37

3.5K 98 38
                                    

MARCIN 

Zanim odjechaliśmy spod domu dziewczyny, dostałem sms-a 

Mamka 💓

skarbie będziesz na obiedzie w domu?

Ja 

jasne, ale nie sam 

Mamka 💓

ooo Kuba wpadnie? 

Ja 

tym razem nie Kuba, ale jestem pewny że ją też polubisz 

Mamka 💓

ją, czyli to dziewczyna, już nie mogę się doczekać

Ja 

okej, okej 😂 będziemy za 15 minut, paaa

Mamka 💓

papa, jedź ostrożnie 

Ja 

dobrze 

L - z kim tak tam piszesz? - zapytała zainteresowana, na co się zaśmiałem 

M - uuu czy ktoś tu jest zazdrosny

L - Marcinaaa, nie po prostu pytam 

M - tak tak winny się tłumaczy - zaśmiałem się, chcąc jeszcze trochę się z nią podroczyć 

L - no ejj - powiedziała naburmuszona, na co zaśmiałem się ponownie, jaka ona jest słodka 

M - no już, już pisałem z mamą - powiedziałem gładząc ją ręką po udzie na co się uśmiechnęła - jedziemy? - zapytałem, patrząc w jej śliczne oczka 

L - yess, już myślałam że nigdy nie zapytasz - powiedziała na co oboje wybuchliśmy śmiechem, po chwili ruszając, w moim domu znaleźliśmy się po niecałych 10 minutach, bo ruch był dość mały, miałem już otwierać drzwi kiedy poczułem szturchnięcie za ramię - Marcina, a jest twoja mama w domu? - zapytała lekko zakłopotana na co się zaśmiałem 

M - jest - powiedziałem z uśmiechem na co dziewczyna widocznie się zestresowała, nie powiem lekko mnie to zmartwiło - hej będzie okej, nie martw się moja mama na pewno cię polubi - dodałem delikatnie muskając jej dłoń opuszkami palców 

L - tak myślisz? - zapytała z zeszklonymi oczami, na co automatycznie ją przytuliłem 

M - skarbie co jest? - zapytałem głaskając ją ręką po plecach - no już, jestem pewny że mama cię polubi, bo kto nie polubiłby tak przemiłej ślicznotki - powiedziałem patrząc jej w oczy na co się uśmiechnęła - idziemy? - dodałem na co przytaknęła, więc złapałem ją za rękę i otworzyłem drzwi 

M - hej mamo, już jesteśmy - krzyknąłem, sygnalizując mamie nasze przybycie 

A - już biegnę, tylko zamieszam sos - usłyszałem w odpowiedzi na co się zaśmiałem, cała mama, w końcu równie dobrze mogła nas zawołać do kuchni ale w końcu mamy gościa więc musi powitać go przy wejściu 

M - hej - powiedziałem, chcąc przytulić kobietę, ale ta o dziwo mnie powstrzymała 

A - teraz nie czas na czułości lepiej przedstaw mi tą twoją koleżankę - zaśmiała się na co stanąłem zaskoczony 

M - ah zraniłaś moją delikatną duszę - powiedziałem łapiąc się teatralnie za serce 

A - oj już nie przesadzaj, od kiedy ty w ogóle taki przytulaśny jesteś - powiedziała machając ręką - jestem Aneta, mama Marcina, bo widzę że mój syn nie ma zamiaru mnie przedstawić - powiedziała do Lexy, na co ta się zaśmiała

L - Lexy, bardzo miło mi panią poznać - powiedziała odwzajemniając uśmiech 

A - mnie również - dodała przytulając dziewczynę na przywitanie - a teraz usiądźcie może w salonie bo muszę jeszcze nakryć do stołu, a nie opłaca wam się iść na górę 

L - my pani pomożemy, prawda Marcin - powiedziała spoglądając na mnie co nie do końca mnie ucieszyło, nie wiem czy wiecie, ale nakrywanie do stołu to moja odwieczna zmora, nigdy nie wiem jak estetycznie to wszystko rozłożyć 

M - pewnie - powiedziałem na co dziewczyna zadowolona, zwróciła wzrok w stronę mojej mamy 

A - jeżeli chcecie - odpowiedziała z uśmiechem po chwili znikając w kuchni, przy układaniu zastawy stołowej stałem jak wryty patrząc na dziewczynę, która robiła wszystko z wielką precyzją, nagle znikąd zjawiła się moja mama - oh Marcin Lexy zrobiła wszystko za ciebie, jak można tak wykorzystywać gości - powiedziała z uśmiechem, kręcąc przy tym głową - bardzo dziękuję Lexy - skierowała się w stronę stojącej obok mnie dziewczyny 

L - to żaden problem, poza tym Marcin wbrew pozorom bardzo mi pomagał - powiedziała z uśmiechem lekko mnie przytulając i patrząc mi w oczy, co wywołało na twarzy mojej mamy szeroki uśmiech 

A - w takim razie bardzo się cieszę, zostawię was na chwilkę samych - powiedziała wychodząc na co niemal od razu złożyłem na ustach dziewczyny długi pocałunek, który miałem wrażenie że oddawała z taką samą czułością

Siemka sorki że rozdział tak późno ale byłam przekonana że go dodałam haha
Ogólnie to Lexy z Marcinem lecą razem do Kenii w lutym co jest dla mnie wielkim szokiem, ale więcej opowiem w „Night Thoughts About Live”
Dobranoc❤️

Jesteś najgorszym co mnie spotkało - MarcinxLexy (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz