MARCIN
Zanim odjechaliśmy spod domu dziewczyny, dostałem sms-a
Mamka 💓
skarbie będziesz na obiedzie w domu?
Ja
jasne, ale nie sam
Mamka 💓
ooo Kuba wpadnie?
Ja
tym razem nie Kuba, ale jestem pewny że ją też polubisz
Mamka 💓
ją, czyli to dziewczyna, już nie mogę się doczekać
Ja
okej, okej 😂 będziemy za 15 minut, paaa
Mamka 💓
papa, jedź ostrożnie
Ja
dobrze
L - z kim tak tam piszesz? - zapytała zainteresowana, na co się zaśmiałem
M - uuu czy ktoś tu jest zazdrosny
L - Marcinaaa, nie po prostu pytam
M - tak tak winny się tłumaczy - zaśmiałem się, chcąc jeszcze trochę się z nią podroczyć
L - no ejj - powiedziała naburmuszona, na co zaśmiałem się ponownie, jaka ona jest słodka
M - no już, już pisałem z mamą - powiedziałem gładząc ją ręką po udzie na co się uśmiechnęła - jedziemy? - zapytałem, patrząc w jej śliczne oczka
L - yess, już myślałam że nigdy nie zapytasz - powiedziała na co oboje wybuchliśmy śmiechem, po chwili ruszając, w moim domu znaleźliśmy się po niecałych 10 minutach, bo ruch był dość mały, miałem już otwierać drzwi kiedy poczułem szturchnięcie za ramię - Marcina, a jest twoja mama w domu? - zapytała lekko zakłopotana na co się zaśmiałem
M - jest - powiedziałem z uśmiechem na co dziewczyna widocznie się zestresowała, nie powiem lekko mnie to zmartwiło - hej będzie okej, nie martw się moja mama na pewno cię polubi - dodałem delikatnie muskając jej dłoń opuszkami palców
L - tak myślisz? - zapytała z zeszklonymi oczami, na co automatycznie ją przytuliłem
M - skarbie co jest? - zapytałem głaskając ją ręką po plecach - no już, jestem pewny że mama cię polubi, bo kto nie polubiłby tak przemiłej ślicznotki - powiedziałem patrząc jej w oczy na co się uśmiechnęła - idziemy? - dodałem na co przytaknęła, więc złapałem ją za rękę i otworzyłem drzwi
M - hej mamo, już jesteśmy - krzyknąłem, sygnalizując mamie nasze przybycie
A - już biegnę, tylko zamieszam sos - usłyszałem w odpowiedzi na co się zaśmiałem, cała mama, w końcu równie dobrze mogła nas zawołać do kuchni ale w końcu mamy gościa więc musi powitać go przy wejściu
M - hej - powiedziałem, chcąc przytulić kobietę, ale ta o dziwo mnie powstrzymała
A - teraz nie czas na czułości lepiej przedstaw mi tą twoją koleżankę - zaśmiała się na co stanąłem zaskoczony
M - ah zraniłaś moją delikatną duszę - powiedziałem łapiąc się teatralnie za serce
A - oj już nie przesadzaj, od kiedy ty w ogóle taki przytulaśny jesteś - powiedziała machając ręką - jestem Aneta, mama Marcina, bo widzę że mój syn nie ma zamiaru mnie przedstawić - powiedziała do Lexy, na co ta się zaśmiała
L - Lexy, bardzo miło mi panią poznać - powiedziała odwzajemniając uśmiech
A - mnie również - dodała przytulając dziewczynę na przywitanie - a teraz usiądźcie może w salonie bo muszę jeszcze nakryć do stołu, a nie opłaca wam się iść na górę
L - my pani pomożemy, prawda Marcin - powiedziała spoglądając na mnie co nie do końca mnie ucieszyło, nie wiem czy wiecie, ale nakrywanie do stołu to moja odwieczna zmora, nigdy nie wiem jak estetycznie to wszystko rozłożyć
M - pewnie - powiedziałem na co dziewczyna zadowolona, zwróciła wzrok w stronę mojej mamy
A - jeżeli chcecie - odpowiedziała z uśmiechem po chwili znikając w kuchni, przy układaniu zastawy stołowej stałem jak wryty patrząc na dziewczynę, która robiła wszystko z wielką precyzją, nagle znikąd zjawiła się moja mama - oh Marcin Lexy zrobiła wszystko za ciebie, jak można tak wykorzystywać gości - powiedziała z uśmiechem, kręcąc przy tym głową - bardzo dziękuję Lexy - skierowała się w stronę stojącej obok mnie dziewczyny
L - to żaden problem, poza tym Marcin wbrew pozorom bardzo mi pomagał - powiedziała z uśmiechem lekko mnie przytulając i patrząc mi w oczy, co wywołało na twarzy mojej mamy szeroki uśmiech
A - w takim razie bardzo się cieszę, zostawię was na chwilkę samych - powiedziała wychodząc na co niemal od razu złożyłem na ustach dziewczyny długi pocałunek, który miałem wrażenie że oddawała z taką samą czułością
Siemka sorki że rozdział tak późno ale byłam przekonana że go dodałam haha
Ogólnie to Lexy z Marcinem lecą razem do Kenii w lutym co jest dla mnie wielkim szokiem, ale więcej opowiem w „Night Thoughts About Live”
Dobranoc❤️
CZYTASZ
Jesteś najgorszym co mnie spotkało - MarcinxLexy (zakończona)
RandomCzy dwie szczerze nienawidzące się osoby mogą poczuć do siebie coś innego? Ciężko stwierdzić przecież każdy jest inny, prawda? A może te osoby ukształtowała przeszłość? Może nie są stworzone żeby kochać? A może po prostu się tego boją? Zapraszam do...