chapter seventy nine

1.3K 116 73
                                    

wesołych świąt!! z tej super okazji rozdział

i to

https://open.spotify.com/playlist/5Lnx6aLIKnThVFiC0DNBHB?si=DwnNkqWgSBiyt-819uqmPQ

https://open.spotify.com/playlist/0mgsbUtgCzpqz4NRHvbHG5?si=lvh4EzLuQL6jNjPfcbK27Q

https://open.spotify.com/playlist/2MVZgz9aEUwKVDxEUdWtRv?si=H3DgmtZWQDyvxDeHUWhutQ

moze sie komus spodoba
👁💧👄💧👁

•••

Pierwszy miesiąc szkoły zleciał bardzo szybko. Leah zaczęła się niepokoić, że pozostałe miesiące mogą minąć tak samo szybko, a chciała się jeszcze nacieszyć estetyką Hogwartu. Tom w przeciwieństwie do niej chciał jak najszybciej ukończyć szkołę, by móc zająć się swoimi sprawami.

- Tu przecież nic nie można zrobić, bo każdy patrzy - oznajmił jej pewnego razu w bibliotece.

- A co ty tutaj niby mógłbyś zrobić? - zmarszczyła brwi. - W Hogwarcie chyba nie masz takiego dużego pola działania.

- O to chodzi - pokiwał głową.

- Mi chodziło o coś innego - machnęła ręką. - Nieważne. Czego szukasz?

- Książki, wyobraź sobie - odparł.

Leah wywróciła oczami, zawiesiła się przez chwilę, a później roześmiała.

- Słyszałeś, że ten chłopak, któremu ostatnio dałeś szlaban, wczoraj zerzygał się na Slughorna?

- Zwymiotował, po pierwsze, a po drugie - co? - był kompletnie zdegustowany i zdezorientowany, ale roześmiał się z wyrazu twarzy Leah.

- Na serio, nie kłamię - pokiwała głową, bo myślała, że Tom jej nie wierzy.

- Nie twierdzę, że kłamiesz, po prostu... Jesteś śmieszna.

- Prawda, gdybyś tylko widział minę Slughorna... - pstryknęła palcami.

- Chodziło mi bardziej o twój wyraz twarzy - przerwał jej.

- Co?

- Nieważne - machnął ręką. - Podasz mi książkę na lewo od tamtej zielonej?

- Oczywiście - wyciągnęła dłoń, a następnie używając magii bezróżdżkowej, sprawiła że książka praktycznie uderzyła go w twarz - Przepraszam, niechcący.

- Na pewno - uśmiechnął się ironicznie.

- Jeszcze nie potrafię tak dobrze tego kontrolować - wzruszyła ramionami.

- Nie tłumacz się, bo dobrze wiem, że zrobiłaś to specjalnie.

- Wcale nie zrobiłam...

Kłotnię przerwała bibliotekarka, która syknęła na nich.

- Coś jest w złym humorze - Leah cicho zmieniła temat, wskazując głową na bibliotekarkę.

- Ona jest w złym humorze już od pół wieku - mruknął, kartkując książkę.

- Ale ty jesteś - wywróciła oczami, ale później się roześmiała. - Obstawiasz, że kiedy ostatni raz kogoś miała? Tylko bez legilimencji.

ɪ 𝒃𝒍𝒂𝒄𝒌 𝒃𝒆𝒂𝒖𝒕𝒚 - 𝒕𝒐𝒎 𝒎𝒂𝒓𝒗𝒐𝒍𝒐 𝒓𝒊𝒅𝒅𝒍𝒆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz