LEXY
Wolne jak zwykle ledwo się zaczęło, a już minęło, ale no cóż czas wracać do rzeczywistości. Przeciągając się wstałam z łóżka, po czym udałam się wykonać wszystkie poranne czynności, których szczerze nienawidzę i nie dlatego że są jakieś złe czy coś, ale dlatego że muszę robić je wcześnie rano, przecież 7 to prawie noc, a ja tym czasem muszę zapierniczać do szkoły. Moje przemyślenia przerwało powiadomienie.
Marcinaaa❤️
dzień dobry księżniczko 😘 - widząc wiadomość uśmiechnęłam się jak głupi do sera, słodko
Ja
dzień dobry 🥰
Marcinnn❤️
za 15 minut po ciebie będę
Ja
spoczko czekam
Co do naszej relacji, to układa nam się bardzo dobrze, przez cały ostatni tydzień widywaliśmy się praktycznie codziennie. Na ten moment o naszym związku wiedzą tylko nieliczni, ale dzisiaj idziemy do szkoły, więc prawdopodobnie dzisiaj będą wiedzieć już wszyscy, ahh te uroki liceum. Zanim się obejrzałam usłyszałam klakson, więc skierowałam się do samochodu chłopaka.
M - cześć skarbie - powiedział dając mi buziaka na przywitanie
L - hejka - odpowiedziałam z uśmiechem, co chłopak odwzajemnił
Droga do szkoły minęła nam bardzo przyjemnie, a kiedy już się pod nią znaleźliśmy, poczułam ucisk w żołądku.
M - nie stresuj się tak - powiedział łapiąc mnie za dłoń i złożył na niej pocałunek
L - oh wow nawet nie wiedziałam że mój chłopak jest taki szarmancki - zaśmiałam się wysiadając z samochodu
M - jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz - odpowiedział podchodząc do mnie i dając mi buziaka w policzek
L - dobra, dobra chodź - powiedziałam przewracając oczami i ciągnąc go za rękę w stronę szkoły na co ten się zaśmiał
MARCIN
Kiedy weszliśmy do budynku, wszystkie spojrzenia zostały skierowane w naszą stronę, ehh że też ludzi tak bardzo interesuje nasze życie.
M, L - siemka - powiedzieliśmy podchodząc do reszty znajomych, na co oni również się z nami przywitali, tylko Daniel jakby ze złością patrzył na nasze złączone dłonie, widząc to delikatnie przyciągnąłem Lexy do siebie, na co ona popatrzyła na mnie z uśmiechem
L - co się dzieje? - zapytała po cichu, widząc mój wyraz twarzy
M - nic nie przejmuj się - odpowiedziałem posyłając jej uśmiech co odwzajemniła
D - a więc jesteście razem - powiedział z nutką irytacji w głosie
M - jak widać tak - odpowiedziałem jak najmilej potrafiłem
D - jesteście siebie warci - dodał odchodząc
L - co go ugryzło? - zapytała zdziwiona
M - sam chciałbym wiedzieć
A - ja chyba wiem - powiedział nerwowo przełykając ślinę, na co wszyscy popatrzyliśmy na niego z zainteresowaniem - powiem ale obiecajcie, że nie będziecie na mnie źli, szczególnie ty Julka - dodał na co przytaknęliśmy
J - czekaj - przerwała - muszę wziąć oddech - powiedziała - okej już możesz - dodała udzielając chłopakowi głosu
A - okej, więc jakoś w połowie września Daniel założył się ze mną, że do końca roku szkolnego przeleci Lexy - powiedział na co wszyscy otworzyli oczy ze zdziwienia, a ja zacisnąłem dłoń w pięść - jak zauważyłem że Marcin czuje coś do Lexy, zakończyłem zakład, ale on i tak powiedział że to zrobi, a moje gadanie, które miało wybić mu ten pomysł z głowy nic nie dało - dodał na co poczułem jak napinają mi się wszystkie mięśnie
L - Marcin spokojnie - powiedziała, czując moje napinające się ciało
M - jak mam być spokojny, skoro Daniel zachowuje się jak dupek
L - nie przejmuj się nim - powiedziała dając mi buziaka, co trochę mnie rozluźniło
K - słodziaki - rzucił na co z uśmiechem przewróciłem oczami - ty mi tutaj nie przewracaj oczami Marcinku - dodał, zauważając ten gest
M - okropny jesteś
K - za to mnie kochasz - powiedział robiąc przy tym zboczoną minę
M - niestety moje serce jest zajęte przez kogoś innego - odpowiedziałem spoglądając na dziewczynę, która lekko zarumieniła się na moje słowa
A, J, N - ooo - zareagowały, na co Lexy posłała im wrogie spojrzenie
L - kocham cię - zwróciła się do mnie
M - ja ciebie też - powiedziałem dając jej buziaka
E - dobra, dobra gołąbeczki, czas się rozstać, idziemy na lekcje
S - nie psuj widowiska Erick - zaśmiał się Stuart
B - właśnie pan maruda niszczyciel dobrej zabawy - powiedział również się śmiejąc
P - marudzi, ale niestety ma rację trzeba się zbierać - oznajmił, na co reszta przytaknęła
L - papa - powiedziała dając mi buziaka na pożegnanie
M - papatki - odpowiedziałem na co się zaśmiała, po chwili znikając w głębi korytarza.
Siemka, więc oto kolejny rozdział haha, przypomniały mi się czasy pierwszych rozdziałów bo tam często tak pisałam, ale nieważne. Chciałabym poruszyć temat hejtu tak jak to robiłam rok temu po ich spinie zrobię to też teraz, a więc szczerze jest mi strasznie przykro że ludzie zaczynają robić z obrażania Lexy jakiś chory trend to co się dzieje na tik toku jest tak toxic, że nawet nie wiem co powiedzieć. Przykre jest to że nie dość że ciężko im z rozstaniem to jeszcze muszą mierzyć się z hejtem.
Bądźcie dobrej myśli, miłego dnia ❤️Cytat na dziś:
„You know you’re in love when you can’t fall asleep because reality is finally better than your dreams.”
~Dr. Suess~Tłm. „Wiesz, że jesteś zakochany/zakochana gdy nie potrafisz zasnąć, ponieważ rzeczywistość jest w końcu lepsza niż Twoje sny/marzenia.”
CZYTASZ
Jesteś najgorszym co mnie spotkało - MarcinxLexy (zakończona)
RandomCzy dwie szczerze nienawidzące się osoby mogą poczuć do siebie coś innego? Ciężko stwierdzić przecież każdy jest inny, prawda? A może te osoby ukształtowała przeszłość? Może nie są stworzone żeby kochać? A może po prostu się tego boją? Zapraszam do...