości zrobić korektę, dzięki osobą, które poprawiały mi błędy w niektórych miejscach. Za co również bardzo dziękuję. Dziękuję też za wszelkie rady i pomysły jakie dostałam. Dziękuję, że chcieliście poświęcić swój czas na danie mi rad.

Jednak czy po mimo tego jak wiele błędów i niedociągnięć jest w mojej książce, nie zamierzam jej usunąć? Nie. Nie zamieram usunąć książki. Na samym początku, gdy zaczynałam ją pisać miała być to pamiątka. Ostatnia rzecz jaką po sobie zostawię. Historia, którą sama chciałbym przeżyć, chociaż nigdy nie będzie mi to dane. Jestem dumna, że to ukończyłam, ponieważ nigdy wcześniej mi się to nie udało. A moim największym osiągnięciem było 7 rozdziałów po 500 słów. Tym razem jest to znacznie, więcej tak samo rozdziały są też dłuższe, ponieważ, każdy ma ponad 700 słów. Tak.. Miałam nie gadać o sobie. Cóż czuję się teraz trochę jakbym mówiła do grupy ludzi jak na szkolnym przemówieniu. Jestem też trochę przerażona tym, że pewnie zakończenie was zawiedzie, lub poprostu się wam nie spodoba. Jednak po mimo tego chce to wszystko skończyć i myślę, że było to tego warte, ale czego warte? To już pozostawiam do waszej interpretacji. O ile Ktokolwiek tutaj dotarł. Coż.. Przez cały czas w książce nie odezwałam się ani razu. Nie ma tam ani jednej notki od autora, które można znaleźć w większości fanfiction. Wolę, po prostu mówić po przez fikcyjne postacie. Postacie, które są znane, lubiane czy nawet podziwiane. Mówienie jako ja nie ma znaczenia. Nie jestem ważna w tym świcie. Moje słowo w porównaniu do słowa wypowiedzianego przez Kokichiego nie jest nic warte. Dlatego również tak zwracają się do mnie moi znajomi, przyjaciele? Kokichi. Tak chce również być zapamiętana. Jako Kokichi Ouma. Ktoś ważny. Chociaż fikcyjna postać to jednak jest ona rozpoznawalna.

Jednak najważniejsze jest to, że ma wiele fanfiction. Fanfiction, w których dostaje swoje szczęśliwe zakończenie. Zakończenie w, którym jest kochany. Zakończenie gdzie ktoś przytuli go, kiedy płaczę.

Zakończenie, którego ja nigdy nie będę mieć. Dlatego napisałam historie. W której chociaż iluzoryczne, ktoś mnie kochał.














         Specjalnie podziękowania

*MiruRiru - Dziękuję za to, że przeczytałaś te fanfiction. A także za wszystkie mile spędzone chwilę. Twoje historyjki są świetne i robisz piękne komiksy!

*The_Rat_Person - Dziękuje za słowa, które zmotywowały mnie do zakończenia tej książki najbardziej ze wszystkich. Dziękuję, że w tak wielu chwilach broniłeś mnie przed ludźmi, którzy uważali moje zachowanie za dziwne, lub powalone. Robisz piękne animacje i czekam na kolejną!

*16ShuichiOuma010 - Dziękuje również tobie chociaż wiem, że i tak tego nie odczytasz. Poprawiłaś mi humor wiele razy, a także wysłuchałaś mnie w wielu chwilach. Dziękuję również za to, że zawsze podobały ci się moje prace i za to, że mogłam przeczytać Twoje historie. Są wspaniałe i proszę nie rezygnuj z pisania ich!

Dziękuje również całej ekipie z servera należącego do Kohany - San. A także innym osobą, które sprawiły, że mój dzień był lepszy.

Jeszcze raz dziękuję oczywiście wam, tym którym udało się dotrzeć do końca tej książki.






























Tak to najpewniej już koniec. Koniec. To takie przygnębiające słowo. Jednak może to być za razem również jedyne wyjście z sytuacji. Lub dla niektórych zwykłe tchórzostwo. Jednak wszystko zależy od punktu widzenia. Tak samo jak moja historia, która na zawsze będzie tylko fikcyjną historią, której nigdy nie uda mi się zrealizować. Dlatego proszę, kiedy to wszystko się skończy. Powiedzcie, że nazywam się
                    Kokichi Ouma.

                              [*]

Jak Powstają Listy? OumaSai/Saiouma [Korekta]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz